DZIKIE ŻYCIE

Wieści ze świata

Tomasz Nakonieczny

Planowana Autostrada I-11 zagraża dzikiej przyrodzie Arizony

Arizonę pokrywa ponad 230 tys. km dróg różnego typu. To wystarczająca liczba, aby przeciąć Stany Zjednoczone 54 razy. Proponowana autostrada międzystanowa nr 11 (I-11), która ma przebiegać od granicy z Meksykiem na północ do Wickenburga w Arizonie, spowoduje niepotrzebne i katastrofalne dodanie setek kilometrów betonu.

Wybudowanie I-11 spowodowałoby degradację lub zniszczenie siedlisk przyrodniczych we wrażliwych ekosystemach pustynnych, zagrażając przetrwaniu gatunków, takich jak chronione przez stan żółwie pustynne Sonora (Gopherus morafkai), chronione prawem federalnym kaktusy ananasowe Pima (Coryphantha robustispina), zagrożone sóweczki kreskowane (Glaucidium brasilianum) – proponowane do ochrony w ramach ustawy o zagrożonych gatunkach oraz federalnie chronione ptaki brodzące. Autostrada zakłóciłaby setki stanowisk archeologicznych i kulturowych ważnych dla kilku indiańskich plemion Arizony i doprowadziłaby do większej liczby pożarów skutek sprzyjania w rozprzestrzenianiu się inwazyjnej trawy bawolej.

Autostrada I-11 zaszkodziłaby również terenom publicznym, lokalnemu klimatowi i jakości powietrza, a także cennym krajobrazom, korytarzom dzikich zwierząt, obszarom dzikiej przyrody i ważnym obszarom ptaków, jednocześnie całkowicie podważając dziesięciolecia wysiłków na rzecz ochrony przyrody podejmowanych przez organizacje ekologiczne oraz stanowe i federalne agencje ds. dzikiej przyrody. Spowodowałaby również zanieczyszczenie światłem i zniszczenie słynnego ciemnego nieba oraz na zawsze zmieniłaby wartość ekologiczną i turystyczną tej części południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych.

Przy szacowanym koszcie budowy na 7,3 miliarda dolarów, I-11 spowodowałaby masową ekspansję budownictwa, która pogorszyłaby zanieczyszczenie klimatu. Zubożyłoby to Arizonę na skutek wyczerpania wód gruntowych i wyrządzenia szkód terenom publicznym i dzikiej przyrodzie. Zwykli mieszkańcy Arizony nigdy nie zobaczyliby prawdziwego zwrotu z inwestycji w ten kosztowny projekt.

Istnieją bardziej zrównoważone i wydajne alternatywy dla drogi I-11, które rozwiązałyby największe wyzwania transportowe w Arizonie. W przypadku głównych obszarów metropolitalnych Phoenix i Tucson alternatywy te obejmują rozwój usług tranzytowych (takich jak szybkie i ekspresowe linie autobusowe oraz częstsze połączenia autobusowe), więcej lepszych ścieżek rowerowych, kolej miejska oraz utworzenie kolei pasażerskiej wzdłuż istniejącego korytarza drogi I-10 między tymi dwoma miastami.

Pomimo lat sprzeciwu wobec trasy dla I-11, która zaszkodziłaby różnorodności biologicznej i terenom publicznym, w 2021 r. Federalna Administracja Autostrad zatwierdziła oświadczenie o wpływie na środowisko, które pozwoliłoby I-11 przebiegać bezpośrednio przez niezakłócone i wrażliwe ekosystemy pustynne. W odpowiedzi w 2022 r. Center for Biological Diversity i trzy inne organizacje ekologiczne złożyły pozew o zakwestionowanie tej zgody.

(Center for Biological Diversity)

Oddolna inicjatywa przywracania lasów w Malawi

Taonga Chirwa z Malawi w Afryce podjął się inicjatywy utworzenia lokalnej grupy w swojej społeczności mającej na celu posadzenie 14 mln drzew do 2030 r. Zainspirowany odbytymi kursami Awakening the Dreamer i The Game Changer Intensive zorganizowanymi przez organizację Pachamama Alliance Taonga wziął następnie udział w szkoleniu „Introduction to Community Climate Action Training”, które zmotywowało go do podjęcia dalszego działania w swojej wspólnocie.

