Fatalna decyzja dla wilków
Przyrodniczy rok 2024 zamykamy koszmarnie złą decyzją dotyczącą wilków. Wilk nie będzie już ściśle chronionym a jedynie chronionym gatunkiem w obrębie Konwencji Berneńskiej o czym zadecydował 3 grudnia Stały Komitet Konwencji Berneńskiej (decyzja wejdzie w życie za 3 miesiące). To nie kończy sprawy, bo na horyzoncie jest dyrektywa siedliskowa, a dalej najprawdopodobniej większa presja na ostrzały redukcyjne.
Oczywiście wiadomo, że nie żyliśmy w idealnym świecie w sprawach ochrony wilków w Europie (nie wszędzie pod ochroną, kłusownictwo na dużą skalę, straszenie wilkami – w tym fala fake newsów), czy w Polsce (co roku od kul kłusowniczych ginęły dziesiątki wilków, również straszenie wilkami + fake newsy), ale zmiana statusu ich ochrony – zmienia kurs w kierunku dalekim od pożądanego.
W przypadku polskim kuriozalnym pozostaje fakt, że w Polsce ścisłą ochroną zostały objęte w 1998 r. za sprawą decyzji ówczesnego ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa Jana Szyszki, czynnego myśliwego, a osłabiona zostaje za czasów rządów środowisk, które w czasie kampanii wyborczej sprzed kilkunastu miesięcy, szły z deklaracjami proprzyrodniczymi.
Warto podkreślić, że zignorowano apele ludzi nauki, jak również stanowisko Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). W głosowaniu z 3 grudnia ledwie kilkoro członków było przeciw m.in. Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra czy Albania.
Wilki czeka trudny czas, być może najtrudniejszy od kilkunastu lat. Presja łowiecka nie maleje, myśliwi mają swoich zwolenników w wielu środowiskach. Na szczęście oczekiwania społeczne wskazują na potrzebę ochrony dużych drapieżników, większość Polaków i Polek chce ochrony wilków. Nie pozwolimy na zniweczenie wieloletniego wysiłku przyrodników.
Wszystkiego dzikiego.
Grzegorz Bożek