DZIKIE ŻYCIE Wywiad

Gazowe lanie wody. Rozmowa z Leszkiem Pazderskim

Diana Maciąga

Między Łomżą a Pułtuskiem, na odcinku 140 km rozciąga się obszar specjalnej ochrony ptaków „Dolina Dolnej Narwi”. Mniej więcej w jego połowie leży miasto Ostrołęka. Gazowa elektrownia Ostrołęka C, należąca do spółki Energa z Grupy Orlen, będzie ściśle związana z Narwią. Wody pobrane z rzeki posłużą do chłodzenia tej instalacji, do niej zostaną też zrzucone ścieki przemysłowe i odsoliny z układu chłodzenia. W ramach trwającej właśnie oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ) inwestor stwierdził, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na ekosystem Narwi. Innego zdania jest dr hab. chemii Leszek Pazderski, który przeanalizował dokumentację tej inwestycji.

Diana Maciąga: To już druga Pana opinia na temat Raportu Środowiskowego dla gazowej Ostrołęki C. Po tym jak w odpowiedzi na pierwsze uwagi, Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie i PGW Wody Polskie wezwały inwestora do uzupełnienia dokumentacji, przygotował on „Suplement”, w którym przedstawił kwestię przyszłej gospodarki wodno-ściekowej elektrowni Ostrołęka C. Z Pana opinii naukowej wynika, że zagadnienie to budzi duże wątpliwości. Co jest tego przyczyną?

Leszek Pazderski: Podstawowy problem polega na tym, że inwestor nie wykazał, że zrzut mieszaniny ścieków przemysłowych i odsolin z układu chłodzenia nie pogorszy stanu ekologicznego Narwi. Dotyczy to Narwi na odcinkach od Pisy do Omulwi, w dół rzeki od miejsca gdzie znajdzie się ujście ścieków z elektrowni Ostrołęka C, oraz Narwi od Omulwi do Różu, leżącego bezpośrednio poniżej (są to tzw. Jednolite Części Wód Powierzchniowych, w skrócie JCWP).

Czym różnią się ścieki przemysłowe i odsoliny z układu chłodzenia? Na czym polega ich szkodliwość dla środowiska?

Z formalno-prawnego punktu widzenia jedne i drugie są ściekami przemysłowymi wprowadzanymi do wód. W pierwszym przypadku powinniśmy właściwie mówić o ściekach przemysłowych „w ścisłym sensie” pochodzących z różnych procesów technologicznych, np. z odwróconej osmozy. W drugim chodzi o zatężone na chłodni wentylatorowej, w ramach zamkniętego układu chłodzenia, podgrzane wody pochłodnicze, które zwykle nazywa się zrzutem odsalającym lub po prostu odsolinami. Jedne i drugie są silnie zasolone, tzn. zawierają duże ilości soli, głównie chlorkowych i siarczanowych – przez co wykazują wysoką wartość parametru fizykochemicznego zwanego przewodnością elektrolityczną właściwą w 20 °C. Ten parametr będący syntetyczną miarą zasolenia cieków (w tym rzek) jest o tyle istotny, że liczne gatunki i ekosystemy mają niewielką tolerancję na jego zmiany. Upraszczając, wiele roślin i zwierząt przyzwyczajonych do tzw. wód słodkich, czyli o niskim zasoleniu, źle reaguje na jego wzrost – zaczynają chorować, przestają się rozmnażać lub po prostu giną, a w ich miejsce wchodzą inne, preferujące wody bardziej słone. W efekcie jeden ekosystem przekształca się w drugi. Można oczywiście dyskutować, który jest cenniejszy, ale generalnie przyjmuje się, że ten pierwszy, który jest pierwotny i przez to bardziej naturalny, a nie drugi, który ma charakter wtórny i antropogenicznie zmieniony.

W przypadku Narwi w rejonie Ostrołęki z określonych powodów ustanowiono obszar Natura 2000 „Dolina Dolnej Narwi”. Dlatego w interesie środowiska jest to aby to właśnie dobrostan tamtejszych gatunków, związanych z wodami słodkimi był jak najwyższy, a nie dobrostan innych, które wraz ze wzrostem zasolenia wyparłyby te pierwsze gatunki.

Inwestor twierdzi, że jakość ścieków zrzucanych do Narwi będzie zgodna z wymogami prawnymi, jednak z Pana analizy wynika co innego. Skąd ta rozbieżność?

Sama mieszanina ścieków przemysłowych i odsolin z układu chłodzenia spełni wymogi prawne przewidziane dla ścieków wprowadzanych do wód, ale równie istotne jest to czy po wymieszaniu tych ścieków z wodą rzeczną Narwi będzie ona nadal spełniać wymogi prawne przewidziane dla rzek, w tym przypadku dla tzw. wielkich rzek nizinnych. Tego inwestor nie wykazał, co więcej – nawet nie próbował.

Jak to możliwe? Przecież Raport Środowiskowy z grudnia 2020 r. ma 325 stron plus załączniki, zaś „Suplement” do niego z maja 2021 r. to dodatkowe 120 stron.

