Tatrzański czy Narciarski Park Narodowy?
Presja narciarska na Tatry nie jest tematem nowym. Kolej na Kasprowy Wierch otwarto w 1935 r., mimo protestów Państwowej Rady Ochrony Przyrody. 60 lat później, w roku 1996 ówczesny dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), Wojciech Gąsienica-Byrcyn, starał się nie dopuścić do zwiększenia przepustowości kolei na Kasprowy Wierch przy okazji jej przebudowy wskazując, że „z uwagi na istniejące zniszczenia w rejonie kopuły Kasprowego Wierchu i przyległych terenów, spowodowane nadmierną ilością wywożonych osób, nie może być brane pod uwagę zwiększenie zdolności przewozowej kolei linowej”1, z czym zgodził się rok później Minister Ochrony Środowiska, dodając że modernizacja nie służyłaby celom TPN. Ostatecznie pomimo sprzeciwu środowiska przyrodniczego, Polskie Koleje Liniowe wygrały. W grudniu 2007 r. nastąpiło oficjalne otwarcie zupełnie nowej kolei linowej z Kuźnic na Kasprowy Wierch.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi, bo przecież o skutkach działalności człowieka na przyrodę wiemy coraz więcej, z biegiem czasu presja na Tatry tylko się zwiększa. W samym 2022 r. TPN sprzedał ponad 4,5 mln biletów wstępu2. Pojawiły się też kolejne plany modernizacji infrastruktury narciarskiej w rejonie Kasprowego Wierchu – przebudowa wyciągu w Dolinie Goryczkowej, w ramach której planuje się m.in. zwiększenie przepustowości do 2400 osób na godzinę! Obecnie przepustowość kolei wynosi 720 osób/godz.3 Zwiększenie przepustowości kolei w Goryczkowej spowoduje, że na stoku Kasprowego Wierchu może być ponad 3 razy więcej ludzi, ale obecny dyrektor TPN nie widzi w tym nic złego – dał inwestycji zielone światło, podobnie jak krakowski Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i Burmistrz Zakopanego4.
Jakby tego było mało, od kilku lat planowana jest budowa stacji narciarskiej na Nosalu. Obiekt początkowo miał służyć wyłącznie do przeprowadzania treningów przez zawodników posiadających licencję Polskiego Związku Narciarskiego, potem także do krajowych i międzynarodowych zawodów narciarskich – część z nich ma mieć rangę imprez masowych jak np. puchar świata w narciarstwie alpejskim. Ostatecznie stok ma być także udostępniony dla narciarzy rekreacyjnych. Aby móc organizować zawody konieczne jest spełnienie wymogów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), a to wiąże się z wycinką 1,21 ha lasu. Lasu, który należy do unikatowego typu siedliska – lasy iliryjskie z Fagus sylvatica (Aremonio-Fagenion), co zostało potwierdzone badaniami5 i na co zwracała uwagę dr Anna Maria Ociepa w swoim raporcie z inwentaryzacji przyrodniczej w 2022 r. Niestety nie przekonało to RDOŚ, który stwierdził, że konieczne są dalsze badania, ale uzgodnił inwestycję, która skutkować będzie wycinką. Botaniczka odnotowała 574 stanowiska cennych gatunków roślin naczyniowych, których znaczna część w przypadku realizacji inwestycji ulegnie zniszczeniu. Aby sprostać wymogom FIS, planuje się także sztuczne naśnieżanie, które wiązać się będzie z pracą (hałasem) armatek całodobowo przez trzy dni, a dośnieżanie w trakcie sezonu odbywać się będzie w nocy. Zakłada się, że standardowo stacja ma być użytkowana przez nawet 500 osób na godzinę.
Jednym z celów ochrony przyrody TPN jest minimalizacja negatywnych skutków udostępniania obszaru Parku. Zdawać by się mogło, że władze TPN dostrzegają problem masowej turystyki, na swojej stronie chwalą się, że realizują program współfinansowany przez Unię Europejską „Zmniejszenie presji turystycznej na gatunki i siedliska na obszarze Tatr Wysokich”. Jak się do tego mają inwestycje, których skutkiem będzie wprowadzenie ogromnej liczby ludzi? Odpowiedź jest oczywista, choć niestety odrzucana przez inwestora.
