DZIKIE ŻYCIE Wywiad

Manifest Leśny ruchów i organizacji społecznych. Lasy dla ludzi, przyrody i klimatu. Rozmowa z Anną Treit

Grzegorz Bożek

Skąd wziął się pomysł na realizację „Manifestu Leśnego organizacji i ruchów społecznych”?

Anna Treit: W Polsce rośnie fala niezadowolenia Polek i Polaków z zarządzania lasami publicznymi. Równocześnie te nieformalne grupy protestu i organizacje pozarządowe zobaczyły się nawzajem i rozpoczęły sieciowanie oraz współpracę w ramach ruchu leśnego. Od kilku lat podczas spotkań w Puszczy Białowieskiej lub w Beskidzie Śląskim organizowanych m.in. przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot żywo dyskutowaliśmy nad potrzebą systemowej zmiany zarządzania naszym wspólnym dobrem jakim są lasy.

W 2021 r. powstała inicjatywa Wspólny Las zrzeszająca oddolne ruchy leśne. Raz w roku około 21 marca, podczas ogólnopolskiego obywatelskiego dnia lasów, organizuje spacery i wydarzenia w lesie oraz zgłasza postulaty dotyczące zmian w zarządzaniu lasami.

Zaczynaliśmy od dwóch postulatów zgłoszonych podczas pierwszego święta, jeszcze w czasie pandemii, przy udziale prawie 100 inicjatyw z całej Polski. Apelowaliśmy do decydentów o priorytetowe traktowanie funkcji społecznej i przyrodniczej w lasach ochronnych i podmiejskich oraz o ochronę najlepiej zachowanych i najstarszych lasów. Żądaliśmy realnego udziału obywateli i obywatelek w podejmowaniu decyzji o lasach. W tym roku rozszerzyliśmy postulaty o cztery dodatkowe: traktowania z należytą powagą funkcji wodochronnej lasów i innych terenów zielonych; ochrony najlepiej zachowanych i najstarszych lasów oraz drzew o wymiarach pomnikowych; objęcia gospodarki leśnej wymogami ścisłej ochrony gatunkowej; uznania przez władze miast kluczowej roli, jaką pełni przyroda w miastach i na terenach zabudowanych.

Konferencja prasowa pod sejmem, 14.09.2023. Od lewej: Anna Treit z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, Monika Klimowicz-Kominowska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, Paulina Matyjasek i Marta Jagusztyn-Krynicka z Lasów i Obywateli, Aleksandra Wolska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, Paweł Tkaczyk z Zielonego Pierścienia Warszawy, Hanna Romana z Lasów i Obywateli, Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty, Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska, Małgorzata Chojecka z Fundacji Alarm dla Klimatu i Zielonego Pierścienia Warszawy, Paweł Pomian z Eko-Unii, Anna Kolińska z Fundacji Alarm dla Klimatu i Zielonego Pierścienia Warszawy, Robert Suligowski z Ratujmy Las Mokrzański. Fot. Cezary Kowalski Fotografia
Konferencja prasowa pod sejmem, 14.09.2023. Od lewej: Anna Treit z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, Monika Klimowicz-Kominowska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, Paulina Matyjasek i Marta Jagusztyn-Krynicka z Lasów i Obywateli, Aleksandra Wolska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, Paweł Tkaczyk z Zielonego Pierścienia Warszawy, Hanna Romana z Lasów i Obywateli, Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty, Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska, Małgorzata Chojecka z Fundacji Alarm dla Klimatu i Zielonego Pierścienia Warszawy, Paweł Pomian z Eko-Unii, Anna Kolińska z Fundacji Alarm dla Klimatu i Zielonego Pierścienia Warszawy, Robert Suligowski z Ratujmy Las Mokrzański. Fot. Cezary Kowalski Fotografia

Inicjatywa Wspólny Las to sieć osób, które łączy miłość do lasu. Działamy w różnych miejscach, ruchach, organizacjach. Bronimy naszych lokalnych lasów, które może nie są tak spektakularne jak Puszcza Białowieska, ale są dla nas ważne jako najbliższe sąsiedztwo. I dążymy do wzmocnienia chroniącego je prawa.

