DZIKIE ŻYCIE Wywiad

Leśna edukacja to szansa dla młodych ludzi. Rozmowa z Anną Jodełką

Grzegorz Bożek

Mamy wyjątkowy czas zafundowany całemu społeczeństwu przez pandemię. Co covid zmienił na rynku edukacji terenowej?

Anna Jodełka: Z powodu pandemii wywoływanej przez koronawirusa świat się zatrzymał. Efektem tych zdarzeń są głębokie zmiany w życiu społecznym, które uległo częściowemu przewartościowaniu. Zostaliśmy „zmuszeni” do zmian w swoim życiu zawodowym i prywatnym. Niektóre plany, marzenia czy obrane cele nie ziściły się. W tym wyjątkowym czasie mogliśmy dowiedzieć się co tracimy, a co zyskujemy, uświadomić sobie, co jest dla nas ważne. Mogliśmy zrozumieć, co przynosi nam radość, a z czego możemy zrezygnować. 


Anna Jodełka. Fot. Anna Śmiechura
Anna Jodełka. Fot. Anna Śmiechura

Okazało się że zdrowie jest jednak najważniejsze, a własny, przydomowy ogródek czyni nas prawdziwymi szczęściarzami. Zyskaliśmy czas i możliwość zatrzymania się. Mogliśmy docenić wolność, swobodę, rodzinę oraz przyjaciół, dostrzec naturę, jej kojący wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne.

Obecnie w lasach i parkach obserwujemy wzmożoną aktywność osób spacerujących czy uprawiających sport. Ludzie, którzy raz zostali zamknięci w domu na kwarantannie, zaczęli poszukiwać inspiracji, zadań, lokalnych działań, które można realizować na świeżym powietrzu. Ponadto, ich uwaga została skierowana na różne formy edukacji w terenie. Poznali czym są przedszkola leśne, szkoły „bez murowanych ścian” czy leśne warsztaty dla najmłodszych, które organizowane są w zielonej przestrzeni miejskiej.

Można śmiało powiedzieć, że covid sprawił, iż rynek edukacji terenowej został zauważony przez społeczeństwo. Jednak z drugiej strony, związane z wirusem obostrzenia postawiły leśnych pedagogów w nietypowych i niezrozumiałych sytuacjach np. tymczasowego zakazu wstępu do lasów i parków narodowych. Musieliśmy dostosować się do panujących zaleceń, a niekiedy wstrzymać „leśną” działalność.

Natura jest jednak miejscem gdzie można ściągnąć maseczkę, odpocząć, pooddychać powietrzem, w którym unoszą się liczne olejki eteryczne. Te lotne substancje udrażniają nasze drogi oddechowe, o które musimy dbać w dobie pandemii. Nic tylko przepisywać las na receptę, jak ma to miejsce w Japonii, gdzie tamtejsi lekarze zalecają pacjentom shinrin-yoku, czyli kąpiele leśne, polegające na wolnych, relaksacyjnych spacerach oraz odbiorze naturalnego otoczenia wszystkimi zmysłami.

Jak w czasie nieustannego on-line’u radzą sobie dzieci i młodzież? Czy nie jest tak, że pandemia jeszcze bardziej odsunęła ich od zajęć realizowanych w przyrodzie?

Z moich doświadczeń w pracy z dziećmi i rozmów z rodzicami wynika, że izolacja i nieustanne spędzanie czasu przed ekranem negatywnie wpływa na psychikę dzieci i młodzieży. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Trend Micro Polska (firmy specjalizującej się w zabezpieczeniach cybernetycznych), wynika że 57% dzieci w wieku 7-12 lat zwiększyło czas korzystania z Internetu w okresie pandemii i była to aktywność niezwiązana z nauką zdalną, ale dla rozrywki i przyjemności. Nic dziwnego, ponieważ rzeczywistość w jakiej się znalazły mocno odbiega od czasu, który znały sprzed pandemii, gdy otwarte były baseny i boiska na świeżym powietrzu.


