DZIKIE ŻYCIE

Świętokrzyskie Yellowstone. Łąki pomiędzy borami

Łukasz Misiuna

Górki i dołki

Na trasie S7 z Warszawy na południe, zaraz za Szydłowcem i tuż przed Skarżyskiem-Kamienną otwiera się rozległa przestrzeń mokradeł. To tak zwane Sękorki. Kilkadziesiąt hektarów podmokłych łąk, kanałów, bagienek, które postanowiły się tu szeroko rozłożyć, po obu brzegach rzeczki Oleśnicy, pomiędzy przepastnymi borami jodłowymi dużych kompleksów leśnych: Lasów Skarżyskich, Lasów Suchedniowskich i Lasów Przysusko-Szydłowieckich. To kraina wilka, łosia, przeplatki aurinii i kosaćca syberyjskiego.

Sękorki. Fot. Łukasz Misiuna
Sękorki. Fot. Łukasz Misiuna

W Górach Świętokrzyskich, na kamiennym substracie przykrytym nieprzepuszczającymi łatwo wody glinami, pomiędzy tutejszymi pagórami obrośniętymi cienistym borem jodłowym, rzeźbią swoje niewielkie koryta liczne strumyki i potoki. W czasach gdy zimy tu były surowe, śnieżne i wielomiesięczne, woda z wiosennych roztopów nie mogła się w nich pomieścić i często obficie występowała, zalewając wszelkie dolinki i zagłębienia. Zwykle po paru tygodniach musiała się cofnąć i wstąpić ponownie pomiędzy brzegi wijących się rzeczek. Na uwolnionych spod śnieżnej czapy i od wiosennych roztopów dnach płytkich dolinek w maju i czerwcu następowała eksplozja życia. Częściowo suche, miejscami lekko wilgotne, gdzie indziej zatorfione i wciąż zabagnione łąki zaczynały porastać i kwitnąć dziesiątkami, czasem setkami gatunków rozmaitych roślin. Urozmaicone warunki siedliskowe dawały szansę na wspólne występowanie gatunków bagiennych, łąkowych, górskich oraz wybierających bardziej suche i nasłonecznione miejsca. Wiele z nich to rośliny o barwnych, efektownych kwiatach, inne o ciekawych kształtach liści, jeszcze inne niepozorne i przypominające trawy, wysokie i niskie, wąskie i mięsiste. Obecność tak różnych i atrakcyjnych roślin zawsze przyciągała równie urozmaicone gatunki owadów i innych bezkręgowców, a te z kolei wiele gatunków płazów i ptaków, w krok za którymi pojawiały się tu ssaki: od różnych gatunków gryzoni, przez nietoperze po jeleniowate, dziki i wreszcie… wilki.

Kląskawka. Fot. Andrzej Staśkowiak
Kląskawka. Fot. Andrzej Staśkowiak

Te niezwykle bujne, jedne z najbardziej złożonych gatunkowo łąk w polskim krajobrazie były też obiektem zainteresowania ludzi. Koszono je raz w roku lub nawet co dwa-trzy lata. Ubogi pokos wykorzystywano zwykle jako ściółkę dla zwierząt gospodarskich. Były one także rezerwuarem roślin leczniczych, a w czasach głodu wiele gatunków roślin stanowiło bazę pokarmową dla ludzi. Łąki te lub ich fragmenty ludzie od zawsze osuszali, starając się uzyskać dostęp do pastwisk, gruntów ornych lub złóż torfu. Jest to więc rodzaj łąki półnaturalnej, która swój charakter zawdzięcza częściowo dawnym, mało intensywnym sposobom gospodarowania. Zwykle nie wiązało się ono z niszczeniem przyrody, a wręcz przyczyniało się do urozmaicenia siedliska i uzyskania przez niego wyjątkowych cech i walorów.

Dziś łąki, o których piszę, noszą nazwę łąk trzęślicowych. Ich nazwa pochodzi od nazwy rośliny: trzęślicy modrej. Ze względu na ich charakter, łąki te nazywa się też łąkami zmiennowilgotnymi. Jest to siedlisko chronione zarówno w polskim, jak i europejskim systemie prawnym jako jedno z siedlisk w ramach sieci Natura 2000.

