DZIKIE ŻYCIE

Szkiełkiem, okiem czy sercem? Naukowcy o mikroplastiku

Małgorzata Lempart-Drozd

„Nikomu nie przekażesz wiedzy/ twój tylko słuch jest i twój dotyk/ na nowo musi każdy stworzyć/ swą nieskończoność i początek/ Najtrudniej jest przekroczyć przepaść/co się otwiera za paznokciem/ i doznać dłonią bardzo śmiałą/ obcego świata usta i oczy/– dobrze planetom małym/ które łagodna krew obmywa ślepe/ – jeśli zaufasz pięciu zmysłom/ świat zbiegnie się w laskowy orzech/ jeśli powierzysz rwącym myślom/ na wielkich szczudłach teleskopów/ zajdziesz daleko w pewną ciemność…” utwór „Kłopoty Małego Stwórcy” Zbigniewa Herberta towarzyszy mi od przeszło 15 lat, kiedy to na studiach geologicznych poznawałam historię i budowę naszej zadziwiającej planety. Ale dopiero kilka lat temu, zdając sobie sprawę z powagi katastrofalnej sytuacji klimatycznej, te słowa stały się dla mnie zrozumiałe i znalazłam odwagę, by skierować moje działania naukowe na właściwy tor.

Plastik jako znacznik epoki antropocenu

Jako geolożka częściej spoglądam pod nogi niż w niebo. Skały i minerały kryją w sobie tajemnice przeszłości. Odkopując i badając warstwę po warstwie możemy dowiedzieć, się jakie warunki panowały miliony lat temu na Ziemi, jakie procesy ją kształtowały i jakie organizmy na niej żyły. W skali geologicznej człowiek jest jednym z gatunków, który żyje na naszej planecie najkrócej, ale wywarł na nią najbardziej niszczący wpływ. Dlatego jako geolożka zaczęłam zastanawiać się, jaki ślad w zapisie geologicznym pozostawimy po sobie. Szukając odpowiedzi na to pytanie, z coraz większym niepokojem zaczęłam przyglądać się współczesnym osadom sedymentacyjnym. Od około połowy XX wieku znajdujemy w nich sygnały geologiczne wskazujące na nastanie nowej epoki – antropocenu. Jednym z takich śladów nasilonej i destrukcyjnej dla ekosystemów działalności człowieka jest (mikro)plastik. Przemysł tworzyw sztucznych zaczął rozwijać się w 1907 r., kiedy Leo Hendrik Baekeland wynalazł technikę produkcji bakelitu, stosowanego w przemyśle elektrotechnicznym. Ale dopiero w latach 50. XX wieku przemysł tworzyw sztucznych rozpoczął się na dobre. Ruszyła masowa produkcja różnego rodzajów syntetycznych polimerów otrzymywanych głównie z ropy naftowej i jej pochodnych, a rozpędzona machina produkcyjna z 2 mln ton rocznie w 1950 r. osiągnęła w 2020 r. zawrotną liczbę około 460 mln ton. Nieunikniony wzrost gospodarczy jest głównym motorem zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. 100% plastiku, który kiedykolwiek wytworzyliśmy nadal istnieje w środowisku, ponieważ plastik rozkłada się od 100 do 500 lat. Recyklingowi poddawane jest tylko około 9% tworzyw, ale większość z tych produktów po każdym przetworzeniu staje się coraz bardziej nieużyteczna i toksyczna. Zanieczyszczenia plastikiem dosłownie zasypują naszą planetę, globalnie produkujemy około 400 mln ton plastikowych odpadów rocznie i niestety, liczba ta ciągle wzrasta. Większość plastikowych odpadów ostatecznie trafia do mórz i oceanów, czasem tworząc gigantyczne wyspy śmieci. Największa tzw. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci ma powierzchnię 1,6 mld km2 (ponad 4 razy więcej niż powierzchnia Polski). Wiadomo, że obecność tych odpadów ma negatywny wpływ na wszystkie organizmy morskie, a zanieczyszczone plastikiem oceany tracą potencjał łagodzenia zmian klimatu i magazynowania niebieskiego węgla. Na domiar złego plastik bezpośrednio przyczynia się do zmian klimatu, ponieważ jego produkcja bazuje na paliwach kopalnych. Również procesom przeróbki odpadów czy rozkładowi plastiku towarzyszy emisja gazów cieplarnianych (dziś około 4% globalnej emisji do prognozowanych 13% w 2050 r.).

