DZIKIE ŻYCIE

Pożyteczny jak bóbr

Waldemar Wysocki

Bóbr europejski (Castor fiber) to nie jest małe zwierzę, ale największy gryzoń półkuli północnej dorastający do 110 centymetrów i osiągający 30 kilogramów. To nie jest mały jeż czy też skryty lis, które mogą żyć w pobliżu siedzib ludzkich praktycznie niezauważone. Nie jest też oportunistą, który dostosowuje się do zastanych warunków i żywi się tym, co wpadnie mu do pyska. To ssak, który potrzebuje specyficznego środowiska. Tym większe było moje zdumienie, gdy dowiedziałem się, że bobry zamieszkały w Dolinie Służewskiej. Co w tym dziwnego?

Tamtejszy park ma powierzchnię 22,8 hektarów i znajduje się na styku Mokotowa i Ursynowa, dwóch dużych, pełnych blokowisk dzielnic w Warszawie. Co prawda, jest tam sporo oczek wodnych, zieleni, zwierząt, ale bobry w środku dużego miasta?!

Tabliczka informacyjna w Parku Służewieckim. Fot. Waldemar Wysocki
Tabliczka informacyjna w Parku Służewieckim. Fot. Waldemar Wysocki

Dotychczas myślałem, że jeśli gdzieś występują, to tylko w dzikich zakątkach z dala od siedzib ludzkich. Musiałem zweryfikować swoje przekonania.

Już wcześniej dochodziły do mnie informacje na ten temat, ale nie chciało mi się wierzyć. Dopiero znajomy powiedział mi, że je widział. Jest nawet tabliczka informacyjna. Udałem się w wyznaczone miejsce i stwierdziłem, że tabliczka jest. Roślinność, którą się żywią i wystarczająco duże zbiorniki wodne, żeby mogły tu zamieszkać – też są.

Park w Dolinie Służewieckiej jest taką trochę oazą zieleni pośrodku betonowej dżungli i enklawą dla wielu gatunków zwierząt, więc bobry rzeczywiście mogłyby bytować. Pozostało pytanie: jak się tu dostały?

Ponoć przywędrowały naturalnie i nie było to jakoś specjalnie skomplikowane. Przepływa tam Potok Służewiecki, potocznie nazywany Smródką. Łączy się on z jeziorkiem Wilanowskim, do którego wpada rzeka Wilanówka, która z kolei łączy się z Wisłą. A tak duża rzeka jest dla bobrów jak autostrada.

W 2017 r. przywędrowała tu samica, dwa lata później dołączył do niej samiec, doczekali się młodych. Niestety w 2022 r. znaleziono martwą samicę, nie wiadomo, co było przyczyną śmierci, ale prawdopodobnie została zagryziona przez psa. Jest to o tyle trudna sytuacja, że w bobrzej rodzinie to samica wiedzie prym. Bobrza rodzina będzie musiała teraz sobie radzić sama, przy wsparciu przyrodników.

Co do samych bobrów, jest to wyjątkowe zwierzę. Ma coś wspólnego z człowiekiem. Tak jak ludzie przekształcają środowisko pod budowę miast i infrastruktury, bobry robią podobnie. Na ziemi są nieporadne i nie oddalają się zbytnio od wody. W ich interesie leży, aby wody było jak najwięcej, więc dostosowują środowisko do swoich potrzeb. Za pomocą tam budują zbiorniki retencyjne i podnoszą poziom wody, która wylewa się na nowe tereny. Gdzie się da budują kanały między zbiornikami, zapewniając sobie wygodną sieć dróg, Co ważniejsze, zmiany te są często korzystne dla okolicznej flory i fauny, nie tylko dla samych gryzoni. Tworzą się płytkie rozlewiska, a wraz z nimi dogodne warunki do rozwoju ryb, płazów czy ptactwa wodnego. Innymi słowy, działalność bobrów, może zmienić względnie suchy krajobraz w podmokły.

Bobry wskutek polowań zostały na ziemiach polskich praktycznie wytępione do końca XIX wieku. Po drugiej wojnie światowej w Polsce pozostało 130 osobników i natychmiast zostały objęte ochroną.

Obecnie ich populacja odbudowała się na tyle, że przez niektórych ludzi są uważane za szkodniki. Zwłaszcza przez niektórych rolników, którym działalność bobrów może przynosić pewne szkody, ale w takiej sytuacji można się ubiegać o odszkodowanie.

Trzeba tu jednak nadmienić, że w naturze nie istnieje coś takiego jak ,,szkodnik”. Każde stworzenie ma swoją rolę w ekosystemie, a naruszając jego równowagę można doprowadzić do jego załamania. Przykładem mogą być skutki decyzji Mao Tse-Tunga, który zarządził w Chinach masowe tępienie wróbli. Zmniejszyła się radykalnie ich liczebność, co doprowadziło z kolei do rozrostu szarańczy, która zalała pola uprawne, co spowodowało klęskę głodu na gigantyczną skalę. Zmarło wtedy przynajmniej 20 mln ludzi1.