Stacja ma być czynna od 10 listopada do końca marca. Jest to okres gawrowania niedźwiedzi, które powinny mieć w tym czasie zapewniony bezwzględny spokój. Obecne zmiany klimatu już same w sobie są dla nich dużym zagrożeniem, a biorąc pod uwagę scenariusze zmian klimatycznych (według IPCC przewiduje się wzrost średnich temperatur na świecie o 2,1-3,5 °C6) problem będzie się nasilał. Tatry są jedną z najważniejszych ostoi tego gatunku, ochrona niedźwiedzi powinna być tutaj priorytetem7.
Negatywny wpływ na przyrodę, a nawet niezgodność z planem ochrony parku8, nie przeszkodziły dyrektorowi TPN pozytywnie zaopiniować planów budowy stacji narciarskiej na Nosalu. Wisienką na torcie absurdu jest fakt, że inwestorem tego przedsięwzięcia jest sam TPN.
Jak wskazuje ustawa o ochronie przyrody, park narodowy jest formą ochrony przyrody, obejmuje obszar wyróżniający się szczególnymi wartościami przyrodniczymi, naukowymi, społecznymi, kulturowymi i edukacyjnymi, o powierzchni nie mniejszej niż 1000 ha, na którym ochronie podlega cała przyroda oraz walory krajobrazowe. Nie bez przyczyny wartości przyrodnicze zostały wymienione na pierwszym miejscu i nie bez przyczyny parki narodowe znalazły się w tej, a nie innej ustawie. Nie widzę tu wzmianki o sporcie – są wartości społeczne, ale to odnosi się do ogółu społeczeństwa, a nie wąskiej grupy miłośników narciarstwa. Jak sama nazwa wskazuje są dobrem narodowym, czyli wszystkich obywateli.
Ostatnio wiele mówi się o potrzebie tworzenia nowych parków narodowych w Polsce, i nic dziwnego – obecnie zajmują one tylko 3 290,11 km2 (bez otulin), czyli około 1,02% kraju. Ale nie wolno zapominać o konieczności ochrony tych, które już istnieją. Dopuszczone do realizacji w parkach narodowych powinny być tylko niezbędne inwestycje, poprzedzone rzetelną oceną oddziaływania na środowisko, która umożliwia identyfikacje zagrożeń, określenie odpowiednich warunków ich realizacji minimalizujących negatywne oddziaływanie i adekwatną kompensację. Niestety zarówno w przypadku przebudowy kolei w dolinie Goryczkowej, jak i budowy stacji narciarskiej na Nosalu, nie ma o tym mowy. W obu przypadkach zlekceważono opinie ekspertów. Opinia uznanych naukowców, m.in. dr hab. Nurii Selvy oraz prof. Djuro Hubera, dotycząca wpływu obu tych inwestycji na niedźwiedzie jednoznacznie, wskazuje znaczące negatywne oddziaływanie tego przedsięwzięcia: „Niedźwiedzie preferują obszary o mniejszej antropopresji, czego dowodzą dane uzyskane z obroży telemetrycznych. Obecność człowieka zmniejsza przydatność siedliska niedźwiedzia brunatnego i ma szczególnie negatywne skutki dla reprodukcji. Biorąc pod uwagę, że TPN jest jednym z dwóch obszarów rozrodczych niedźwiedzia brunatnego w Polsce, wszelkie działania wpływające na jakość siedlisk rozrodczych będą miały w dłuższej perspektywie szkodliwy wpływ na populację. Degradacja i antropizacja siedlisk jest silnym stresorem wpływającym na zdrowie i kondycję niedźwiedzi brunatnych. Nie ulega wątpliwości, że podejmowanie kolejnych działań inwestycyjnych, skutkujących zwiększeniem przekształcenia terenu i antropopresji, takich jak budowa stacji narciarskiej Nosal czy modernizacja infrastruktury narciarskiej w rejonie Kasprowego Wierchu i Doliny Goryczkowej, pogorszy stan ochrony tego gatunku i może doprowadzić do zmiany stanu ochrony z niezadowalającego (U1) na zły (U2)”. Z kolei dr Przemysław Chylarecki wskazał błędy i