Plastikowi rozbitkowie
Plastikowi rozbitkowie

Co to jest mikroplastik?

Podstawowym kryterium podziału plastikowych odpadów występujących w środowisku naturalnym jest ich wielkość, dlatego wyróżnia się: makroplastik (>5 cm), mezoplastik (5 cm – 5 mm), mikroplastik (5 mm – 0,001 mm, MP) oraz nanoplastik (<0,001 mm, NP). Im mniejsza cząstka tym bardziej niebezpieczna, ponieważ łatwiej przyswajalna przez organizmy żywe. Podczas rozkładu plastiku uwalnia się również wiele toksycznych związków chemicznych, np. metale ciężkie czy fenole, dodawane do polimerów podczas produkcji, celem polepszenia ich właściwości (plastyfikatory, stabilizatory, pigmenty, przeciwutleniacze itd.). Pomimo zupełnie innych właściwości fizykochemicznych mikro- oraz nanoplastiki (MNP) przypominają swym wyglądem i kształtem minerały, wpisując się w krajobraz geologiczny. Niestety MNP w przeciwieństwie do minerałów są niebezpieczne dla zdrowia i życia ludzi, roślin i zwierząt oraz przyszłości planety, jaką znamy. Spotyka się już nawet w środowisku plastikowe skały, na przykład tzw. plastiglomeraty, półnaturalne twory zbudowanych z skał, gleby i plastikowych odpadów (powstają najczęściej pod wpływem wysokiej temperatury). Jako naukowczyni – mając narzędzia, dostęp do wiedzy czy zaplecza laboratoryjnego, nie mogę stać bezczynnie czekając na katastrofę. Czuję się zobowiązana do działania. Ponadto świadomość powagi sytuacji, silne przywiązanie do przyrody i wrażliwość na jej degradację, wymaga ode mnie aktywnej i zaangażowanej postawy. Czym powinna charakteryzować się taka postawa naukowca? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie na podstawie refleksji płynących z ubiegłorocznych konferencji naukowych poświęconych problemowi zanieczyszczania (mikro)plastikiem, w których uczestniczyłam.

Ważne rozmowy na Górze Prawdy – konferencja Microplastics 2022

Pierwsza z konferencji zatytułowana „Wpływ (mikro)plastiku na ekosystem wodny i lądowy” odbyła się od 6 do 11 listopada 2022 r. w miejscowości Ascona w Szwajcarii (oryginalnie: „Microplastics 2022. Impacts of (micro)plastic on freshwater and terrestrial ecosystems”). W przypadku tej konferencji, nie tylko tematyka miała istotne znaczenie, ale również szczególne miejsce, w którym się odbywała – centrum hotelowo-konferencyjne „Monte Verità” znajdujące się na historycznej Górze Prawdy.