Oparta na mocnej współpracy inicjatywa zapoczątkowana przez Taonga nazywa się Kasitu Reforestation Project (Projekt Ponownego Zalesiania Kasitu), która poprzez przywracanie lasów i zadrzewień dąży do zwiększenia odporności lokalnych społeczności na zmiany klimatyczne.

Znaczna część ziemi w całym Malawi została wylesiona, głównie z powodu presji cywilizacyjnej i zapotrzebowania na opał. To tylko pogorszyło skutki kryzysu klimatycznego dla lokalnych społeczności oraz gruntów, od których zależy wielu miejscowych mieszkańców.

Społeczność do której należy Taonga jest na pierwszej linii frontu kryzysu klimatycznego, ponieważ już doświadcza ekstremalnych upałów i wielu innych problemów środowiskowych, które mają wpływ na codzienne życie.

Opracowując Projekt Ponownego Zalesiania Kasitu, Taonga i jego zespół przejmują inicjatywę w stawianiu czoła tym wyzwaniom i tworzeniu bardziej odpornej społeczności.

Ponowne zalesienie ziemi pomoże usunąć dwutlenek węgla z atmosfery i wytworzy bardzo potrzebny efekt chłodzenia. Dodatkowe zadrzewienie ułatwi wodzie deszczowej lepiej wsiąkać w ziemię, wspomagając nawadnianie oraz zmniejszając ryzyko zarówno powodzi, jak i suszy. Jednocześnie ponowne zalesianie gruntów przywróci naturalne siedliska dzikim zwierzętom i owadom. Erozja gleby doprowadziła do osłabienia bezpieczeństwa żywnościowego z powodu utraty gruntów dla rolnictwa i produkcji żywności.

Taonga i jego zespół planują posadzić różne drzewa owocowe, które zapewnią żywność członkom społeczności przez cały rok. Planują również posadzić inne drzewa, takie jak sosna i eukaliptus, aby członkowie społeczności, zwłaszcza kobiety, nie musieli już podróżować daleko po drewno opałowe. Wiele wyzwań środowiskowych, przed którymi stoi społeczność, ma szczególny wpływ na kobiety, ponieważ wiele z nich jest opiekunkami swoich gospodarstw domowych. Muszą one często pokonywać duże odległości, aby zdobyć wodę i drewno na opał do gotowania, a także muszą znaleźć sposoby na przezwyciężenie braku żywności, aby wyżywić swoje rodziny.

Dla Taonga silna reprezentacja kobiet w jego zespole jest ważna, biorąc pod uwagę sposób, w jaki kryzys klimatyczny bezpośrednio wpływa na ich wyjątkową rolę w społeczności.

Taonga i jego zespół pragną zainspirować pobliskie szkoły i kościoły do podjęcia podobnych działań w zakresie ponownego zalesiania i chcą, aby ich projekt stał się wzorem dla innych w ich własnych społecznościach. Rozpowszechniając tę pracę, mają nadzieję wesprzeć tworzenie zielonych społeczności na całym świecie.

(Pachamama Alliance)

Społeczny obszar ochrony przyrody jednoczy cztery etiopskie plemiona

Społeczności tubylcze w dolinie dolnego biegu rzeki Omo w południowo-zachodniej Etiopii przejęły własność i obowiązki w zakresie zarządzania największym społecznym obszarem ochronionym w Etiopii – Tama Community Conservation Area (TCCA) obejmującym drzewiastą sawannę na obszarze 197 tys. ha.

Na początku 2023 r. lokalny rząd Regionu Narodów, Narodowości i Ludów Południa podpisał dokument zatwierdzający prawo lokalnych społeczności rdzennych do tego obszaru.

Ustawodawstwo to ma na celu zapewnienie zrównoważonego użytkowania i ochrony ekologicznego i kulturowego dziedzictwa TCCA poprzez powierzenie tego obowiązku społecznościom tubylczym. Obszar ten doświadczył już wielkich szkód przyrodniczych i społecznych na skutek budowy zapory Gilgel Gibe III na rzece Omo oraz ekspansji plantacji trzciny cukrowej, co według raportu think tanku Oakland Institute spowodowało utratę tradycyjnych źródeł utrzymania i głód.

Obszar ten zamieszkany jest przez społeczności: Mursi, Bodi, Północnych Kwegu oraz Ari, które są w większości rolnikami i pasterzami o bogatym dziedzictwie i kulturze. Grupy te zamieszkiwały te tereny od wieków, ale niektórzy ludzie przybyli do regionu po przesiedleniu na skutek budowy zapory.

