DZIKIE ŻYCIE

Wieści ze świata

Tomasz Nakonieczny

Usunięcie 100-letniej tamy w Norwegii

Stara nieczynna od 50 lat tama na rzece Tromsa we wschodniej Norwegii stanowiła barierę dla wielu gatunków ryb i innych organizmów wodnych. Tromsa jest dopływem rzeki Lågen, która zasila największe norweskie Jezioro Mjøsa. Usunięcie tamy powinno przyczynić się do odbudowy populacji takich gatunków ryb, jak: lipień, miętus, głowacz alpejski i strzebla potokowa.

Najwięcej skorzysta pstrąg potokowy żerujący w jeziorach położonych poniżej rzeki Lågen. Do tej pory ryby mogły żyć i składać tarło jedynie na odcinku 950 metrów poniżej tamy, podczas gdy wkrótce będą w stanie przepłynąć 10 km w górę rzeki.

Swobodnie płynące rzeki stanowią podstawę bogactwa biologicznego. Zapewniają także pożywienie setkom milionów ludzi na świecie, ponieważ są pełne życia i ryb. Rzeki o swobodnym przepływie dostarczają bogatych osadów, które mają kluczowe znaczenie dla rolnictwa.

Europa ma duży potencjał dla swobodnie płynących rzek. W 2022 r. przewiduje się usunięcie kolejnych starych tam w Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii. W 2021 r. usunięto trzy tamy na rzekach w Czarnogórze i jedną na Słowacji – pierwszy raz w historii tych państw.

W Europie znajduje się około 15 tysięcy niepotrzebnych tam i jazów, których usunięcie nie powinno wzbudzić większych kontrowersji. Stanowią one bariery dla organizmów wodnych obniżając różnorodność biologiczną w całych systemach rzecznych.

(The Guardian)

Na Kubie powstał nowy morski obszar chroniony

Nowy obszar chroniony Este del Archipiélago de Los Colorados wielkości 728 km2 obejmuje północno-zachodni fragment wybrzeża wyspy. W granicach obszaru znajdują się lasy namorzynowe, podwodne łąki i rafy koralowe.

Są tu ważne tarliska ryb, które zasilają populacje w sąsiednich regionach morskich, w tym u południowych wybrzeży USA. To także ważne miejsce dla północnoamerykańskich morskich ptaków wędrownych.

W tutejszych wodach występują Żółwie szylkretowe (Eretmochelys imbricata), żółwie karetta (Caretta caretta), krokodyle amerykańskie (Crocodylus acutus) i manaty.

Powołanie obszaru chronionego spotkało się z aprobatą miejscowych rybaków, którzy rozumieją jego pozytywny wpływ na poprawę populacji ryb. Na 2/3 tego obszaru rybołówstwo będzie możliwe pod specjalnymi warunkami, podczas gdy na 1/3 będzie niedozwolone.

(Mongabay)

Wzmocnienie programu ochrony wilka czerwonego nową nadzieją dla tego gatunku

Amerykańskie Służby ds. Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody (U.S. Fish and Wildlife Service) ogłosiły przywrócenie, a nawet podwojenie wysiłków na rzecz ocalenia oraz pełnej odbudowy populacji wilka czerwonego, poczynając od Półwyspu Albemarle w Karolinie Północnej. Wcześniejszy program ochrony tego gatunku został mocno osłabiony przez administrację Donalda Trumpa. Wówczas zasięg ochrony terytorium zmniejszono do 10% pierwotnej powierzchni, a do zwierząt wychodzących poza tereny federalne można było strzelać.

Służby zobowiązały się do wypełnienia prawie wszystkich postulatów organizacji Center for Biological Diversity: wzmocnienia zasilania dzikich populacji osobnikami urodzonymi w niewoli; lokalnej sterylizacji kojotów w celu ochrony genotypu wilka czerwonego; wdrożenia programu wychowawczego w celu zwiększenia miotu dzikich czerwonych wilków; przywrócenia planu odbudowy czerwonego wilka, w tym eksploracji nowych miejsc reintrodukcji dzikich osobników; podjęcia środków w celu ochrony bezpieczeństwa zwierząt na wolności, w tym publicznych programów pomocy mających na celu budowanie dobrej woli wśród lokalnych mieszkańców na obszarze przywracania populacji.

Niegdyś wilk czerwony występował dość licznie na południowym wschodzie Ameryki Północnej. Obecnie to najbardziej zagrożony psowaty na świecie. Na wolności przetrwało zaledwie osiem osobników w odludnych hrabstwach na wschodzie Karoliny Północnej. Ostatni miot na wolności zarejestrowano w 2018 r. W latach 2020-2021 wypuszczono siedem dorosłych osobników na wolność, ale w 2021 r. na skutek postrzału i kolizji z pojazdami zginęło siedem osobników. Największą przyczyną śmierci wilków czerwonych jest postrzał, zaraz potem kolizje.

(Center for Biological Diversity)

Afrykańskie obszary chronione zarządzane przez ludność rdzenną odporne na perturbacje czasu pandemii

Pandemia Covid-19 uderzyła mocno w afrykańską turystykę, a ochrona dzikiej przyrody na skutek braku środków mocno ucierpiała. W krótkim czasie dziesiątki tysięcy osób utrzymujących się z turystyki, pamiątkarstwa i ochrony przyrody straciło pracę. Wzrosło też kłusownictwo.

Ale projekty prowadzone przez społeczności rdzenne, jak Eko-ośrodek Il Ngwesi i związany z nim rezerwat, prowadzony przez Masajów z plemienia Il Ngwesi w Kenii na płaskowyżu Laikipia w pobliżu Mount Kenya, przetrwały korzystając na takim zarządzaniu ziemiami.

Pomimo faktu, że masajska społeczność Il Ngwesi nie posiada zasobów finansowych z wielkich biur podróży, nadrabia tzw. „odpornością prastarego stylu życia pasterskiego”, która zależy od dobrego zarządzania otwartymi użytkami zielonymi, z korzyścią zarówno dla dzikiej przyrody, jak i bydła.

Ośrodek turystyczny kierowany jest przez społeczność jako kolektyw, a decyzje dotyczące ziemi i ośrodka podejmowane są na drodze uchwał w każdej z siedmiu wiosek i przyjmowane na corocznych zebraniach społeczności jako całości. Około jedna trzecia z 8000 mieszkańców Il Ngwesi żyje na swoim terytorium o powierzchni 16 tys. hektarów, z czego ich połowa przeznaczona jest na ochronę ze strefą buforową, która może być wykorzystywana do wypasu bydła podczas suszy. Większość z pozostałych członków społeczności mieszka na prywatnych gruntach rolnych zakupionych w pobliżu przez osoby fizyczne lub przez społeczność, aby zmniejszyć presję na obszar objęty ochroną.

Około 40 procent przychodów z turystyki zostało wydanych na projekty rozwojowe, opiekę zdrowotną i opłacanie edukacji dzieci pasterzy bydła. Praca ośrodka i rezerwatu przyczyniła się do poprawy sytuacji ekonomicznej mieszkańców oraz stanu populacji dzikich zwierząt. Istniały obawy, że pandemia całkowicie zaprzepaści te osiągnięcia, ale okazało się, że ośrodek przetrwał, a populacje chronionych zwierząt są w dobrym stanie.

(Yale Environment 360)

Opracowanie: Tomasz Nakonieczny