Dziś wiemy jak źle zarządzane są nasze lasy. Ujawnia to m.in. Pracownia w swoich raportach: „Lasy poza kontrolą”, „Lasy na sprzedaż” czy „Lasy do spalenia”. Naprawić tę sytuację mogą jedynie systemowe zmiany, których kołem zamachowym jesteśmy my – miłośnicy i użytkownicy lasów. Jako ruch potrzebowaliśmy jasnego i spójnego wyrażenia postulatów i ich zbioru w jednym konkretnym dokumencie. Dlatego w kontekście zbliżających się wyborów Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zainicjowała prace nad przygotowaniem konkretnego zestawu najważniejszych postulatów ruchu leśnego kierowanych do partii politycznych. W prace poza Pracownią na rzecz Wszystkich Istot włączyły się: Inicjatywa Dzikie Karpaty, Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia, Greenpeace Polska, Fundacja Lasy i Obywatele, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Stowarzyszenie MODrzew oraz Fundacji Greenmind. Nie zawsze byliśmy zgodni, lecz pomimo różnic powstał „Manifest Leśny”, zbiór 10 postulatów, które ogłosiliśmy publicznie na konferencji prasowej 14 września pod Sejmem w Warszawie. „Manifest Leśny” przesłaliśmy również do partii politycznych z prośbą o poparcie naszej inicjatywy i włączenie postulatów do swoich programów wyborczych.

Bardzo się cieszę, że lasy obok rzek i klimatu doczekały się konkretnego „Manifestu Leśnego”. Poparło go już ponad 240 organizacji i ruchów społecznych – to znaczące poparcie, pokazujące jak ważny to temat. Koordynowanie procesu opracowania punktów dokumentu nie było zadaniem łatwym, ale ostatecznie bardzo satysfakcjonującym.

Pierwszy postulat „Minimum 20% lasów trzeba wyłączyć z użytkowania gospodarczego, by oddać je ludziom i przyrodzie” wydaje się być jednym z najważniejszych na liście. Co stoi na przeszkodzie w jego realizacji? Czy realizacja 20% jest możliwa?

Polki i Polacy chcą lasów, nie zrębów. W imieniu społeczeństwa postulujemy, by minimum 20% polskich lasów wyłączyć z wycinek. Aż 75% ankietowanych obywatelek i obywateli w badaniu zleconym przez Pracownię uważa, że należy zmniejszyć obszar lasów, na których prowadzi się wycinki. Równocześnie w ciągu ostatnich 30 lat pozyskanie drewna w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe wzrosło ponad dwukrotnie. Tylko 3% powierzchni lasów w Polsce jest wyłączonych z gospodarowania i objętych ochroną w postaci parków narodowych i rezerwatów przyrody. Od 20 lat nie został powołany żaden nowy park narodowy. Nowe rezerwaty należą również do rzadkości. Od trzech lat staram się o ustanowienie nowego rezerwatu „Małej Puszczy Kleszczowskiej” w Małopolsce, na którego powołanie już krakowski RDOŚ dwukrotnie dał odpowiedź odmowną.

Pytasz jak zrealizować ten postulat? Musimy przestać spalać drewno naszych lasów w elektrowniach i elektrociepłowniach oraz traktować je jako „odnawialne źródło energii”. Każdego roku polskie zakłady spalają 5 mln m3 drewna, czyli około 165 tysięcy ciężarówek pełnych drewna. To dane Głównego Urzędu Statystycznego. To powoduje duży popyt na drewno i presję na jego pozyskanie.

