DZIKIE ŻYCIE

Dlaczego weganizm?

Łukasz Smaga

Orestesa Kowalskiego nie trzeba przedstawiać osobom praktykującym dietę bezmięsną oraz interesującym się weganizmem lub wegetarianizmem, bądź też zagadnieniem ochrony zwierząt. Jest postacią nietuzinkową, której aktywność wypełnia lukę w obszarze aktywizmu prozwierzęcego. Obserwując jego dotychczasowe dokonania, śledząc jego występy na żywo oraz przed kamerą w serwisie YouTube, czymś oczywistym było, że musi przyjść moment na ukazanie się książki jego autorstwa.

Lektura publikacji „Go vegan! 17 powodów, dla których porzucisz jedzenie mięsa”, która ukazała się w październiku ubiegłego roku, rozwiewa wszelkie wątpliwości i utwierdza w przekonaniu, że nastąpiło to we właściwym czasie.

Okładka książki Go vegan
Okładka książki Go vegan

Już sama forma książki pozwala nie tylko na zapoznanie się przez czytelnika z argumentami autora na temat właściwego, według niego, stosunku człowieka do zwierząt, ale również – co odbieram jako przejaw innowacyjności – na szerokie wykorzystanie publikacji do zajęć edukacyjnych i szkoleń. I to nie tylko w przedmiocie ochrony zwierząt i bezmięsnych sposobów odżywiania, lecz również w dziedzinie ochrony przyrody, a także etyki. Każdy rozdział autor kończy bowiem, obok podsumowania, zestawem pytań nawiązujących do poruszanych zagadnień. Pozwalają one z jednej strony na utrwalenie wiedzy nabytej w trakcie lektury, zaś z drugiej motywują adresata pytań do samodzielnego ustosunkowania się do tej wiedzy oraz zajęcia własnego stanowiska. Może ono zmierzać w kierunku polemiki z autorem albo wzmocnienia jego argumentacji o dodatkowe spostrzeżenia. Dzięki temu publikacja nie jest statyczną formą przedstawienia punktu widzenia Orestesa Kowalskiego, lecz bazą, na kanwie której zaproponowane przez niego rozważania mogą rozwijać się i motywować do formułowania własnych poglądów i ich uzasadnienia.

Autor, pomimo wielu odniesień do zagadnień o charakterze naukowym, posługuje się przystępnym i zrozumiałym językiem. Dzięki temu lektura nie męczy i pomimo znacznej objętości (niemal 300 stron) czyta się ją płynnie. Nie napiszę, że z przyjemnością, bo opisane przypadki zachowań ludzi wobec zwierząt i opisy położenia tych istot są poruszające. Dlatego też warto po zakończeniu każdego rozdziału zatrzymać się i zastanowić nad przeczytaną treścią korzystając z zaproponowanych pytań. Jednocześnie prowadzony sposób narracji Orestesa napawa optymizmem i wiarą w to, że można jeszcze wpłynąć na poprawę losu wielu zwierząt i każdy może się do tego przyczynić.

Niewątpliwą zaletą opracowania jest sięganie przez autora do licznych przykładów zaczerpniętych z badań naukowych i statystycznych, twierdzeń naukowych, badań opinii publicznej, a nawet przykładów będących kreacją własnej wyobraźni. Pozwalają one na właściwe zobrazowanie poruszanego problemu i jego istoty. Według mnie, żadna wcześniejsza polska książka na temat sytuacji zwierząt i bezmięsnego sposobu odżywiania nie czerpała tak wiele z doświadczeń psychologii i socjologii. Umiejętne połączenie tych dziedzin pozwala na uświadomienie czytelnikowi jak bardzo podejście ludzi do zwierząt zdeterminowane jest czynnikami psychologicznymi, przyzwyczajeniem, konformizmem i hedonizmem.

Orestes omawia kwestie, z którymi wcześniej lub później spotykają się weganie i wegetarianie w rozmowach, które najczęściej mają miejsce przy rodzinnym stole. Rezygnacja ze spożywania mięsa budzi emocje w ludziach nie mogących lub nie chcących zrezygnować z tego składnika pożywienia i pobudza do ożywionych dyskusji na temat motywów diety bezmięsnej. Często prowokujący do dyskusji odbierają osobiście treści na temat jedzenia mięsa, co uświadamia nam, że weganizm i wegetarianizm nawet nie narzucany w żaden sposób, budzą niepokój, dyskomfort, czasem potrzebę obrony, ataku lub usprawiedliwienia się. Świadczy to tylko o tym, że sporo ludzi choćby tylko intuicyjnie wyczuwa nieodłączność aspektu moralnego w akcie spożywania mięsa.

Argumenty, którymi posługuje się Orestes Kowalski są racjonalne, opierają się na zdobyczach różnych gałęzi wiedzy, w tym chyba najbardziej zaniedbywanej biologicznej, uświadamiającej człowiekowi, że również jest zwierzęciem, nie różniącym się aż tak bardzo od innych zwierząt. Nie można wprawdzie autorowi odmówić emocji w podejściu do zwierząt i ich traktowania, niemniej nie przysłaniają one logiki narracji.

