DZIKIE ŻYCIE

Nieoczekiwany sojusznik w ochronie przyrody

Ryszard Kulik

Okruchy ekozoficzne

Ważą się losy europejskiej przyrody, która ma być lepiej chroniona w oparciu o prawo odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law). Niestety większość europarlamentarzystów stanowczo sprzeciwia się planom Komisji Europejskiej. Tymczasem Europejska Partia Ludowa – największa grupa polityczna w Parlamencie Europejskim, do której należą Koalicja Obywatelska i PSL wnioskuje za pełnym odrzuceniem Nature Restoration Law. W stanowisku partii czytamy, że wprowadzenie zapisów planu odbudowy zasobów przyrodniczych „stanowi bezpośredni zamach na prawa własności prywatnej”. Dalej europosłowie piszą: „Stanowczo odrzucamy jej cel, jakim jest wyłączenie z produkcji 10 proc. użytków rolnych, ponieważ w obecnej sytuacji byłoby to nieodpowiedzialne!”. Dodajmy, że ten stanowczy opór jakkolwiek dotyczy użytków rolnych, to obejmują one przede wszystkim obszary nieuprawiane: tereny podmokłe, pasy kwiatowe, żywopłoty, itp. Zamiast oddawać przyrodzie więcej pola (dosłownie i w przenośni), EPL oczekuje „pakietu inwestycyjnego na badania i innowacje, który będzie jedyną drogą w kierunku bardziej zrównoważonego i odpornego sektora rolnictwa”. Partia dostrzega „duży potencjał w wykorzystaniu Nowych Technik Hodowli w celu wyhodowania bardziej odpornych roślin, które wymagają mniej pestycydów, mniej nawozów i mniej wody”. Według tego podejścia ochrona przyrody i odtwarzanie jej zasobów ma się odbywać głównie w laboratoriach, gdzie nowe technologie w cudowny sposób mają odwrócić niekorzystne trendy. Na „deser” europosłowie zauważają, że populacja dużych drapieżników znacząco się rozrosła wobec czego „nadszedł czas na zrównoważone podejście, w którym ponowne rozważenie statusu ochrony wilka nie jest już tematem tabu”. Nie od dziś wiadomo, że wilk jest prawdziwą solą w oku dla hodowców zwierząt, stąd chętnie przywróciliby oni możliwość polowania na tego drapieżnika. Podobnie zresztą, jak na inne zwierzęta (kormoran, bóbr), które póki co są pod ochroną.

Źródło: Twitter
Źródło: Twitter

Również polski rząd wyraża negatywne stanowisko do zaproponowanych przepisów, zwłaszcza odnoszących się do odbudowy ekosystemów rolniczych. Na stronach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy, że „cele z zakresu ochrony i odbudowy zasobów przyrodniczych nie mogą być traktowane jako nadrzędne w stosunku do potrzeb rozwoju społeczno-gospodarczego, w tym zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego obywateli i energetycznego dla Polski”.

Wobec ryzyka, że w lipcu 2023 r. Parlament Europejski odrzuci prawo odbudowy zasobów przyrodniczych, organizacje ekologiczne zwarły szyki i wystosowały petycję do Polskich Posłów i Posłanek Parlamentu Europejskiego należących do Europejskiej Partii Ludowej, by poparli rozporządzenie „które przywróci przyrodę do naszego życia”.

Co ciekawe sojusznikami w tej batalii nieoczekiwanie stały się wielkie firmy i liderzy biznesu. 12 czerwca dyrektorzy generalni 50 wiodących firm (m.in. IKEA, Unilever, Nestle) wezwali Unię Europejską do utrzymania, wzmocnienia i egzekwowania istniejących przepisów dotyczących ochrony środowiska, aby wspólnie stawić czoła kryzysom przyrodniczym i klimatycznym.

„Bez natury oraz usług i zasobów, które zapewnia, nie będzie dobrze prosperujących firm” – stwierdził Adrien Geiger, dyrektor zarządzający L'Occitane en Provence. „Wraz z wieloma innymi europejskimi firmami L'Occitane en Provence wzywa przywódców UE do przyjęcia ambitnego prawodawstwa w zakresie ochrony środowiska, w tym przyszłej unijnej ustawy o odtwarzaniu przyrody. Chodzi nie tylko o wywiązanie się z ambitnych zobowiązań zawartych w Globalnych Ramach Różnorodności Biologicznej, ale także o to, by chronić przyrodę i zapewnić większą odpowiedzialność i bardziej świadome decyzje inwestorów, rządów, konsumentów i przedsiębiorców”.

Świat biznesu coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że ochrona przyrody nie jest przeszkodą w działalności gospodarczej. Bogate i stabilne środowisko naturalne jest wręcz warunkiem prowadzenia biznesu. Szacuje się, że w samej tylko Europie około 3 mln firm jest w dużym stopniu zależnych od przynajmniej jednej usługi ekosystemowej, co w przypadku kontynuacji utraty przyrody przełoży się na problemy gospodarcze. Światowe Forum Ekonomiczne szacuje, że produkty i usługi przyjazne przyrodzie mogą generować do 10 bilionów dolarów rocznie dla firm. Zatem podjęcie ambitnych działań na rzecz ochrony środowiska nie tylko ogranicza ryzyko, ale także uwalnia potencjał gospodarczy i napędza transformację w kierunku gospodarki przyjaznej dla środowiska.

Przywracanie przyrody do właściwego stanu leży w naszym wspólnym interesie. Komisja Europejska szacuje, że z każdego Euro zainwestowanego w odtwarzanie przyrody wraca do nas od 8 do 38 Euro. Ze stanem przyrody nierozerwalnie związane jest funkcjonowanie naszych społeczeństw i gospodarek. To ona dostarcza nam jedzenia, oczyszcza wodę i powietrze, zapewnia nam konieczny dla naszego zdrowia odpoczynek. Do tej pory żadne z unijnych programów nie zatrzymało niekorzystnych zmian związanych z klimatem i utratą różnorodności biologicznej. Potrzebujemy więc naprawdę ambitnego planu. Czas ucieka, zbliżamy się do ściany, z którą za chwilę się zderzymy, jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań. Czy będziemy gotowi zawiesić swoje partykularne interesy w imię bezpiecznej przyszłości dla nas wszystkich?

Ryszard Kulik