Wycinanie górskich lasów jest kosztowne i nierzadko przynosi straty. Powinniśmy zaprzestać wycinania lasów na terenach cennych przyrodniczo i oddać je ludziom oraz przyrodzie. Lasy górskie to lasy wodochronne, są jak gąbka i zatrzymują opady. Dzięki nim woda wsiąka w glebę i zasila źródła rzek, które dają wodę mieszkańcom Polski. Jeżeli nie będziemy chronić górskich lasów, nie będziemy mieć wody. Polska boryka się już z niedoborami. Dobrym przykładem jest tutaj rezerwat Madohora i źródła Wieprzówki, która daje wodę mieszkańcom gminy Andrychów. Od kilku lat wniosek o poszerzenie rezerwatu Madohora, który złożyła gmina nie doczekał się realizacji.

W dobie kryzysu klimatyczno-ekologicznego, o którego powstrzymanie powinniśmy walczyć, lasy są naszym sprzymierzeńcem. Ograniczenie wycinek w lasach przyczyni się do spowolnienia zmian klimatycznych a także do zatrzymania utraty bioróżnorodności. Strategie Leśne i Strategie Bioróżnorodności Unii Europejskiej wyraźnie wytyczają kierunki zmian. Potrzebujemy ścisłej ochrony 10% obszarów lądowych co pokazuje, że postulat wyłączenia 20% lasów z użytkowania jest postulatem nawet mniej ambitnym, bo dotyczy zaledwie 4,5% naszego kraju. Taka ochrona należy się lasom naturalnym i starodrzewom, które w Polsce są intensywnie eksploatowane jak Puszcza Karpacka czy Puszcza Bukowa i wiele innych miejsc.

Największą przeszkodą jest sposób działania Lasów Państwowych, upolityczniony, a przede wszystkim motywowany chęcią krótkoterminowego zysku. Musimy naszym wspólnym dobrem gospodarować w kontekście długiego trwania lasów i na początek odzyskać obywatelską kontrolę nad terenami leśnymi.

W ostatnich kilku latach sprawy lasów stały się bardziej głośne niż we wszystkich wcześniejszych od czasu przemiany ustrojowej (przełomu lat. 80/90.). Z czego wynika ta zmiana? Skąd większe zainteresowanie społeczeństwa sprawami lasów?

Początek ruchu leśnego sięga lat 90. kiedy trwały próby powołania Turnickiego Parku Narodowego. Jego intensyfikacja nastąpiła w 2017 r. w Puszczy Białowieskiej, kiedy wiele osób zaangażowało się w obronę najcenniejszego i najstarszego europejskiego lasu naturalnego, do 2021 r. jedynego w Polsce obiektu przyrodniczego wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To był początek mojej działalności, wtedy pojechałam odwiedzić Obóz dla Puszczy. Pobyt tam dał mi odwagę i chęć do działania. Kiedy dwa lata później zobaczyłam las najbliższy mojego domu oznaczony do wycinki skrzyknęłam sąsiadów i zaczęliśmy działać. Myślę, że większość ruchów powstała i wciąż powstaje z niezgody na wycinanie bliskiego, znajomego lasu. Te inicjatywy sieciują się, wymieniają doświadczeniami, wzajemnie wspierają w nagłośnieniu spraw. W ruchu leśnym mówimy, że jesteśmy połączeni ze sobą jak podziemna sieć korzeni i grzybni. Wymieniamy się ze sobą siłą i motywacją do działań ochronnych. Wspólnie mamy moc działania w obronie tego, dla nas ważne.

W jaki sposób do postulatów odniosły się Lasy Państwowe, które zarządzają zdecydowaną większością lasów w Polsce?

Wspólny „Manifest Leśny” ponad 240 organizacji i ruchów został przekazany partiom politycznym i jest dostępny w sieci. Został też przedrukowany w magazynie społeczności branży drzewnej drewno.pl. Jesteśmy pewni, że Lasy Państwowe go znają, ale do dzisiaj nie ukazał się żaden komentarz na jego temat. Czekamy więc na reakcję.

Z jakim odzewem spotkały się postulaty ze strony partii i ludzi polityki?

