Wieści ze świata
Rdzenni delegaci po raz pierwszy na Światowym Kongresie Ochrony Przyrody IUCN
Podczas wrześniowego Kongresu Ochrony Przyrody w Marsylii (Francja) organizowanego co cztery lata przez Światową Unię Ochrony Przyrody (IUCN), wybrzmiały postulaty przedstawicieli rdzennych społeczności w ogłoszonym przez nich Globalnym Programie Ludów Tubylczych.
Program jest następstwem decyzji z 2016 r. podjętej przez członków IUCN o utworzeniu nowej kategorii dla organizacji tubylczych. To pierwszy raz, kiedy te organizacje formalnie uczestniczyły jako członkowie na Światowym Kongresie Ochrony Przyrody IUCN.
Ich program przedstawia ambitną wizję ochrony przyrody prowadzonej przez rdzennych mieszkańców w oparciu o takie prawa i politykę, które szanują i zabezpieczają prawa ludności rdzennej do ich ziemi, terytoriów i zasobów. Rozwiązanie kryzysu klimatycznego i różnorodności biologicznej powinny włączać tradycyjną tubylczą wiedzę i praktyki, a wszelkie dążenia do rozszerzenia obszarów chronionych nie mogą „podważać, zmniejszać ani naruszać praw człowieka i ludności rdzennej”.
Jak powiedział José Gregorio Díaz Mirabal, Koordynator Organizacji Tubylczych Dorzecza Amazonki, terytoria tubylcze pomimo braku finansowania, ochrony rządów i wsparcia należą do obszarów o najlepiej zachowanej przyrodzie na świecie, na których występuje 80% światowej bioróżnorodności.
Program został przyjęty z zadowoleniem przez Bruno Oberle, dyrektora generalnego IUCN, który powiedział, że „Włączenie rdzennych grup jako pełnoprawnych członków IUCN to zmiana w stosunku do minionych lat, ale niektórzy zwolennicy ludów tubylczych twierdzą, że wciąż jest wiele do zrobienia, zanim zmiana kulturowa zostanie odzwierciedlona w globalnym programie ochrony przyrody”.
Rdzenni delegaci na konferencji IUCN stwierdzili, że program, który opracowali i opublikowali, wskazuje kierunek, w którym powinny zmierzać międzynarodowe wysiłki na rzecz ochrony przyrody. Aby odnieść sukces, działania będą musiały uzyskać wsparcie od organizacji i rządów państw.
(Mongabay)
Amerykańscy Demokraci proponują nowe przepisy chroniące lasy na całym świecie
Proponowane przez Demokratów przepisy mają na celu zmniejszenie nielegalnych wyrębów lasów pod produkcję takich dóbr, jak olej palmowy, wołowina, soja, kakao, pulpa drzewna i kauczuk dzięki bardziej restrykcyjnym regulacjom handlu wspomnianymi produktami.
Jeśli przepisy zostaną przegłosowane i wejdą w życie, firmy będą musiały udowodnić, że sprowadzane przez nie produkty pochodzą z obszarów, które nie zostały nielegalnie wylesione. Import niespełniający standardów zostanie zablokowany, a firmy staną w obliczu działań prawnych i grzywien ze strony USA.
Celem nowej ustawy jest także pokazanie rządom światowym modelu walki z wylesianiem na krótko przed listopadową konferencją klimatyczną ONZ w Glasgow.
Szacuje się, że prawie połowa całego wylesiania lasów tropikalnych jest wynikiem nielegalnego przekształcania lasów w rolnictwo komercyjne. Cztery towary – wołowina, soja, olej palmowy i produkty z drewna napędzają większość wylesień w tropikach.
Przepisy skoncentrują się na obszarach, w których istnieje największe ryzyko, że „niewłaściwie zebrany produkt” dotrze do USA. Przepisy ułatwią w tych krajach opracowanie zaawansowanych systemów śledzenia poprzez zapewnienie pomocy finansowej i technicznego know-how.
Ustawa ma również na celu włączenie wylesiania do przepisów dotyczących przestępstw finansowych, umożliwiając USA ściganie osób, które wykorzystują dochody z wylesiania do finansowania działalności przestępczej.
(Reuters)
Nowy program usuwania sztucznych przegród na rzekach w Europie
Dzięki wsparciu Koalicji Dam Removal Europe przez Fundację ARCADIA kwotą 42,5 mln euro, rusza program, którego celem jest wspieranie organizacji i społeczności pracujących na rzecz renaturyzacji rzek poprzez finansowanie projektów usuwania małych przegród (do 2 m wysokości), które mają największy możliwy wpływ na przywracanie ekosystemów rzecznych.
Rzeki Europy należą do najbardziej pofragmentowanych sztucznymi barierami na świecie. To w sumie aż ponad milion rzek, które w efekcie utraciły wiele gatunków i siedlisk.
Usuwanie zapór jest stosunkowo szybkim, ale i opłacalnym rozwiązaniem przywracania rzekom ciągłości. To z kolei może poprawić jakość wody, przywrócić różnorodność i obfitość życia w rzekach i otaczających je siedliskach oraz zwiększyć ciągłość i odporność siedlisk na szkodliwe wpływy czynników antropogenicznych i naturalnych.
(Dam Removal Europe)
Prezydent Joe Biden przywraca trzy Narodowe Pomniki Natury pomniejszone lub zlikwidowane przez Donalda Trumpa
Prezydent Biden przywrócił pierwotną wielkość dwóm pomnikom natury – Bears Ears i Grand Staircase-Escalante, obu w południowej części stanu Utah. Ponadto przywrócił ochronę Narodowego Pomnika Northeast Canyons and Seamounts Marine obejmującego ponad 200 km wybrzeża Nowej Anglii (północno-wschodnie stany) ograniczając komercyjny połów ryb do nowo ustalonych limitów.