Chodzenie po błocie, czyli po niestabilnym terenie i wchodzenie do kałuż wspiera rozwój integracji sensorycznej (równowaga, wyczucie ciała względem nierównej powierzchni pod kałużą). Fot. Angelika Paruboczy
Chodzenie po błocie, czyli po niestabilnym terenie i wchodzenie do kałuż wspiera rozwój integracji sensorycznej (równowaga, wyczucie ciała względem nierównej powierzchni pod kałużą). Fot. Angelika Paruboczy

Obecnie dzieci cierpią na deficyt przebywania na łonie przyrody. Pandemia i związane z nią restrykcje odsunęły najmłodszych od wszelkich zajęć realizowanych wśród przyrody. W jednej ze szkół podstawowych, w której prowadzę projekt „Leśna świetlica” również zostały wstrzymane spotkania w lesie, do czasu ustabilizowania sytuacji epidemiologicznej. Dlatego priorytetowym celem dla rodziców powinno być zapewnienie dziecku naturalnych wrażeń każdego dnia np. poprzez wyprawę do lasu, wyjście na łąkę lub do parku.

Po roku nieregularnej i chwiejnej formy edukacji, dostrzegam ogromne zmiany, które zachodzą w zachowaniu dzieci i młodzieży. Komputery, telewizja, smartfony zaczynają nudzić, co sprawia, że poszukują przygód wychodząc na podwórko. Dlatego nuda i swobodna zabawa ma kluczowe znaczenie. Z nudy rodzą się najbardziej oryginalne pomysły, a zabawa na własnych zasadach, bez ingerencji dorosłego, pobudza ciekawość, wyobraźnię, skłania do samodzielnych poszukiwań oraz twórczego rozwiązywania problemów. Ostatnio „zdalnie” rozmawiając z uczniami, dowiedziałam się o ich nowych odkryciach. Jak się okazało, w okolicach domu mają lasy, łąki, pola, bagna, których wcześniej nie dostrzegali. Dziś są to miejsca, które regularnie odwiedzają. Niektórzy z wypiekami na policzkach opowiadali, że mają swoją „bazę” w krzakach i koniecznie muszą mi ją pokazać. Te rozmowy dają nadzieję, że dzieci i młodzież z czasem wrócą do korzeni, do zabaw na powietrzu, które moje pokolenie zna z młodzieńczych lat.

Pani książka „Leśne warsztaty” to pozycja poradnikowa dla nauczycieli, edukatorów, rodziców. Co jest głównym jej przesłaniem?

W swojej książce, wydanej przez pracownię k., prowadzę̨ czytelnika przez kulisy organizowania tego typu zajęć, począwszy od kwestii organizacyjnych aż do wszelkiego rodzaju detali, które muszą być́ uwzględnione podczas pracy z dziećmi. Książka składa się z trzech części. Pierwsza pt. „Leśna ścieżka” odpowiada na pytania: skąd zrodził się pomysł na leśne warsztaty dla dzieci, dlaczego zajęcia w lesie są̨ tak ważne, co zyskują̨ dzieci podczas pobytu w lesie? Druga część pt. „Leśny warsztat” to praktyczne wskazówki dla organizatorów warsztatów i lekcji przyrody w plenerze. Omawiam wybór miejsca na leśne spotkanie, prezentuję kwestie bezpieczeństwa i związane z nim podejmowanie ryzyka. Zwracam uwagę na panujące warunki atmosferyczne, które są nierozłącznym elementem zajęć outdoorowych, przypominam stare skandynawskie porzekadło „nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania”. Trzecia część poświęcona jest leśnym harcom, czyli pomysłom na różne zabawy w plenerze, z których mogą skorzystać zarówno nauczyciele podczas zajęć integracyjnych, jak i rodzice w trakcie spaceru z dziećmi. Pod koniec książki znajduje się kilka rozmów z edukatorami z całej Polski, którzy realizują zajęcia na łonie natury. 