Temat ochrony lasów jest ważny społecznie dlatego znalazł swoje odzwierciedlenie w programach wyborczych partii politycznych.

Polska 2050 w gronie swoich dziesięciu obietnicach ma jedną dotyczącą środowiska: „Dziś Lasy Państwowe traktują nasze dziedzictwo wyłącznie jako źródło drewna. To się musi skończyć. Doprowadzimy do podwojenia powierzchni parków narodowych, aby zagwarantować ochronę naszych najcenniejszych przyrodniczo obszarów”. Niestety jest to plan dopiero do 2030 r.! Wśród obietnic sprzed roku pojawiło się wyłączenie 20% lasów z gospodarki surowcowej oraz zagwarantowanie kontroli społecznej nad lasami.

W programie Nowej Lewicy kwestie ekologiczne są ważne. Pojawiły się deklaracje zwiększenia powierzchni parków narodowych z 1 do 4% powierzchni Polski do 2030 r. Wśród parków, które czekają na powołanie są: Turnicki Park Narodowy, Jurajski Park Narodowy, Mazurski Park Narodowy, Stobrawski Park Narodowy, Park Narodowy Dolina Dolnej Odry, Park Narodowy Środkowej Odry, Park Narodowy Puszczy Pilickiej, Park Narodowy Dolina Środkowej Wisły. Komitet przedstawił propozycje sprawiedliwej transformacji jak zwiększenie wynagrodzeń dla pracowników parków narodowych oraz subwencje ekologiczne dla samorządów i wsparcie w tworzeniu planów rozwoju dla gmin, na których terenach występują formy ochrony przyrody. Dodatkowo lewica proponuje wyłączenie lasów o powierzchni 6% kraju z wycinki i utworzenia tam Lasów Obywatelskich oraz zagwarantowanie możliwości zaskarżenia Planów Urządzenia Lasów (PUL) do sądów.

W 100 konkretach na 100 pierwszych dni rządów Koalicja Obywatelska poświęciła sporo miejsca zagadnieniom związanym z ochroną środowiska i lasami.

  • Wyłączymy najcenniejsze przyrodniczo obszary lasów z wycinki i przeznaczymy je tylko na funkcje przyrodnicze i społeczne.
  • Zatrzymamy niekontrolowany wywóz nieprzetworzonego drewna z Polski. Surowiec z polskich lasów powinien służyć przede wszystkim polskim przetwórcom.
  • Zapewnimy społeczny nadzór nad lasami i możliwość zaskarżania planów urządzenia lasu do sądu.
  • Rozliczymy partyjnych namiestników Prawa i Sprawiedliwości za prowadzoną przez ostatnie 8 lat rabunkową gospodarkę leśną.

Partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie wylicza swoje sukcesy w postaci budowy i modernizacji nowoczesnych ośrodków edukacji w parkach narodowych. Zapowiada „obronę” polskich lasów i brak zgody na przeniesienie nadzoru nad polskimi lasami do kompetencji współdzielonych w Unii Europejskiej. W wypowiedziach polityków rządzącej partii jesteśmy straszeni zakazem wejścia do lasów i zbierania w nich grzybów.

Lasy Państwowe nie mają sobie nic do zarzucenia w sprawach prowadzonej gospodarki leśnej. Postulaty „Manifestu Leśnego” mówią jasno, że stan systemu zarządzania lasami nie wygląda dobrze. Dlaczego Lasy Państwowe są tak bardzo oporne, aby dokonać wewnętrznej reformy, a zarazem wyjść naprzeciw postulatów niemałej części społeczeństwa?

Lasom Państwowym zależy na utrzymaniu status quo. Leśnicy panicznie boją się dostępu społeczeństwa do sądów i zaskarżalności PUL-i. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest bojkotowany przez polskie władze pod pretekstem paraliżowania gospodarki leśnej. W marcu tego roku TSUE orzekł, że polskie organizacje ochrony przyrody muszą mieć prawo skierowania sprawy i zbadania legalności PUL w sądach administracyjnych. Taki sam dostęp powinni mieć także obywatele i obywatelki.

