DZIKIE ŻYCIE

Permakultura na wsi. Część 1

Adam Barcikowski

Permakultura nadziei

Mieszkam na wsi od przeszło dwóch lat. Poprzednio mieszkałem w dużym mieści, a jeszcze wcześniej w podmiejskiej miejscowości dużej aglomeracji.

Każde z tych środowisk chciałbym zaprezentować w dalszej serii artykułów cyklu Permakultura Nadziei, naturalnie z perspektywy permakulturowej. Omówię to, w jaki sposób permakultura może znaleźć zastosowanie w danym środowisku, jak może pomóc w obliczu zmieniających się warunków środowiskowych i społecznych oraz jak może się przyczynić do ogólnego polepszenia jakości życia mieszkańców danego terenu.

Elementy zabudowy olenderskiej ze Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego. Fot. Adam Barcikowski
Elementy zabudowy olenderskiej ze Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego. Fot. Adam Barcikowski

Zaczniemy od wsi. W tym oraz kolejnym artykule postaram się przedstawić, dlaczego moim zdaniem tereny wiejskie mają z jednej strony duży potencjał wdrażania zasad permakultury w praktyce, ale z drugiej właśnie w tych terenach można napotkać dużo praktycznych przeszkód przeciw temu.

Zaczniemy od tego, aby zdefiniować, co można uznać za wieś i dlaczego to ma znaczenie. Przede wszystkim należy pamiętać, że terytorium Polski składa się w 93% z terenów wiejskich1. Jednocześnie, na terenach wiejskich mieszka około 40% mieszkańców Polski2. Natomiast, za teren wiejski można uznać, w uproszczeniu, każdą jednostkę administracyjną, najczęściej na poziomie gminy, która nie posiada na swoim terytorium miast. Dodatkowo, terenem wiejskim może również być część gminy miejsko-wiejskiej, czyli takiej, która nie składa się tylko i wyłącznie z miast.

Skoro w uproszczeniu przyjęliśmy już, co uznamy za wieś na potrzeby niniejszego tekstu, w następnej kolejności należałoby wskazać, dlaczego to ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie.

Jeśli chcemy podejść do tematu zastosowania permakultury w danym środowisku, pierwszym co wydaje się nasuwać na myśl jest pytanie, jaki teren mamy do dyspozycji dla wdrażania zasad permakulturowych, z perspektywy uprawy i gospodarki rolnej. Jak wiadomo, permakultura w pierwszej kolejności kojarzy się z rolnictwem i ogrodnictwem. Już w tym kontekście widać, że z uwagi na przeważającą powierzchnię obszarów wiejskich na terytorium Polski, wydaje się, że niosą one ze sobą spory potencjał wdrażania permakulturowych zasad. Dodatkowo, już z samego porównania liczb wskazanych powyżej widać, że tereny wiejskie charakteryzują się relatywnie niską gęstością zaludnienia, co tylko podnosi potencjał w zakresie gospodarki rolnej i ogrodniczej.

Potencjał ten znajduje również odzwierciedlenie w sposobie wykorzystania obszarów wiejskich w obecnym modelu gospodarczym. Z uwagi na to, że: (1) obecny paradygmat oceny efektywności działań gospodarczych jest oparty wyłącznie o zysk, oraz (2) wytwarzanie podstawowych produktów rolnych charakteryzuje się relatywnie niskim poziomem marży, drobna produkcja rolna jest wypierana przez rolnictwo ekstensywne, w rozumieniu zaangażowanego terenu i środków.

W konsekwencji indywidualne wytwarzanie żywności gwarantuje producentowi zarobki na każdym wytworzonym warzywie, czy jednostce zboża, które są jedne z najniższych w gospodarce. Z tego natomiast wynikają dwie tendencje, które kształtują proces i kierunek rozwoju polskiej wsi: (1) ubożenie i emigracja do miast drobnych i małych producentów rolnych, oraz (2) wykorzystywanie efektu skali przez średnich i dużych producentów. Efektem jest natomiast zmiana charakteru rolnictwa i produkcji żywności z drobnej produkcji lokalnej, w kierunku wielkoobszarowej produkcji przemysłowej3.