Obszar ten obejmuje ważny korytarz ekologiczny między dwoma parkami narodowymi w Etiopii i służy jako siedlisko dla wielu gatunków dzikich zwierząt, od żyraf somalijskich (Giraffa reticulata), słoni afrykańskich (Loxodonta africana) i lwów (Panthera leo) po koczkodany nadobne (Cercopithecus neglectus), bawolce sawannowe (Alcelaphus buselaphus lelwel) i endemicznego ptaka nierozłączka czarnoskrzydłego (Agapornis taranta).

Według Barkede Kulumedere, członka społeczności Mursi, TCCA, która wcześniej była rezerwatem dzikiej przyrody, nie przyniosła im żadnych wymiernych korzyści, a nieodpowiednie środki ochronne nie pozwoliły zachować tego obszaru. Rezerwat miał zakazywać działalności ludzkiej, ale nigdy nie egzekwowano przepisów.

„Miałem 12 lat, kiedy rozpoczęto działania na rzecz przekształcenia Tamy w społeczny obszar chroniony” – powiedział Barkede, który ma obecnie 26 lat. „Przyznanie gruntów na obszarze chronionym inwestorom, zakładanie osiedli i negatywny wpływ Projektu Rozwoju Cukru Kuraz na sąsiednie obszary były kwestiami, które zainspirowały do działania”.

Nowym obszarem chronionym będzie zarządzać rada społeczna składająca się z członków społeczności tubylczych. Nielegalne polowania na zwierzęta, wylesianie i wykorzystywanie ziemi do celów rolniczych i wypasu bez zgody rady społecznej należą do działań zakazanych w TCCA. Społeczności będą mogły prowadzić działalność rolniczą i pasterską na tym obszarze. Jednak działania te będą również zarządzane przez same społeczności. Ponadto będzie rozwijana tutaj ekoturystyka.

Istnieje duża nadzieja, że ekonomiczne powiązanie tych czterech plemion mających za sobą długą historię wzajemnych konfliktów wpłynie na poprawę wzajemnych stosunków.

(Mongabay)

Populacje ryb z północno-wschodniego Atlantyku zaczynają się odbudowywać

Populacje ryb w Unii Europejskiej, zwłaszcza w północno-wschodnim Atlantyku, wykazują wyraźne oznaki odbudowy, jak podsumowuje ostatni roczny komunikat Komisji Europejskiej w sprawie stanu rybołówstwa w UE.

Ujawnia on pozytywny trend wzrostowy w biomasie populacji ryb północno-wschodniego Atlantyku na przestrzeni lat od 2007 r. W tym czasie organizacje pozarządowe prowadziły wytrwałe kampanie na rzecz skłonienia UE do ustanowienia limitów połowowych zgodnych z nauką i powstrzymania przełowienia.

Pozytywne wyniki potwierdzają, że wysiłki na rzecz ochrony i polityka rybołówstwa UE mogą przynosić rezultaty, o ile istnieje wola polityczna do ich realizacji przy współpracy zainteresowanych stron z sektora rybołówstwa. Jednak nie zawsze taka wola polityczna istnieje. Na przykład w północno-wschodnim Atlantyku dziesiątki populacji ryb są nadal nadmiernie eksploatowane, a poziom biomasy jest poniżej bezpiecznych granic biologicznych.

Przełowienie nadal szerzy się również w Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym, gdzie ponad 70% szacowanych stad ryb pozostaje poławianych powyżej zrównoważonych poziomów. Ponadto Morze Bałtyckie stoi przed podwójnym wyzwaniem związanym z przełowieniem w przeszłości w połączeniu z trwającym obecnie kryzysem środowiskowym, co hamuje wszelkie wysiłki na rzecz odbudowy zasobów rybnych w tym morzu.

Nadal potrzebne są dalsze wysiłki w celu ochrony i odbudowy zasobów morskich i ekosystemów. Wymaga to od UE utrzymywania wysokich ambicji i dążenia do wdrażania najlepszych standardów zarządzania. W ten sposób możemy zapewnić zdrowszą obfitość ryb w morzu i lepszą przyszłość dla społeczności rybackich.

(Oceana)

Opracowanie: Tomasz Nakonieczny