Transport do Polski 2021
Infracienkie
Tłuszcz, filc i miód. Na drugim biegunie tych symboli widzę dzisiaj błoto, folie termiczne i mech. Przesunięcie w czasie. I regres. Strategię pushbacków i kryzys humanitarny. Tłuszcz, filc jako symbole traumy epoki ludobójstwa są również wyróżnikiem sztuki Josepha Beuysa, która w obliczu współczesnych wydarzeń na granicy, zyskuje dla mnie nowe znaczenie.
Beuys w 1944 r. przeżył wypadek, kiedy samolot Luftwaffe, którym leciał, rozbił się. Po kilku dniach został odnaleziony w śniegu przez krymskich Tatarów, którzy pokryli jego ciało tłuszczem, aby pomóc odzyskać ciepło, a następnie owinęli filcem jako izolatorem. To doświadczenie stało się kluczowe dla jego twórczości i wykorzystywanych w nich materiałów. Beuys był artystą zaangażowanym społecznie i politycznie, realizował happeningi i akcje o charakterze ekologicznym, społecznym, krytycznym.
Można go uznać za prekursora wykładów performatywnych. W 1965 r. w akcji „Jak tłumaczyć obrazy martwemu zającowi” w galerii Schmela w Dusseldorfie z twarzą wysmarowaną miodem i obklejoną złotymi płatkami objaśniał, szepcząc do ucha martwego zająca, znaczenie swoich prac. Publiczność mogła przyglądać się temu przez okno. W wielowarstwowej symbolice tej akcji dostrzegam alegorię współczesności. I idąc dalej za Beuysem, stawiam sobie pytania z perspektywy pokolenia wychowanego w postkomunistycznych realiach. Jak współczesna Europa rozumie solidarność?
W 1981 r. Beuys przywiózł do Polski drewnianą skrzynię wypełnioną pracami dokumentującymi jego działalność artystyczną. Akcję przekazania skrzyni traktowaną jako akt performatywny zatytułował „Polentransport 1981” (Transport do Polski). Gestem tym artysta podkreślał znaczenie swojej koncepcji „rzeźby społecznej”, a „Solidarność” jako ruch społeczny była jej polskim urzeczywistnieniem. Ówczesna sytuacja walki o wolność odpowiadała Beuysowskiej wizji solidarności, równości i działania na rzecz tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Zakładała świadomość odpowiedzialności zbiorowej i zaangażowania w tworzenie rzeczywistości, również tej krytycznej i artystycznej.
W 2021 r. jesteśmy świadkami kryzysu migracyjnego i tragedii, które dzieją się na granicy polsko-białoruskiej. Polityczny klincz, społeczne podziały, brak zastosowania istniejących przepisów dotyczących wnioskowania o azyl i ochrony życia uchodźców, rasistowskie narracje strachu, a po drugiej stronie – podziemie działających solidarnie organizacji pomocowych to nowy obraz „rzeźby społecznej”, w której na pierwszym plan wysuwają się nieprzestrzegane prawa człowieka.
Ten rozdział historii pisze się na naszych oczach, w świetle doświadczeń pokoleń, które przeżyły nazizm, holokaust, komunizm, kapitalizm. W realiach podzielonego wewnętrznie społeczeństwa dzieje się „Transport do Polski 2021”, po którym zostaną symbole termicznych folii, błota, drutów kolczastych i mchu. Wobec tego chichotu historii coraz mniej jest do śmiechu.
Dagmara Stanosz