Jeden ze zbiorników wodnych. W tle widać jak blisko znajduje się blokowisko. Fot. Waldemar Wysocki
Jeden ze zbiorników wodnych. W tle widać jak blisko znajduje się blokowisko. Fot. Waldemar Wysocki

W czasach gdy świat zmaga się z ociepleniem klimatu, a co za tym idzie suszami, bóbr to właściwie superbohater, który ratuje go przed zagładą. Ci ,,inżynierowie ekosystemu” przywracają poziom wód gruntowych, zapobiegają wysuszaniu terenu, więc właściwie nawet z punktu widzenia człowieka są to zwierzęta pożyteczne, a ich dobroczynny wpływ rekompensuje z nawiązką wystąpienie ewentualnych szkód. Dla przykładu, tam gdzie występują bobry, zagnieżdżenie ptaków może być trzykrotnie większe niż tam, gdzie ich nie ma. W skali Polski, na rozlewiskach bobrowych retencjonowanych jest ponad 50 mln m3 wody, co nawadnia 200 tys. hektarów gruntów rolnych i leśnych2.

Bobry za darmo i w sposób naturalny robią coś, na co musieli byśmy wydać miliony złotych, ingerując przy tym mocno w przyrodę. Czy trzeba dalej tłumaczyć?

W przypadku Służewieckiego Parku Castor fiber może być zbawcą w dosłownym tego znaczeniu, i to nie tylko jeśli chodzi o nawodnienie terenu, ale w ogóle o sprawę jego istnienia. Sytuacja na terenie parku jest bowiem niestabilna. Władze miasta, chętnie zagospodarowałyby ten teren. Wielu mieszkańców i ekolodzy chcą go zachować w niezmienionym kształcie. Dochodzi do sporów na drodze urzędowej.

Mimo protestów postawiono tam w 2021 r. plac zabaw dla dzieci. Potem pojawił się projekt, aby wybudować w tym miejscu pumptrack, co spowodowało protesty – tym razem protestujący odnieśli sukces. Teraz walka toczy się o ustanowienie w dolince użytku ekologicznego. Jak można przeczytać w petycji: ,,Dolinka Służewska jest unikatowym, półdzikim miejskim parkiem o niepowtarzalnej florze i faunie oraz wartościach przyrodniczych i kulturowych. W raporcie BioBlitz, zostało udokumentowane występowanie: 42 gatunków grzybów; 32 gatunków porostów; 105 gatunków roślin; 36 gatunków chrząszczy; 13 gatunków ważek; 5 gatunków motyli; 25 gatunków pająków; 25 grup taksonomicznych słodkowodnych bezkręgowców; 3 gatunki płazów; 71 gatunków ptaków; 5 gatunków nietoperzy; 8 gatunków ssaków, w tym bobrów, które mają ogromny wpływ na zwiększenie różnorodności biologicznej”3.

Petycja została przekazana do Burmistrza Dzielnicy Mokotów, podpisało ją prawie 1100 osób. Czekamy na decyzję.

Jak widać to dom dla wielu gatunków zwierząt i roślin, ale również świetne miejsce na wypoczynek dla ludzi. Widać to po liczbie spacerujących ludzi czy uprawiających jogging wzdłuż potoku.

Zwierzęta kryją się gdzieś w szuwarach i łatwiej je usłyszeć niż zobaczyć, ale ważniejsze jest to, że Dolinka może być przykładem, iż ludzie i przyroda mogą razem koegzystować w mieście, jeśli da się jej trochę miejsca i pozostawi w spokoju.

Waldemar Wysocki

Waldemar Wysocki – miłośnik Przyrody, który zainteresowanie przyrodnicze zaczął od dinozaurów. Wychował się na filmach przyrodniczych, w których pokazywano głównie safari, nagle odkrył, że polska przyroda jest również ciekawa. Ukończył pedagogikę i turystykę krajów biblijnych. Lubi grać w teatrze improwizacyjnym oraz działać na rzecz ochrony i propagowania dzikiej natury.

Bibliografia:
- Petycja w sprawie Parku Dolinka Służewska, Radio RDC, 17.04.2023,
- Agata Kasprolewicz, Mao i wróble, „Przekrój”, przekroj.pl/spoleczenstwo/mao-i-wroble-agata-kasprolewicz
- youtube.com/watch?v=mrRWJMGSR1I
- youtube.com/watch?v=rHclT9SocyA
- portalwarszawski.com.pl/2023/02/14/nie-badz-obojetny-podpisz-petycje-chroniaca-dolinke-sluzewiecka-przed-zakusami-aktywu
- petycjeonline.com/dolinka_sluzewska

Przypisy:
1. Agata Kasprolewicz, Mao i wróble, „Przekrój”, przekroj.pl/spoleczenstwo/mao-i-wroble-agata-kasprolewicz
2. youtube.com/watch?v=mrRWJMGSR1I&t=1470s
3. petycjeonline.com/dolinka_sluzewska