No cóż, powiedziałbym, że nie zawsze ilość przechodzi w jakość. W całej dokumentacji środowiskowej nie ma mowy o kluczowym, z punktu widzenia stanu ekologicznego Narwi, parametrze charakteryzującym zasolenie wód rzecznych. Chodzi o wspomnianą wcześniej przewodność elektrolityczną właściwą w 20 °C. Nie podano ile wynosi ona obecnie, nie oszacowano jaka będzie jej wartość w mieszaninie zrzucanych ścieków, nie obliczono ile wyniesie dla wód Narwi po przyjęciu ścieków. Tymczasem jeśli wskutek uruchomienia elektrowni Ostrołęka C przewodność elektrolityczna właściwa w 20 °C wody rzecznej przekroczy wartość graniczną dla wód klasy II, wynoszącą 850 µS/cm (mikrosimensów na centymetr), to Narew nie będzie mogła osiągnąć dobrego stanu ekologicznego. A to jest jednym z tzw. celów środowiskowych dla tej rzeki, a tym samym stanu dobrego (w znaczeniu ogólnym).

Pominięcie akurat tego parametru w Raporcie Środowiskowym i „Suplemencie” jest trudne do zrozumienia, gdyż zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 11 października 2019 r. w sprawie klasyfikacji stanu ekologicznego, potencjału ekologicznego i stanu chemicznego oraz sposobu klasyfikacji stanu jednolitych części wód powierzchniowych, a także środowiskowych norm jakości dla substancji priorytetowych, jest to najważniejszy, a od 1 stycznia 2022 r. wręcz jedyny, wskaźnik jakości wód charakteryzujący zasolenie cieków, w tym rzek. W konsekwencji, nie wiadomo jakie będzie oddziaływanie zrzutu mieszaniny ścieków przemysłowych i odsolin z układu chłodzenia elektrowni Ostrołęka C na środowisko wodne Narwi, zarówno na odcinku JCWP Narew od Pisy do Omulwi, jak JCWP Narew od Omulwi do Różu. Warto wreszcie dodać, że właśnie określenie, przeanalizowanie i ocenienie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko (w tym, rzecz jasna, na środowisko wodne) jest przedmiotem procedury OOŚ, i powinno być zawarte w Raporcie OOŚ.

Czy dokumentacja środowiskowa rzeczywiście nic nie mówi o przewodności elektrolitycznej właściwej w 20 °C?

W „Suplemencie” znajduje się zapis, że zaplanowano monitoring tego parametru w wodach Narwi w przyszłości, czyli już po uruchomieniu elektrowni Ostrołęka C. A zatem nie próbujemy go wyliczyć zawczasu, na etapie OOŚ,  lecz zaplanowano zmierzenie jego wartości dopiero po uruchomieniu inwestycji, gdy ścieki popłyną do rzeki. Wtedy się dowiemy ile on wyniesie – ja takie podejście nazywam „rozpoznanie bojem”. Jeśli się okaże, że przekroczy on wspomnianą wartość graniczną dla wód klasy II, owe 850 µS/cm? No trudno…

Wspomina Pan też o JCWP Narew od Omulwi do Różu, który to odcinek został podobno zupełnie pominięty w Raporcie Środowiskowym i „Suplemencie”.

Zgadza się, on dla autorów obu tych dokumentów nie istnieje, pomimo tego, że zaczyna się zaledwie 6,5 km poniżej ujścia ścieków z elektrowni. Zwracałem na to uwagę już w mojej pierwszej opinii naukowej dotyczącej samego Raportu Środowiskowego, jednak „Suplement” nie poprawił sytuacji. Jego autorzy argumentują, że zanim ścieki dotrą do drugiego odcinka, nastąpi już ich „całkowite rozcieńczenie”. Problem w tym, że mylą dwa podstawowe pojęcia: wymieszanie i rozcieńczenie. Rzeczywiście ścieki wymieszają się z wodami Narwi wkrótce poniżej miejsca ich zrzutu, na pewno znacznie powyżej ujścia Omulwi, ale stężenie soli w rzece w porównaniu ze stanem początkowym zwiększy się i adekwatnie podniesie się przewodność elektrolityczna właściwa w 20 °C. Oba parametry pozostaną następnie na tym samym, podwyższonym poziomie, dopóki Narew nie przyjmie jakichś dopływów.

Argumentacja autorów „Suplementu” jest chybiona: to tak, jakby ktoś dowodził, że woda w szklance, w której rozpuszczono sól kuchenną stanie się mniej słona dzięki temu że będziemy ją następnie intensywnie mieszać. Nie, ona stanie się mniej słona dopiero, gdy dolejemy zwykłej wody – i to jest proces rozcieńczenia. W naszym przypadku rozcieńczenie nastąpi głównie po przyjęciu przez Narew wód Omulwi, ale w jakim stopniu? To właśnie należało policzyć w Raporcie Środowiskowym, bo niby gdzie indziej?

Czy wiadomo zatem, jaki wpływ na ekosystem Narwi będzie mieć funkcjonowanie Elektrowni Ostrołęka C i czy nie będzie on negatywny? A jeśli tak, to jakie rzeczona sytuacja powinna mieć konsekwencje?

No właśnie nie wiadomo, bo kluczowy parametr charakteryzujący zasolenie, a zatem również stan ekologiczny wód Narwi, został w dokumentacji środowiskowej pominięty. Konsekwencje? Na pewno powinno to być wezwanie inwestora do kolejnego uzupełnienia Raportu Środowiskowego, a w przypadku jego braku – odmowa wydania decyzji środowiskowej. Czy organ podejmie taką decyzję? To się dopiero okaże.

Dziękuję za rozmowę.

Dr hab. Leszek Pazderski – chemik, na co dzień pracuje jako naukowiec i nauczyciel akademicki na Wydziale Chemii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, na stanowisku Profesora Uniwersytetu. Od lat współpracuje z polskim ruchem ekologicznym. Prywatnie zagorzały turysta i krajoznawca, miłośnik przyrody, kajakarz.