Lasy Państwowe obawiają się również kontroli finansowej. W ubiegłym roku dochody z pozyskania drewna przyniosły rekordową sumę w wysokości 15 mld zł. Wycinka lasów finansuje zbytki, którymi otaczają się Lasy Państwowe. 30% kosztów prowadzenia działalności pochłaniają wynagrodzenia pracowników. Średnia pensja leśnika to 10 tys. zł, pracownik parku narodowego zarabia połowę z tego, a robotnik leśny jeszcze mniej. Warunki bezpieczeństwa osób pracujących w lesie przy wycinkach często nie spełniają norm BHP i w przeciągu ostatnich pięciu lat przy pozyskaniu drewna zginęło ponad 120 osób. Lasy Państwowe zbudowały swoje strefy wpływów poprzez rozdawanie pieniędzy z Funduszu Leśnego według uznania nadleśniczego lub regionalnego dyrektora. Często z tych pieniędzy finansowane są samorządom budowy dróg i inne inwestycje. Pieniądze z wycinki naszych lasów przeznaczane są więc na budowanie sieci wpływów i politycznych powiązań.

Ochrona przyrody w gospodarce leśnej to niestety iluzja. Prowadzenie prac wycinkowych w okresie lęgowym ptaków, niszczenie stanowisk cennych gatunków roślin lub wycinki drzew mogących być gawrami dla niedźwiedzi jest sprzeczne z prawem. Szkoda, że leśnicy zapomnieli, że sto lat temu Lasy Państwowe powstały żeby chronić lasy przed nielegalnymi wyrębami, a teraz społeczeństwo musi chronić lasy przed leśnikami.

Anna Treit
Anna Treit

Co jako społeczeństwo możemy jeszcze zrobić w sprawie lasów?

Przed zbliżającymi się wyborami sprawdzajmy programy wyborcze, naciskajmy na polityczki i polityków, by poparli „Manifest Leśny” i zadeklarowali zmianę prawa. Interesujmy się lokalnymi lasami, śledźmy informacje. W razie zagrożenia nagłaśniajmy problemy medialnie, angażujmy w pomoc naukowców i naukowczynie, budujmy szersze koalicje w obronie naszej przyrody. Ogromnie ważna jest edukacja przyrodnicza, zabieranie dzieci do lasów, pokazywanie tej wielkiej sieci połączeń żywych organizmów jakim jest las. A nie leśna plantacja. 

„... Rozmowa z wami konieczna jest i niemożliwa.
Pilna w życiu pospiesznym
i odłożona na nigdy”

Wisława Szymborska, Milczenie roślin, Poznań 1996 

Anna Treit – architektka, działaczka na rzecz ochrony przyrody i praw zwierząt. Inicjatorka i koordynatorka inicjatywy Ratujmy kleszczowskie wąwozy. Inicjatorka Wspólnego Lasu, obywatelskiego święta lasów organizowanego przez lokalne inicjatywy społeczne. Ukończyła studium ochrony przyrody im. S. Myczkowskiego na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Od 2023 r. związana z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot.

Komentarze do „Manifestu Leśnego” osób z organizacji i ruchów leśnych

„Las Mokrzański we Wrocławiu obronili zwykli mieszkańcy, to oni przyszli na spotkanie z nadleśniczym wykrzykując mu w twarz brak zgody na wycinkę drzew w ICH lesie. To była starsza pani z zakupami, matka z dzieckiem i około setka innych wkurzonych mieszkańców. To dzięki nim ruszył trudny proces negocjacji aktywistów z leśnikami. Ta świadomość że to nasz las a nie urzędników w mundurach budzi się i jest coraz silniejsza, to siła, której nie można lekceważyć, bo mamy prawo do tego, aby żyć w zdrowym środowisku, i ludzie to coraz lepiej rozumieją oraz walczą o to prawo”