Martwe drewno, na którym tętni życie. Fot. Angelika Paruboczy
Martwe drewno, na którym tętni życie. Fot. Angelika Paruboczy

Głównym przesłaniem książki jest wskazanie, że las powinien być częścią codziennego życia. Podejmując się roli leśnego mentora, mamy możliwość inspirować innych, by kontakt z naturą stał się codziennością w przedszkolach, szkołach lub pracy. Budując leśną wspólnotę przyczyniamy się do zmian, które mogą mieć znaczenie dla Ziemi oraz przyszłych pokoleń. Leśne działania mają bowiem długofalowy wymiar, które mogą zaowocować w niedalekiej przyszłości.

Czy przyglądała się pani badaniom porównującym różne pokolenia dzieci, wychowane w różnych czasach? Do jakich wniosków można dojść porównując pokolenia sprzed 50 czy 25 lat z dzisiejszym pokoleniem dzieci i młodzieży? Jaka kluczowa zmiana zaszła w tym czasie?

Współcześnie dzieciństwo różni się od tego, którego doświadczyły starsze pokolenia. Wspominając nasze dziecięce lata, oczyma wyobraźni widzimy wakacje spędzane u dziadków na wsi, budowanie domków na drzewach, wspinaczki po drzewach, wymyślanie gier podwórkowych czy beztroskie godziny spędzane w naturze z rówieśnikami. Teraz jest inaczej, rodziny coraz mniej czasu poświęcają na spacery, wędrówkę do parku czy lasu oraz na swobodną zabawę na łonie natury. Zamiast tego jest nadmierna kontrola dzieci oraz zapełnianie czasu wolnego dodatkowymi zajęciami pozalekcyjnymi. W związku z tym coraz więcej współczesnych dzieci dotyka tzw. zespół deficytu natury, który jest szeroko omawiany w fachowej literaturze. Z badań przeprowadzonych w Holandii, które miały na celu porównanie zabawy dzieci w latach 50. i 60. z tymi z początku XXI wieku, wynika że dzieci bawią się w terenie rzadziej i krócej, mniej się oddalają od domu oraz mają mniejszą liczbę i zróżnicowanie towarzyszy zabaw.

Przyczyną różnic może być zmiana tempa życia, rozwój technologii, medycyny, łatwy dostęp do produktów z całego świata, natłok dodatkowych zajęć oraz zmiana statusu społeczno-ekonomicznego. Przez ostanie 30-40 lat przestrzeń dla dzieciństwa w krajach rozwiniętych znacznie się skurczyła, natomiast normą stała się kontrola i nadzór rodziców. Dla porównania w Wielkiej Brytanii w 1971 r. prawie 90% ośmiolatków samodzielnie pokonywało drogę do szkoły, w 1990 r. zaledwie 11%. Podobnie dzieje się w innych krajach. Dlatego tak ważne jest zachowanie równowagi między pędem życia a kontaktem z naturą. Ważna jest też proekologiczna postawa dorosłego, rodzica, nauczyciela czy edukatora, którzy mogą stworzyć warunki dla dzieci aby pokochały naturę.

Jak jest z samymi nauczycielami/nauczycielkami, czy ta grupa nie jest zbyt mocno oderwana od formatu edukacji pozaszkolnej, może sama wymaga zaopiekowania?

Rzeczywistość oświatowa oraz obraz i rola nauczyciela podlega ciągłym przemianom. Współczesne społeczeństwo stawia nauczycielom coraz większe wymagania, równocześnie pokładając w nich ogromne nadzieje. Nauczyciel XXI wieku ma być liderem, mentorem, wizjonerem i towarzyszem dzieci. Ma być człowiekiem, który patrzy w przyszłość, doszkala się, przekazuje wiedzę poprzez działanie i doświadczanie a nie poprzez wykładanie suchych treści zgodnych z podstawą programową. W tym temacie w systemie oświaty wiele musi się zmienić, na szczęście niektóre zmiany już zachodzą.