braki w ocenie oddziaływania na środowisko i obszar Natura 2000 PLC120001 „Tatry” i negatywny wpływ na cenne gatunki ptaków tj. m.in. sokoła wędrownego: „...okres największej wrażliwości gniazdujących ptaków na niepokojenie nakładać się będzie na okres, w którym szczyt Nosala będzie bardzo licznie odwiedzany przez ludzi, a od czasu do czasu organizowane będą masowe imprezy sportowe z nagłośnieniem”, dzięcioła białogrzbietego: „...pomniejszenie zasobności istniejącego terytorium dzięciołów będzie stwarzać ryzyko jego porzucenia lub zmniejszenia produktywności gniazdującej tam pary. Przy liczebności gatunku obejmującej współcześnie zaledwie 1-5 par w granicach obszaru Natura 2000 »Tatry« – jest to poważne zagrożenie dla właściwego stanu ochrony tego gatunku na terenie ostoi. Jest to tym bardziej istotne, że stan ochrony lokalnej populacji jest aktualnie oceniany jako U1”. Podsumowując wskazał także, że: „Oddziaływania wynikające z masowego uprawiania sportów górskich na Nosalu będą się kumulować z analogicznymi oddziaływaniami wynikającymi z planowanej modernizacji infrastruktury narciarskiej w odległej o 3,5 km Dolinie Goryczkowej. Łącznie, realizacja obu przedsięwzięć będzie oznaczać wprowadzenie w okresie zimowym dodatkowych setek lub tysięcy ludzi dziennie w niewielki rejon Tatr o wysokich walorach przyrodniczych. Skala geograficzna łącznych oddziaływań wykracza znacząco poza obszary objęte projektami z uwagi na propagację niepokojenia i hałasu. Negatywne oddziaływania dotyczą rzadkich gatunków ssaków i ptaków, oraz ich siedlisk, stanowiących przedmiot ochrony w granicach obszaru Natura 2000. Pomimo niewielkich liczebności populacji objętych niekorzystnymi oddziaływaniami, zasięg przestrzenny obu przedsięwzięć oraz duża liczba eksponowanych na ryzyko gatunków i siedlisk sprawiają, że realizacja projektu na Nosalu oznacza wystąpienie znaczącego negatywnego oddziaływania na integralność obszaru Natura 2000”.
W świetle powyższego, oczywistym jest, że budowa stacji narciarskiej Nosal będzie znacząco negatywnie oddziaływać na przedmioty ochrony oraz integralność obszaru Natura 2000 „Tatry” oraz Tatrzański Park Narodowy. Zgodnie z prawem, zarówno krajowym, jak i unijnym, zabronione jest podejmowanie działań mogących znacząco negatywnie oddziaływać na obszar Natura 2000. Odstępstwo od tego zakazu może wydać regionalny dyrektor ochrony środowiska jedynie jeżeli przemawiają za tym konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego i wobec braku rozwiązań alternatywnych, przy zapewnieniu kompensacji przyrodniczej niezbędnej do zapewnienia spójności i właściwego funkcjonowania sieci obszarów Natura 2000. A w przypadku gdy znaczące negatywne oddziaływanie dotyczy siedlisk i gatunków priorytetowych (niedźwiedź brunatny), zezwolenie takie może zostać udzielone wyłącznie w celu ochrony zdrowia i życia ludzi, zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego, uzyskania korzystnych następstw o pierwszorzędnym znaczeniu dla środowiska przyrodniczego lub wynikającym z koniecznych wymogów nadrzędnego interesu publicznego, po uzyskaniu opinii Komisji Europejskiej.
Tatrzański Park Narodowy udaje, że tego negatywnego oddziaływania nie dostrzega, więc nie wystąpił ani o zgodę, ani o opinię. Nie zapewni też kompensacji (bo przecież nie ma czego). Prawie 5 ha Parku zostało potraktowane jak teren inwestycyjny, de facto po cichu wyłączone z ochrony.