Izabella Młynarczyk wiceprezeska Fundacji Nowa Obecność i członkini ruchu Ratujmy Las Mokrzański

„Polska gospodarka leśna bez wątpienia potrzebuje zmian. Obowiązujące przepisy nie chronią w należyty sposób przyrody lecz sprzyjają interesom Lasów Państwowych. Z roku na rok rośnie pozyskanie, na każdym kroku widzimy zręby, często na bardzo cennych terenach. Bogate ekosystemy leśne o skomplikowanej strukturze zastępowane są uprawą drzew. Dlatego domagamy się faktycznej, a nie fikcyjnej ochrony wyjątkowych kompleksów leśnych. Takiej która zagwarantuje przetrwanie cennych siedlisk leśnych, złagodzi intensywność zmian klimatu, promuje odnowienia naturalne. Od ponad 20 lat czekamy na nowe parki narodowe, bardzo trudno wyłączyć prawnie jakikolwiek teren z użytku gospodarczego, a finanse ze sprzedaży drewna głównie sponsorują wizerunek Lasów Państwowych. Upominamy się o dochody leśnej korporacji za korzystanie z lasów, naszego majątku wspólnego. Lwia ich część powinna, a nie służy przyrodzie. Nie ma wątpliwości, że potrzebujemy mądrej przemiany obecnego modelu gospodarki leśnej, bo jak widać w ostatnich latach lokalny sprzeciw rośnie i będzie przybierał na sile”

Sylwia Kulińska, Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Lasów i Zwierząt „Duchy Lasu”

„Nadszedł moment, w którym jasno i wyraźnie artykułujemy nasze postulaty, potrzeby i oczekiwania. I jeśli lata osiemdziesiąte przed zmianą systemu politycznego były latami stawiania postulatów przez związki robotnicze, tak lata dwudzieste XXI wieku coraz wyraźniej stają się czasem domagania się ochrony przyrody, począwszy od lasów, które są – warto to przypominać – własnością obywateli tego kraju, a nie państwowej korporacji, która nimi zarządza. Obywatelki i obywatele tworzący ruch leśny wypracowali wspólnie brzmienie dziesięciu żądań, które powinny znaleźć jak najszybsze odzwierciedlenie w prawie. Potrzebujemy systemowej zmiany w zarządzaniu lasami”

Magdalena Gościniak, inicjatywa Zabrze-Rokitnica

„Manifest Leśny to wyraz frustracji społecznej i akt woli Polek i Polaków, dla których środowisko naturalne nie jest obojętne. Rzetelnie prezentuje najważniejsze postulaty dotyczące obrony i ochrony naszych lasów. Wobec rosnących zagrożeń w tym zmian klimatycznych nie mamy już czasu czekać. Należy wszelkimi dostępnymi środkami nacisku społecznego dążyć do wprowadzenia go w życie”

Anetta Anderwald i Dorota Sujecka, Stowarzyszenie Protest Porszewice

„Już pierwsze zdanie Manifestu »Polska stoi w obliczu pogłębiającego się kryzysu klimatyczno-ekologicznego« odczuwamy, jakby dotyczyło przypadku właśnie naszej małej społeczności beskidzkiej. To tu cierpimy na coroczne niedobory wody w naszej rzece. Jej źródła chroni karpacki las, położony na zboczach Beskidu Małego. Las wodochronny – stanowi naturalny system retencyjny dla opadów atmosferycznych. Notoryczne wycinanie go, okaleczanie gleby głębokimi bruzdami dróg zrywkowych, które działają jak rynna po ulewie, eksploatowanie gęstwiny leśnej ciężkim sprzętem, to prosta droga do pozostawienia nas z coraz większym problemem suszy... Woda, to najcenniejsza substancja na naszej planecie – chrońmy las, który ją chroni. Opieka nad lasami musi przybrać radykalnie inny wymiar, niż obecnie!”

Marcin Drużkowski, inicjatywa „Chronię Beskid Mały”