Miejsce tej konferencji nie zostało wybrane przypadkowo, to właśnie tu w 1900 r. powstała pierwsza eko-społeczność w Europie, która zgromadziła wokół góry ludzi otwartych: artystów, filozofów, myślicieli i rewolucjonistów epoki pragnących zwrotu ku naturze. Powstało tu sanatorium, w którym leczono schorowane ciało skrępowane gorsetami oraz umysł zniewolony nakazami i ramami społecznymi. Terapia polegała na obcowaniu z przyrodą, nagich kąpielach słonecznych, uprawie ogrodu, tańcu, diecie wegetariańskiej oraz niczym nieskrępowanym wolnym życiu. Przybywali tu ludzie, którzy nie chcieli iść z prądem postępu cywilizacji, ale czuli, że rozwój polega na zwrocie ku naturze. I tak powstała samowystarczalna naturystyczna, wegetariańska społeczność, wśród której stałymi bywalcami byli między innymi pisarze Hermann Hesse, Hugo Ball, psychoanalitycy Carl Jung i Otto Gross, rewolucjoniści Michaił Bakunin i Max Weber oraz wielu artystów tańca i sztuki. Dziś, przeszło 120 lat później, wypowiadane i realizowane na Górze Prawdy pragnienia i potrzeby brzmią znajomo, bo świat niestety się nie zmienił. Monte Verità to obecnie kompleks hotelowo-konferencyjny wśród lasu i skał, z herbaciarnią, własnym ogrodem, muzeum i pozostałościami domków eko-społeczności, ale właściciele zadbali, by w tym miejscu nadal toczyły się ważne rozmowy o przyszłości naszej planety. Dlatego właśnie tam odbyła się konferencja Microplastics 2022, która zjednoczyła naukowców z całego świata, z różnych dziedzin nauki.

Plastikowa karuzela
Plastikowa karuzela

Konferencja ta odbiegała pod wieloma względami od tych, jakie znałam do tej pory. Oprócz typowych dla zgromadzeń naukowych wykładów i sesji plakatowych, spotkanie to obfitowało w żywe dyskusje i pytania, na które było przewidziane dużo więcej czasu niż zwykle. Wielu naukowców nie wstydziło się ujawniać swojej niewiedzy czy wątpliwości w badaniach, byli w tym bardzo autentyczni, a z drugiej strony wykazywali idealistyczne podejście do swojej naukowej pracy, często tak nieakceptowane w środowiskach naukowych. Dziś większość naukowców wykonuje swoją pracę nie dla idei, a dla uznania, pieniędzy, kolejnej publikacji i miejsca w rankingu, dlatego taki światopogląd stał się dla mnie bardzo budujący. Był również czas poświęcony spotkaniom w mniejszych grupach, podczas których omawialiśmy ważne kwestie dotyczące przyszłości naszej planety, przyszłości nauki, tego co powinniśmy zacząć robić od dziś, aby polepszyć sytuację. Doszliśmy do wniosków, że naszym zadaniem jako naukowców jest nie tylko praca w zaciszu laboratorium. Liczy się przede wszystkim edukacja społeczna oraz współpraca i jedność w działaniu, a nie konkurencja i rywalizacja. Jako naukowcy musimy informować społeczeństwo i opowiadać o niebezpieczeństwie stosowania plastikowych produktów, a w następnej kolejności rozmawiać z władzami lokalnymi czy politykami wyższych szczebli.

Wśród wielu ciekawych prezentacji na uwagę zasłużyły te dotyczące mikroplastiku pochodzącego ze ścierania i degradacji opon samochodowych. Okazuje się, że ten rodzaj MP stanowi aż 60% mikrodrobin obecnych w środowisku. Zwrócono uwagę na konieczność oczyszczania przydrożnych spływów powierzchniowych, które w 90% zanieczyszczone są mikrodrobinami pochodzącymi z opon. Wody ze spływów powierzchniowych czy wody burzowe często używane są do nawożenia pól uprawnych, wskutek czego rośliny narażone są na wchłanianie toksycznych substancji pochodzących z rozkładu plastikowych cząstek. Uprawiana w laboratoryjnych warunkach sałata w obecności MP z opon, wykazała obecność toksyn w korzeniach oraz liściach. Wiele z prezentacji przedstawiało negatywny wpływ MNP (mikro- i nanoplastik) na wzrost roślin oraz mikrobiom glebowy. Źródłem plastiku w glebach uprawnych są szeroko stosowane agrowłókniny (wykonane z polipropylenu, PP), folie polietylenowe (PE), kompost, ale również nawozy i pestycydy powlekane polimerami. Zaskakująco, biodegradowalny plastik miał gorszy wpływ na rozwój badanych roślin niż syntetyczny polietylen.