Żaden z organów odpowiedzialnych za proces wydania decyzji środowiskowej nie docenił wagi sytuacji, o czym świadczy lektura dokumentów przez nich podpisanych. Decyzje środowiskowe nigdy nie powinny być pisane na kolanie, ale w przypadku inwestycji w parkach narodowych jest to szczególnie karygodne. W urzędach rzekło się mówić, że „papier wszystko przyjmie”, ale przyroda to nie papier – skutki błędnych decyzji będzie odczuwać bardzo długo.
Fakt, że nawet w parku narodowym przyroda nie jest traktowana priorytetowo wiele mówi o stanie ochrony przyrody w Polsce. Kaj Romeyko-Hurko w artykule „Tatrzański pat trwa”9 stwierdził: „W ostatnich dniach, na naszych oczach, miała miejsce kolejna próba zamachu na Tatrzański Park Narodowy”. Napisał te słowa ponad 20 lat temu, mógłby je napisać i dziś.
W momencie pisania tego tekstu, portal „Tygodnika Podhalańskiego” 24tp.pl podał10, że dyrektor TPN Szymon Ziobrowski zapytany o inwestycje na Nosalu powiedział: „To złożony temat, ale moja odpowiedź jest w miarę prosta. Ochrona przyrody to wartość. Z drugiej strony sport i aktywność fizyczna to też wartość. To dwa obszary o podobnej randze. Narciarstwo to sport zachęcający do zdrowego trybu życia. […] skłoniliśmy się do tego, aby dać narciarzom zielone światło. Jaka jest alternatywa? Zalesienie nieczynnego obecnie stoku?”. Panie Dyrektorze! Odpowiedź jest bardzo prosta – ochrona przyrody! Powołano Pana do ochrony Parku, a nie do krzewienia sportu. A promować aktywność fizyczną można zachęcając do górskich wędrówek z poszanowaniem wartości przyrodniczych tego unikatowego miejsca.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot od początku aktywnie uczestniczy w obu postępowaniach i zamierza dalej interweniować w tej sprawie, zarówno na poziomie krajowym jak i unijnym. Stanowczo domagamy się przestrzegania prawa i ochrony tatrzańskiej przyrody.
Marta Kaźmierczak
Marta Kaźmierczak – specjalistka ds. ochrony przyrody, społeczniczka. Gorzkie doświadczenia urzędnicze (RDOŚ) wykorzystuje w pracy aktywistycznej.
Przypisy:
1. Wyrok NSA z 15 października 1999 r., sygn. akt. IV SA 1308/97
2. tpn.pl/zwiedzaj/turystyka/statystyka [dostęp: 25.10.2023 r.].
3. Zgodnie z informacjami zawartymi w raporcie oddziaływania na środowisko dla inwestycji (s. 29).
4. Obecnie, od ponad 9 miesięcy, odwołanie PNRWI od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach rozpatrywane jest przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu.
5. Pielech R., Różański W., Zięba A., Zwijacz-Kozica T., Kauzal P., Foremnik K., Bodziarczyk J., Szwagrzyk J. 2021. Forest communities of the Tatra Mountains: A classification based on a permanent plot inventory in the Tatra National Park (Poland). Tuexenia 41: 11–
6. Tollefson J., IPCC climate report: Earth is warmer than it’s been in 125,000 years. Nature 2021 Aug;596(7871):171-172.
7. Unia Europejska klasyfikując niedźwiedzia brunatnego jako gatunek priorytetowy, podkreśliła tym samym, że Wspólnota ponosi za niego szczególną odpowiedzialność.
8. Plan ochrony parku tj. rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska, określa, że Nosal może być udostępniany jedynie w celach organizacji zawodów sportowych i może na nim przebywać do 150 osób.
9. Dzikie Życie, nr 2/2020, dzikiezycie.pl/archiwum/2000/luty-2000/tatrzanski-pat-trwa [dostęp 30.10.2023].
10. 24tp.pl/n/111512 [dostęp: 25.10.2023].