Orestes wskazuje, że weganizm to etyczny wybór i wzgląd na cierpienie zwierząt kosztem własnej wygody i uciechy podniebienia. Przedstawiając obraną przez siebie drogę nie okopuje się jednak na własnym stanowisku, broniąc się i atakując pod sztandarem „albo z nami, albo przeciw nam”. Stawia diagnozę mówiącą: „brak wspólnego języka, fundamentalne luki w komunikacji międzyludzkiej i nadmiar emocji są głównymi przeszkodami, które stoją na drodze do zmiany systemu, w którym żyjemy. Systemu, którego ofiarami są zwierzęta, środowisko i my sami”. Czytelnikowi lektura pozwala zwrócić uwagę na to, że altruizm pojawia się w człowieku również bez względu na korzyści materialne, a przyjemność wynikająca z diety jest tylko chwilowa, podczas gdy koszt owej przyjemności dla wielu zwierząt ogromny, a zarazem straszny. Na stosunku ludzi do zwierząt ciążą, jak zauważa autor, mityczna hierarchia, bezrefleksyjnie kontynuowany zwyczaj, niesprawiedliwe stereotypy, błędy poznawcze, a także brak dostrzeżenia w zwierzęciu istoty żyjącej, odczuwającej i na swój sposób rozumnej. Zwierzęta są odbierane przez nas w sposób sfałszowany, przez pryzmat hodowli i związanymi z nią nienaturalnymi zachowaniami. Tymczasem im więcej wiemy o zwierzętach i ich naturalnych zachowaniach, tym trudniej jest nam czuć się wyjątkowo.

W książce Kowalskiego obok danych statystycznych przedstawiających niewyobrażalną wręcz skalę przemysłu mięsnego, mleczarskiego i jajczarskiego, a także odniesień do wstrząsających losów zwierząt hodowlanych opisane zostały historie wysłanego na podbój kosmosu psa Łajki, kurczaka Sandersa oraz krowy Łaciatej. Autor dowodzi w ten sposób, że paradoksalnie ludzie bardziej troszczą się o los zwierząt zindywidualizowanych poprzez położenie, w którym się znalazły i dotarły do świadomości społecznej niż o los całej masy bezimiennych istot, których cierpieniem zajmują się nieliczni, i mało kto sobie potrafić uświadomić jego bezmiar. Umysł człowieka funkcjonuje w ten sposób, że dużo większe wrażenie robi na nim historia konkretnych jednostek, zarówno ludzi, jak i zwierząt niż liczby. Jak słusznie zauważa autor, cierpienia żywych istot padają ofiarą efektu niezidentyfikowanej ofiary, zanikania współczucia oraz rozproszenia odpowiedzialności, opisując jednocześnie mechanizmy rządzące tymi procesami.

Z książki dowiemy się również, że ubój rytualny nie jest największym problemem zwierząt, dla których cierpienie jest chlebem powszednim, ale szykowane im „zwieńczenie” życia ostatnim aktem codziennie przeżywanej traumy. Antropocentryzm chrześcijański zaś, który od dwóch tysięcy lat uczy, że Bóg pozwolił człowiekowi czynić sobie ziemię poddaną i przeznaczać zwierzęta na pożywienie, kształtował się wówczas, gdy nawet najświatlejszym umysłom, razem z Tomaszem z Akwinu, nie mogło nawet przyjść do głowy, że mogą funkcjonować zmechanizowane masowe obozy koncentracyjne dla zwierząt.

Tę książkę powinni przeczytać uważnie weganie, wegetarianie i osoby walczące o poprawę losu zwierząt. Orestes Kowalski występując w roli trybuna tych środowisk, skierowanych na podwyższenie poprzeczki wymagań w zakresie norm etycznego postępowania, nie popada w samozachwyt i nie wywyższa się wobec osób lokujących się bardziej lub mniej świadomie na niższych szczeblach wrażliwości wobec sytuacji zwierząt. Unikając zamykania się we własnym świecie wartości, proponuje pracę u podstaw, gotowość na rozmowę, żmudne drążenie skały ludzkich przyzwyczajeń. Autor nie jest również napastliwy w przedstawianiu swojego punktu widzenia. Co więcej, prezentując daleko idącą wiarę w ludzi, ich otwartość na świat i na rozmowę, nie zmierza do konfrontacji toczonej w okopach jednych słusznych i przeciwstawnych racji, lecz dąży na każdym kroku do zrozumienia motywacji drugiej strony, odnajdywania nici porozumienia, na której można budować zmianę podejścia do sprawy zwierząt przez ludzi, którzy nad tym się nawet nie zastanawiają. Jak sam skromnie pisze: „Nie zachęcam Cię do weganizmu, ale namawiam do zrobienia wszystkiego, co w Twojej mocy, by pomóc zwierzętom i środowisku naturalnemu”.

Nie każdy z nas obdarzony został umiejętnościami autora, ale każdy z nas może zaproponować swojemu adwersarzowi zapoznanie się z książką „Go vegan!” albo obejrzenie na serwisie YouTube nagrań Orestesa Kowalskiego. Jestem przekonany, że do niejednej osoby mogą trafić argumenty mniej lub bardziej znane od lat, lecz teraz zostały syntetycznie wyłożone w sposób przystępny, inteligentny i przekonywujący w tej książce.

Łukasz Smaga

Orestes Kowalski, „Go vegan! 17 powodów, dla których porzucisz jedzenia mięsa”, Sensus, sensus.pl, Gliwice 2022

Łukasz Smaga – autor monografii „Ochrona humanitarna zwierząt”, broszury „Rzecznik ochrony zwierząt” oraz innych publikacji z zakresu ochrony zwierząt i historii jarstwa w Polsce. Prowadzi bloga: ochronahumanitarnazwierzat.home.blog.