Elementy zabudowy olenderskiej ze Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego. Fot. Adam Barcikowski
Elementy zabudowy olenderskiej ze Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego. Fot. Adam Barcikowski

Co istotne, za omówionymi zmianami gospodarczymi idą również zmiany społeczne i w zakresie modelu życia. Obecnie na wsi własna produkcja żywności, nawet na własne potrzeby jest już szczątkowa i traktowana bardziej jako hobby. Produkcja jest organizowana w coraz większym stopniu przez średnie i duże przedsiębiorstwa, które wypierają drobnych producentów. W takiej sytuacji, z perspektywy mieszkańca wsi lepiej pójść do lokalnego supermarketu i nabyć warzywa niż wyhodować je samemu, nawet jeśli dotyczy to egzotyczny owoców, ale rodzimej rzodkiewki lub marchewki. Zerwanie tradycyjnych więzów mieszkańców z ziemią i opieką nad nią powodują natomiast próżnię, którą bardzo szybko wypełnia konsumpcjonizm i marazm. W dodatku pojawia się poczucie braku perspektyw, przed którym młodsi mieszkańcy szybko uciekają do miast, a starsi prędzej czy później podążą ich śladem, aby nie pozostać samemu na starość w miejscach wykluczonych komunikacyjnie.

Z tej perspektywy, krajobraz społeczno-gospodarczy polskiej wsi kształtuje się pesymistycznie. I niestety nic nie wskazuje na to, aby miały go poprawić jakiekolwiek dotacje i pomoc publiczna, czy to polska, czy unijna. Wsparcie finansowe ma bowiem tę charakterystykę, że albo zostaje wykorzystane na konsumpcję, albo na powiększenie produkcji poprzez inwestycje. W przypadku polskiej wsi, oba sposoby wykorzystania pomocy zmierzają jednak tylko w kierunku utrwalenia zależności opisanych wyżej: osoby otrzymujące wsparcie, jako najczęściej nieposiadające nadwyżek finansowych, przeznaczają pieniądze na szybką konsumpcję, a przedsiębiorcy rolni, na powiększenie areałów upraw, zwiększenie poziomu mechanizacji i chemizacji działalności. Jednocześnie, wielokrotnie inwestycje wykonywane z dotacji mogą okazać się nieopłacalne już z samej tylko perspektywy ekonomicznej.

W konsekwencji, tereny wiejskie szybko przeobrażają się z systemów, które pomagały w stabilizacji i zrównoważeniu ekosystemów lokalnych i globalnych, w element działający negatywnie, zarówno na zmiany klimatu, jak i utratę bioróżnorodności oraz w kontekście likwidowania lokalnych wspólnot i zależności społecznych.

Niemniej to samo, co generuje omówione pokrótce wyżej wyzwania dla terenów wiejskich we współczesnym świecie, może również być źródłem nadziei na wprowadzenie zmian nie tylko lokalnie, ale również na szerszą skalę. Tereny wiejskie charakteryzują się bowiem ogromnym potencjałem do wdrażania gospodarki i stylu życia opartych o zasady permakultury, omówione w poprzednich artykułach z cyklu Permakultura Nadziei. Natomiast wdrażanie tych zasad na terenach wiejskich może się przyczynić nie tylko do poprawy stanu środowiska naturalnego oraz stanu równowagi w zakresie bioróżnorodności. Kolejnym, nie mniej istotnym, efektem tego rodzaju działań może być poprawa stosunków społecznych oraz duże możliwości w zakresie generowania zmian na szerszą skalę.

Bazując na wskazanych wyżej wyzwaniach oraz potencjale terenów wiejskich, w kolejnym artykule zaproponuję szczegółowe metody wdrażania poszczególnych zasad permakultury na terenach wiejskich oraz przedstawię propozycję efektów, jakie mogą z nich wyniknąć.

Adam Barcikowski

Adam Barcikowski – doktor nauk prawnych i ekonomista, projektant permakultury, prowadzi niewielkie gospodarstwo permakulturowe na skraju Puszczy Kampinoskiej, autor powieści i opowiadań fantastycznych.

Przypisy:
1. portalstatystyczny.pl/polska-wies-w-statystyce
2. Tamże.
3. Zob. Dane z powszechnego spisu rolnego z 2020 r. (GUS) – synteza na str. 25, stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rolnictwo-lesnictwo/psr-2020/powszechny-spis-rolny-2020-charakterystyka-gospodarstw-domowych-rolnikow-na-podstawie-polaczonych-danych-z-psr-2020-i-nsp-2021,7,1.html.