Kolejną poruszaną kwestią był problem związany z plastikowymi opakowaniami na żywność, które prócz całej tablicy Mendelejewa uwalniają bezpośrednio do żywności również miliony plastikowych drobin, które zjadamy. Przy tej okazji zachęcam do odwiedzenia strony internetowej utworzonej przez naukowców: Food Packaging Forum oraz bazy danych substancji chemicznych mających kontakt z żywnością (foodpackagingforum.org/fccdb). W 40 zbadanych polimerach wykryto aż 7000 rodzajów dodatków, których wpływ na organizmy żywe nie jest znany. Najwięcej emocji obudziły we mnie prezentacje dotyczące wymywania drobin MP z butelek PP do karmienia dzieci i niemowląt. Proste eksperymenty, mające na celu powtórzenie wszystkich procedur związanych z użytkowaniem butelek (sterylizacja, mieszanie, zakręcanie i odkręcanie), powodowały uwalnianie milionów nanocząstek. Rodzi się pytanie, dlaczego tak mało mówi się o tym, a sklepy dziecięce i apteki pełne są plastikowych przedmiotów do karmienia dzieci. Wiele z nich wykonanych jest z najgorszej jakości plastiku typu PET (politereftalan etylenu, plastik oznaczony numerem 1) lub z plastiku niewiadomego pochodzenia zawierających nieznane substancje, w tym toksyczny bisfenol A (BPA) (plastik oznaczony numerem 7). Już jakiś czas temu udowodniono negatywny wpływ MNP na nasz układ hormonalny, nerwowy, pokarmowy czy odpornościowy. Jedna z prezentacji pokazała, jak NP upośledza funkcję grupy komórek układu odpornościowego – fagocytów. Osobiście z niecierpliwością czekam na wyniki badań młodej polskiej badaczki, która na uniwersytecie w Amsterdamie realizuje doktorat dotyczący zachowania cząstek MNP w drodze przez nasz układ pokarmowy – od połknięcia do wchłonięcia przez komórki. Napawa optymizmem aktywny udział naukowców ze Wspólnego Centrum Badawczego przy Komisji Europejskiej, którzy intensywnie prowadzą badania dotyczące plastikowych opakowań. Miejmy nadzieje, że wkrótce Unia Europejska całkowicie zakaże używania i produkowania szkodliwych plastikowych opakowań na żywność i napoje, szczególnie tych wykonanych z PET czy polistyrenu (PS – plastik oznaczony numerem 6). Niestety, na dzień dzisiejszy pomimo zakazu wprowadzenia na rynki państw członkowskich UE jednorazowych opakowań na żywność i innych jednorazowych produktów (regulacja obowiązuje od 3 lipca 2021 r.), szczególnie wykonanych z PS, Polska wciąż nie zastosowała się do tych przepisów. W większości lokali gastronomicznych otrzymujemy gorące posiłki na wynos w opakowaniach wykonanych z PS, co „wzbogaca” zakupiony posiłek w toksyczny styren.

Uczestnicy Koncerencji Microplastics 2022 na historycznej Górze Prawdy (Monte Verità, Askona, Szwajcaria), druga od lewej Małgorzata Lempart-Drozd
Uczestnicy Koncerencji Microplastics 2022 na historycznej Górze Prawdy (Monte Verità, Askona, Szwajcaria), druga od lewej Małgorzata Lempart-Drozd