Donald Trump zmniejszył powierzchnię Bears Ears o 85%, a Grand Staircase-Escalante o połowę, natomiast Northeast Canyons and Seamounts Marine – dom dla ponad 1000 różnych gatunków, pozbawił ochrony. Pomniki narodowe w Utah zmniejszono, aby umożliwić dostęp do złóż surowców mineralnych oraz pastwisk dla komercyjnego wypasu bydła.
Przywrócenie pierwotnej wielkości dla Bears Ears było szczególnie ważne dla kilku indiańskich plemion, które od lat zabiegały o ochronę tego terenu. Znajdują się tam bowiem ich miejsca kultu, starożytne petroglify na skałach, pozostałości mieszkań wewnątrz urwisk i dawne miejsca pochówku. Ponadto Bears Ears jest źródłem roślin leczniczych stosowanych w tradycyjnej medycynie Indian.
(The Guardian)
Opracowanie: Tomasz Nakonieczny
COP26 w cieniu wycieków metanu
Redukcja emisji metanu ma być jednym z priorytetów szczytu klimatycznego COP26, który zaczyna się w Glasgow 31 października 2021 r. Delegaci zostaną po raz pierwszy poproszeni o podpisanie zobowiązania do ograniczenia emisji tego gazu o 30% (w stosunku do poziomów z 2020 r.) do końca dekady. Zostało ono przygotowane prze USA i UE a dołączyły do niego już 33 kraje, w tym Kanada, Wielka Brytania, Japonia i Francja.
O ironio, niecałe 2 km od miejsca, gdzie odbywa się szczyt klimatyczny w Glasgow naukowcy wykryli wyciek metanu z lokalnego gazociągu. To odkrycie ma znaczenie raczej symboliczne i blednie w porównaniu z chmurą metanu jaką wykryły satelity firmy Kayrros 5 października w regionie Niżnego Nowogrodu w zachodniej Rosji. Gazprom zakomunikował, że wyciek nastąpił podczas prac konserwacyjnych, i że uwolnienie gazu zostało przeprowadzone w ramach ustalonych standardów, ale nie ujawnił jego czasu trwania, ani ilości wyemitowanego gazu. Kayrros oszacował poziom emisji na 164 tony metanu na godzinę, co odpowiada wpływowi na klimat, jaki ma roczna emisja około 8000 samochodów w Wielkiej Brytanii.
To co najmniej szósty tego typu wyciek z infrastruktury Gazpromu w tym roku. Rosja, drugi po USA producent gazu kopalnego i największy emitent metanu, nie podjęła jeszcze metanowego zobowiązania, natomiast zaapelowała aby projekty redukcji emisji były zwolnione z sankcji, które ograniczają dostęp do finansowania i technologii.
(„Bloomberg”, „Financial Times”)
Pozycja gazu się chwieje
We wrześniu br. ogłoszono, że plan budowy terminalu do przeładunku gazu skroplonego LNG w Rostocku na niemieckim wybrzeżu Bałtyku został porzucony ze względu na niekorzystne warunki rynkowe. Z kolei rząd Kosowa zawiesił plany budowy gazowego interkonektora do Północnej Macedonii ze względu na wątpliwości, czy rozbudowa gazowej infrastruktury jest najlepszą opcją dla transformacji energetycznej. Zaoszczędzone w ten sposób 200 mln dolarów chce przeznaczyć na rozwój efektywności energetycznej i magazynowanie energii.
Tegoroczny World Energy Outlook (WEO), kluczowy raport na temat globalnych ścieżek rozwoju energii publikowany przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, wysłał jasny sygnał, że nie ma odwrotu od zakończenia finansowania paliw kopalnych i dalszej ekspansji paliw kopalnych. WEO potwierdza wnioski z przełomowej analizy IEA, że nie ma uzasadnienia dla poszukiwania i otwierania nowych złóż ropy naftowej i gazu. Ponadto raport pokazuje, że jeśli kraje spełnią swoje już ogłoszone zobowiązania klimatyczne, to globalne zapotrzebowanie na gaz osiągnie szczyt już w 2025 r., a następnie zacznie spadać. W przypadku LNG, większość z projektów będących obecnie w budowie nigdy nie odzyska poniesionych kosztów, a wynikający z tego kapitał osierocony szacowany jest przez IEA na 75 miliardów dolarów.
(World Energy Outlook 2021, balkangreenenergynews.com, Biznes Alert)
Kto finansuje wydobycie paliw kopalnych w Arktyce?
Według Reclaim Finance, w latach 2016-2020 największe banki komercyjne przeznaczyły 314 miliardów dolarów na wsparcie firm realizujących nowe projekty związane z wydobyciem ropy naftowej i gazu w Arktyce. Firmy takie jak ConocoPhillips, Gazprom i TotalEnergies zamierzają w ciągu najbliższych pięciu lat zwiększyć produkcję ropy i gazu w tym wrażliwym regionie o 20%, a dodatkowo wspierają je najwięksi inwestorzy z udziałami o łącznej wartości 272 mld USD.
Cztery z ośmiu banków, które wprowadziły do swoich polityk ograniczenie finansowania projektów w tym regionie przed 2020 rokiem – BNP Paribas, Société Générale, Natixis i HSBC – od tego czasu jeszcze je zwiększyło. Tymczasem Komisja Europejska w opublikowanym niedawno dokumencie politycznym zobowiązuje się do dążenia do „wielostronnego zobowiązania prawnego do niedopuszczania do dalszego rozwoju rezerw węglowodorów w Arktyce lub regionach przyległych”.
(Reclaim Finanse, Komisja Europejska)
Opracowanie: Diana Maciąga