Grono pedagogiczne potrzebuje wsparcia oraz tutoringu w zakresie edukacji outdoorowej. Prowadzenie zajęć w terenie dla dzieci i młodzieży wymaga pewnego przygotowania się i zdobycia wiedzy. Nauczycielom i edukatorom polecam książkę napisaną przez amerykańskich autorów: Jona Younga, Ellen Haas i Evana McGown´a pt. „Coyote’s Guide to Connecting with Nature” („Poradnik Kojota: jak budować więź z naturą”), w której celnie opisana jest rola nauczyciela/mentora. Nauczyciel w tej publikacji przybiera postać kojota, którego często można było spotkać w opowieściach rdzennych plemion. Mentor przyrody powinien pogłębiać więź dzieci z naturą za pomocą trafnych pytań. Podążać za dzieckiem, zaciekawiać, być osobą, która potrafi wycofać się aby pozwolić dzieciom na samodzielne odkrycia i dochodzenie do własnych wniosków.

Czy są jakieś nowe, ważne trendy w edukacji leśnej nakierowanej na dzieci i młodzież?

Trendem samym w sobie stała się edukacja leśna nakierowana na dzieci i młodzież. Coraz więcej placówek oświatowych decyduje się na wprowadzanie elementów edukacji leśnej do swojego programu nauczania lub całkowicie zmieniają profil swojej działalności na „leśny”. Dzieje się tak ponieważ zdobywanie wiedzy w terenie przychodzi dzieciom zupełnie naturalnie i zawsze odbywa się w oparciu o poszanowanie otaczającego środowiska naturalnego. Podczas lekcji w naturze dzieci mogą dotknąć, poczuć, sprawdzić, przyjrzeć się, dostrzec związki przyczynowo-skutkowe obserwowanych zjawisk. Przedszkolaki czy uczniowie szkół podstawowych mają okazję osobiście przeżyć zmiany zachodzące w przyrodzie podczas następujących po sobie pór roku. To pobudza ich ciekawość, skłania do aktywnego działania, zadawania pytań i pomaga odbierać świat wszystkimi zmysłami. 

Obserwując zachodnich sąsiadów mogę zauważyć, że najnowsze europejskie trendy w edukacji zmierzają w kierunku, aby las przestał być celem, lecz stał się fundamentem i wyjściową bazą, z której można podążać w różne, obrane przez siebie strony.

Jak widzi pani rozwój tej dziedziny edukacji w najbliższym czasie?

W Polsce styl życia blisko natury, nazywany przez Norwegów friluftsliv, rozwija się powoli. Zorganizowane zajęcia plenerowe dla dzieci są w Polsce wciąż nowością. Ale widać wzrost liczby zajęć dla dzieci realizowanych w zgodzie z naturą czy liczbę działających leśnych przedszkoli. Taka forma aktywności w przyrodzie ciągle się rozwija i zyskuje coraz więcej sympatyków.

Mam nadzieję, że wkrótce będzie również dostępna na co dzień dla przedszkolaków i uczniów szkół państwowych. Takie działania w naturze, obcowanie w środowisku naturalnym wykształcają wśród dzieci postawy proekologiczne, które mogą w przyszłości zaowocować mądrymi, ekologicznymi decyzjami w ich dorosłym życiu, tym bardziej, że każdy powinien dbać o to, co kocha.

Anna Jodełka – z wykształcenia magister ochrony środowiska, coach. Nauczycielka przyrody i biologii w szkole podstawowej. Autorka książki. Założycielka firmy „Jodełka – leśne warsztaty dla dzieci”. Edukatorka, pedagożka oraz wychowawczyni.

Anna Jodełka, Leśne warsztaty. Poradnik dla nauczycieli, edukatorów i rodziców, pracownia k., Kraków 2020, www.pracowniak.pl