Modraszek telejus. Fot. Andrzej Staśkowiak
Modraszek telejus. Fot. Andrzej Staśkowiak

Łąki trzęślicowe mogą różnić się od siebie dość znacznie w zależności od typu podłoża, warunków wodnych, szerszego kontekstu przyrodniczego oraz lokalizacji geograficznej. Świętokrzyskim łąkom z pewnością specyficznego charakteru nadaje sąsiedztwo chłodnych, mrocznych borów jodłowych oraz obecność gatunków górskich i podgórskich. Mrok i surowość wyżynnego boru jodłowego kontrastuje tu z wielobarwnością i zasobnością w wodę łąk trzęślicowych, dając efekt w postaci unikalnej mozaiki środowisk.

W przypadku Sękorek dodatkowym, niezwykle ważnym elementem całości jest ich położenie na trasie ważnego, ponadlokalnego szlaku migracji dużych zwierząt. To właśnie tędy wędrują wilki za stadami jeleniowatych, w tym łosi.

Pośród setek rozmaitych, ciekawych gatunków roślin i zwierząt można tu odnaleźć wiele zagrożonych i rzadko występujących, w tym przeplatkę aurinię – zagrożony wymarciem w skali Europy gatunek motyla. W Polsce ma ona trzy główne obszary występowania: Podlasie, Lubelszczyznę i świętokrzyskie. Gatunek jest wymieniony w II Załączniku Dyrektywy Siedliskowej, II Załączniku Konwencji Berneńskiej, umieszczono go na Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce, Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt, Czerwonej Liście Karpat i Czerwonej Księdze Motyli Dziennych w Europie. Poza tym jest objęty ochroną gatunkową. Przeplatka aurinia ma ciekawy cykl rozwojowy. W Polsce jej rośliną żywicielską jest właściwie wyłącznie czarcikęs łąkowy.

Przeplatka aurinia. Fot. Łukasz Misiuna
Przeplatka aurinia. Fot. Łukasz Misiuna

Już tylko te dwa gatunki: wilk i przeplatka aurinia świadczą o bezcenności i niezwykłej atrakcyjności przyrodniczej Sękorek. W Polsce bardzo rzadko się zdarza, żeby te właśnie dwa gatunki występowały wspólnie. To prawdziwy skarb i unikat.

Łąki w Sękorkach zakwitają wielobarwnymi kobiercami, kępami i punktami, na które składają się także takie rzadkości, jak pełnik europejski, kosaciec syberyjski, kilka gatunków storczyków czy goryczka wąskolistna. Towarzyszą im wymierające w Polsce czerwończyk nieparek czy modraszki: alkony i telejusy. Obecność wody, wysoka roślinność o urozmaiconej strukturze dają szansę na udane lęgi takim gatunkom ptaków jak derkacz, czajka, bekas kszyk, ale i gąsiorek, lerka, żuraw. Pojawiają się tu bociany czarne i białe, dudki, a w okresie polęgowym prawdziwe rarytasy: uszatka błotna i ślepowron. Nadal dość dobre warunki do życia znajdują tu płazy reprezentowane między innymi przez zanikające w Polsce traszkę grzebieniastą i kumaka nizinnego.

To oczywiście tylko niektóre z niezwykłych rzadkości żyjących na łąkach w Sękorkach. Nie sposób wszystkie je wymienić w tym miejscu. Zresztą najlepiej, aby ich miejscem wciąż pozostawały Sękorki, prawdziwy unikat przyrodniczy, którego należy strzec i który powinien być jednym ze znaków rozpoznawczych Dzikiego Świętokrzyskiego.

Tama bobrów. Fot. Andrzej Staśkowiak
Tama bobrów. Fot. Andrzej Staśkowiak

Niestety na skutek osuszania terenu, regulacji rzek, prowadzenia inwestycji takie siedliska masowo zanikają w całym kraju. Los Sękorek także nie jest pewny i powinny one zostać szybko objęte ochroną, w tym także zabiegami czynnej ochrony, dzięki którym woda nadal będzie tu obecna, a roślinność łąkowa nie zniknie zarośnięta lasem.

Łukasz Misiuna

Łukasz Misiuna – wiceprezes Stowarzyszenia Społeczno-Przyrodniczego MOST.

Przedstawione w tekście dane o przyrodzie Sękorek zostały zebrane podczas prac terenowych zespołu naukowców Stowarzyszenia Społeczno-Przyrodniczego MOST w ramach programu badawczego Parasol dla Natury realizowanego dzięki współpracy z firmą Formaster S.A., producentem marki Dafi. Zebrane dane naukowe zostaną wykorzystane do opracowania dokumentacji na potrzeby utworzenia rezerwatu przyrody „Sękorki”.