Plastik pochodzący z opon samochodowych oraz opakowań stanowi najliczniejszą grupę należącą do MP wtórnego, czyli takiego, który powstał podczas degradacji i rozdrobnienia większych fragmentów plastiku. Czynniki zewnętrzne, takie jak mechaniczne, biologiczne i chemiczne, w tym przede wszystkim promieniowanie UV, powodują fragmentację plastiku. Dlatego należy unikać jakiegokolwiek kontaktu plastikowych butelek na napoje ze słońcem (niestety nie możemy mieć nad tym kontroli, bardzo często rozlewnie przechowują butelki na zewnątrz). Natomiast głównym źródłem zanieczyszczenia MP pierwotnym, czyli takim który został już wyprodukowany w skali mikro i w takim rozmiarze przedostaje się do środowiska, są tekstylia wykonane z tworzyw sztucznych. Wykazano, że jeden gram poliestrowej tkaniny podczas jednego prania uwalnia od 4.6x1010 do 8.9 x 1011 cząstek NP.

Jako geolog byłam szczególnie zainteresowana prezentacjami dotyczącymi zanieczyszczenia wód powierzchniowych oraz osadów dennych. Jak wiadomo najwięcej odpadów plastikowych trafia do rzek, a stamtąd do mórz i oceanów. Część z nich po pewnym czasie odkłada się w osadzie, co może mieć pozytywny skutek dla środowiska, bo stają się mniej przyswajalne dla zwierząt morskich i trudniej się rozkładają. Dowiedziono, że głównym źródłem MP w rzekach Szwajcarii oraz Kanady, nie są ścieki, ale śnieg oraz strumienie wód burzowych. Wrażenie robią badania szwajcarskich naukowców, którzy objęli monitoringiem 600 tysięcy odcinków rzek i ponad 200 jezior. Naukowcy wykazali w nich obecność plastikowych drobin, a w tej chwili opracowali już modele emisji, przepływu i dalszego losu plastikowych zanieczyszczeń. Podobnymi osiągnięciami mogli pochwalić się również nasi zachodni sąsiedzi. Niestety, w Polsce brakuje szeroko zakrojonych badań nad zawartością MP w glebach, wodach powierzchniowych czy osadach dennych. Jakże trudno mówić o monitoringu stężenia MP w polskich rzekach, kiedy zatrważająca sytuacja w Odrze pokazała, że nie prowadzona jest jakakolwiek kontrola szkodliwych substancji w polskich rzekach. Po wysłuchaniu kilku prezentacji dotyczących obecności MP w biosferze, jestem przekonana, że mamy wystarczającą ilość dowodów na to, że mikroplastik jest już dosłownie wszędzie. Należy powoli odchodzić od tego typu badań, stwierdzających obecność plastików w ekosystemie, na rzecz rozwoju technologii usuwania zanieczyszczeń czy produkcji biodegradowalnych zamienników. Cząstki plastikowe w wodach kolonizowane są przez mikroorganizmy, które tworzą na ich powierzchni biofilm, prowadząc do agregacji z innymi cząstkami zawieszonymi w toni wodnej, a tym samym zwiększając ich gęstość i prowadząc do opadania cięższych cząstek na dno zbiorników. Jako mineralożka jestem bardzo zainteresowana tym procesem i w swoich badaniach szukam minerałów, które mogą wchodzić w interakcję (sorpcja czy agregacja) z plastikowymi cząstkami prowadząc do zatrzymania ich transportu, rozkładu, a w przyszłości może umożliwią efektywne usuwanie MP i NP z wód oraz ścieków.

Razem w ważnej sprawie – konferencja MICRO 2022

Niespełna tydzień po konferencji na Górze Prawdy, 14-18 listopada 2022 r. odbyła się czwarta edycja międzynarodowej konferencja – MICRO 2022, zatytułowana „Zanieczyszczenie plastikiem od makro do nano” (oryginalnie: „Plastic pollution from macro to nano”). Konferencja ta przebiegała w formie wirtualnej, ale właśnie taki kształt spotkania pozwolił zrzeszyć ponad 2500 naukowców. Zaprezentowano 500 prezentacji w ciągu zaledwie 4 dni. Program był napięty, równocześnie odbywały się cztery sesje, co nie pozwoliło mi uczestniczyć we wszystkich wykładach, w przeciwieństwie do poprzedniej konferencji. Organizacją spotkania od początku zajmuje się Rezerwat Biosfery Lanzarote z Wysp Kanaryjskich (Rada Lanzarote), a patronat nad spotkaniem obejmuje organizacja UNESCO. Wielkość problemu i chęć zaangażowania w uczestnictwo jak największej liczby naukowców była priorytetem dla organizatorów, dlatego konferencja była bezpłatna i ogólnodostępna. Serce zabiło mocniej, gdy podczas konferencji profesor Richard Thompson (biolog, dyrektor Instytutu Morskiego Uniwersytetu Plymouth) powiedział, że powodem, dla którego zajął się nauką, jest chęć zmian stanu rzeczy na lepsze. Podkreślił, że działamy razem w ważnej sprawie i dlatego tu jesteśmy. Naukowiec-idealista – a jednak to możliwe, pomyślałam. Zostałam jeszcze bardziej utwierdzona w przekonaniu, że jestem w dobrym miejscu i czasie, zarówno w życiu, jak i pracy naukowej.

Konferencja zgromadziła naukowców zdeterminowanych w swych działaniach na rzecz ochrony biosfery na każdym poziomie i różnymi środkami, poprzez badania podstawowe i stosowane. Około 60% prezentacji przedstawiało wyniki badań terenowych dokumentujące obecność, rozmieszczenie czy zagęszczenia MP i NP cząstek w różnych ekosystemach wodnych i lądowych. Tym samym potwierdzając stwierdzenie, że drobiny plastiku są wszędzie, w zagrażających ilościach dla utrzymania dotychczasowej równowagi ekosystemu, która jest warunkiem bezpieczeństwa wszystkich form życia. Tu warto wspomnieć prezentację dotyczącą obecności MP na Antarktydzie. Zbadano odchody trzech populacji pingwinów, niestety u około 30% badanych osobników wykazano obecność antropogenicznego MP (głównie polietylenu). Wiele prezentacji było poświęconych obecności MP w środowiskach morskich, nie tylko w osadach i wodzie, ale konsekwentnie również bioakumulacji w tkankach ryb, ssaków morskich, skorupach i organach małż czy przewodach pokarmowych ptaków morskich. Pomimo tysięcy ton plastików występujących w morzach i ocenach, część naukowców podkreślała, że jednak największym rezerwuarem MP jest gleba, głównie z uwagi na wspomniane wcześniej folie używane w rolnictwie. Nie bez uwagi tutaj pozostają filtry z papierosów, zbudowane z octanu celulozy (jeden filtr to około 15 tysięcy cząstek MNP). Wiele badań koncentruje się na obserwacjach przyswajalności i bioakumulacji plastików w wioślarkach z rodzaju dafnia (skorupiaki słodkowodne). Są one narażone na spożycie NP, co prowadzi do wyższej śmiertelności, deformacji ciała czy obniżonej zdolności rozmnażania się. Przy tej okazji warto wspomnieć o badaniach pokazujących negatywny wpływ MP na rozwój i wzrost zooplanktonu, który ma kluczowe znaczenie w regulacji oceanicznych cykli biochemicznych. Dowiedziono toksyczności MNP cząstek oraz innych substancji uwalnianych z masek jednorazowych na wyżej wymienione wioślarki (niektóre z testowanych masek wykazały obecność BPA), co zmniejszało przeżywalność młodych osobników. Pandemia Covid-19 spowodowała znaczny wzrost ilości odpadów wykonanych z tworzyw sztucznych (maski, rękawiczki, jednorazowe opakowania na żywność). Głośno jest na temat odkryć NP w mleku karmiących matek, łożysku, moczu niemowląt, a finalnie w ludzkiej krwi. Badania dotyczące wpływu plastików na nasze organy są dużo bardziej skomplikowane i wymagają czasu, ale moją uwagę przyciągnęła prezentacja, w której udowodniono potencjalne ryzyko dla ludzkiego układu pokarmowego związane ze spożyciem MNP typu PET. Komórki układu pokarmowego poddane in vitro cząstkom MNP PET doprowadziły do stanu zapalnego. PET jest rodzajem plastiku, na którego bezpośrednie spożycie jesteśmy najbardziej narażeni, głównie z powodu butelek (napoje, woda mineralna). Nie sposób skomentować i wymienić wszystkich prezentacji, w których uczestniczyłam, ale watro wspomnieć jeszcze o badaniach podstawowych, obejmujących modele, statystyki, w tym wywiad społeczny. Przeprowadzona z udziałem Norwegów analiza oceny obaw społecznych związanych z obecnością MP w środowisku, wykazała niską świadomość oraz brak wiedzy na temat zagrożenia, odsłaniając lukę pomiędzy światem naukowym przesyconym badaniami i dowodami, a zwykłym społeczeństwem żyjącym w nieświadomości zagrożeniu. Inna z prac ukazała, że przy obecnych tendencjach, globalne zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi wzrośnie do 2050 r. 2-4 razy więcej niż dotąd przewidywano.

Widokówka z mojej tegorocznej naukowej wyprawy terenowej, droga na plażę usłana stertami śmieci, sąsiadująca z polami uprawnymi (okolice Geli, Sycylia). Fot. Małgorzata Lempart-Drozd
Widokówka z mojej tegorocznej naukowej wyprawy terenowej, droga na plażę usłana stertami śmieci, sąsiadująca z polami uprawnymi (okolice Geli, Sycylia). Fot. Małgorzata Lempart-Drozd

Ostatniego dnia konferencji trwały spotkania w grupach, podczas których pracowaliśmy nad zsyntetyzowaniem najważniejszych wniosków i sformułowaniem postulatów podpartych dowodami, które zostaną przedstawione Sekretarzowi Generalnemu Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w związku z porozumieniem dotyczącym zanieczyszczenia plastikiem (ang. The UN Plastics Treaty) z 5. sesji Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEA-5.2) (marzec 2022, Nairobi). Podczas tego spotkania podjęto decyzję o zwołaniu międzyrządowego komitetu negocjacyjnego, mającego do końca 2024 r. przygotować dokument, który będzie mógł wejść w życie i stanowić prawo. W mieszanych grupach przedyskutowaliśmy trzy zasadnicze kwestie: (1) co najważniejszego o zanieczyszczeniu plastikiem powinni wiedzieć polityczni decydenci, (2) jakie ruchy powinny być wykonane w celu wyeliminowania zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi, a jakich podejść należy unikać, (3) w jaki sposób nasze badania mogą przyczynić się do skutecznych decyzji politycznych w celu eliminacji zanieczyszczenie plastikiem? Niestety pomimo tego, że baza dowodów naukowych o niebezpieczeństwie wynikającym z obecności plastiku w środowisku jest w zupełności wystarczająca do stanowienia jakiegokolwiek prawa, ONZ potrzebuje jeszcze więcej naukowych dowodów. Dlatego dla podparcia Traktatu o Zanieczyszczeniu Plastikiem z UNEA-5.2 organizatorzy oraz uczestnicy konferencji przygotowali Deklarację Lanzarote, której treść jest dostępna na stronie internetowej konferencji micro2022.sciencesconf.org. Dokument został skierowany bezpośrednio do Sekretarza Generalnego ONZ. Wnioski Deklaracji Lanzarote brzmiały następująco (doi.org/10.5281/zenodo.7359316, tłumaczenie z języka angielskiego):

„Podsumowując,

  • mamy nadzieję ujrzeć Traktat ONZ w sprawie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi, który będzie prawnie wiążący i przyjęty przez wszystkie kraje-sygnatariuszy, egzekwując plany dla każdego kraju w sposób sprawiedliwy i uwzględniający nierówny podział dla państw, które czerpią korzyści z używania tworzyw sztucznych i tych, którzy żyją z całym ciężarem tego skutków. Apelujemy również o zobowiązanie do redukcji plastiku w określonym terminie i ilościach, oraz wskazówek jak te cele osiągnąć;
  • wzywamy do współpracy pomiędzy środowiskiem naukowym a podmiotami które mogą wpływać na przedsiębiorstwa wszystkich sektorów gospodarczych w celu określenia, oceny i wdrożenia interwencji mających na celu powstrzymanie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. Chociaż problem zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi jest bardzo złożony, nie jest to powodem do opóźniania działań. Ze względu na traktat wzywamy wszystkich interesariuszy do podjęcia działań, które są ambitne, przejrzyste i odpowiedzialne;
  • wyrażamy uznanie dla ONZ i negocjatorów traktatowych za ich wysiłki i wzywamy ich do odwagi w tym procesie, aby na nowo zdefiniować stosunek społeczeństwa do tworzyw sztucznych i wyeliminować zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi. My, jako przedstawiciele środowiska naukowego, jesteśmy tutaj, aby wspierać te wysiłki”.

Wrażliwy naukowiec niesie nadzieję

Naukowcy zajmujący się problemem plastiku są zdeterminowani do działania. Wydaje się, że od innych naukowców różni ich światopogląd i szerszy wgląd dzięki dopuszczeniu do procesu badawczego również warstwy emocjonalnej. Uważam, że bez przywrócenia połączenia z naturą, wrażliwości i świadomości bycia częścią ekosystemu, trudno badaczom działać efektywnie i z pełnym zaangażowaniem. Prócz szkiełka i oka, potrzebne jest serce. Pomimo, że przed nami – naukowcami i całym społeczeństwem jeszcze długa i wyboista droga, to najważniejsze, że już na niej jesteśmy. Kroczymy w dobrym kierunku, aby choć częściowo zatrzymać zasypującą nas plastikową lawinę. Myślę, że rola naukowca będzie polegała również na zbudowaniu nowego modelu myślenia o zagrożonym ekosystemie i katastrofie klimatycznej. Katastroficzne wzorce myślenia, które powodują paraliżujący strach, bierność działania czy obojętność, powinna zastąpić pewna doza optymizmu, podparta naukowymi dowodami i realnymi działaniami.

Małgorzata Lempart-Drozd

Małgorzata Lempart-Drozd – doktor Nauk o Ziemi, mineralożka, geolożka, pracuje jako adiunkt w Instytucie Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Idealistka, miłośniczka lasu, tworzy intuicyjną naturalną biżuterię, interesuje się ziołolecznictwem, permakulturą oraz ekopsychologią.

Referencje:
- Plastic Atlas 2019 2nd Edition, Fundacja Heinrich Böl, Berlin, Germany, Break Free From Plastic, ISBN 978-3-86928-211-4
- Hale, R.C., Seeley, M.E., Guardia, M.J.L., Mai, L., Zeng, E.Y., 2020. A global perspective on microplastics. „Journal of Geophysical Research: Oceans” 125, e2018JC014719. doi.org/10.1029/2018JC014719
- Lau W.W., Shiran Y., Bailey R.M., Cook E., Stuchtey M.R., Koskella J., et al.. Evaluating scenarios toward zero plastic pollution. „Science”. 2020; 369 (6510):1455–1461. doi: 10.1126/science.aba9475
- MICRO 2022. (2022, November 25). Lanzarote Declaration, MICRO 2022 for the UN Treaty on Plastic Pollution. MICRO 2022, Online Atlas Edition: Plastic Pollution from MACRO to nano (MICRO 2022). doi.org/10.5281/zenodo.7359316
- Materiały z konferencji Microplastics 2022, microplastics2022.ch
- Materiały z konferencji MICRO 2022, micro2022.sciencesconf.org