Wieści ze świata
Wyciek ropy z Peruwiańskiego Ropociągu Północnego zatruwa rzeki w Amazonii
W październiku 2024 r. doszło do wycieku co najmniej 6000 litrów ropy do rzeki, co bezpośrednio zagrażało życiu i źródłom utrzymania rdzennych ludów Quechua i Achuar zamieszkujących północną część peruwiańskiej Amazonii. Peruwiański Rurociąg Północny ciągnie się setki kilometrów przez siedem terytoriów tubylczych i jest jednym z największych źródeł toksycznego skażenia ropą w kraju od czasu jego budowy 50 lat temu. Petroperú, państwowa firma zarządzająca rurociągiem, ma długą historię kar za szkody środowiskowe i niewystarczającą remediację skażonych gruntów.
Po ponad tygodniu aktywnego wycieku na terytoria rdzennej ludności, Petroperú nadal nie udało się powstrzymać wycieku ropy ani naprawić rozległych szkód. Setki osób jest bezpośrednio pokrzywdzonych, a liczba poszkodowanych społeczności wzrosła niepokojąco z trzech do siedemnastu w ciągu zaledwie kilku dni. Naród Achuar poinformował, że wyciek dotarł do jednej z ich społeczności w dorzeczu rzeki Pastaza, bezpośrednio zatruwając Jezioro Siwin, które jest ich głównym źródłem pożywienia i wody. Wywołało to poważne obawy, ponieważ skażenie zagraża dobrostanowi i życiu członków społeczności.
Wyciek jest przyczyną rozwijającego się kryzysu humanitarnego. Kiedy ropa naftowa trafia do rzek Amazonii, niszczy lokalne zasoby wody i żywności, zagrażając suwerenności żywnościowej rdzennych społeczności. Remediacja środowiskowa skażonych obszarów jest niezbędna, jednak proces przywrócenia naturalnego ekosystemu może potrwać dziesięciolecia. Dlatego tak ważne jest stopniowe wycofywanie wydobycia ropy naftowej z Amazonii jako długoterminowe rozwiązanie w celu ochrony rdzennych społeczności regionu.
Plemię Achuar od wielu lat wzywa do wstrzymania operacji naftowych na swoich terytoriach i skutecznie prowadzi kampanię przeciwko finansistom wspierającym głównych trucicieli, takich jak Petroperú. Jeszcze w kwietniu 2024 r. przywódcy rdzennych mieszkańców, w tym Achuar, skonfrontowali się z amerykańskimi bankami Citi i JPMorgan Chase na Wall Street za ich wsparcie dla firmy. Jak ujawnił niedawny raport Amazon Watch „Assessing Petroperú’s Financial, Legal, Environmental, and Social Risks” firma jest mocno zadłużona wobec banków, z których niektóre są wymieniane jako najwięksi finansiści i podmioty wspomagające przemysł paliw kopalnych od czasu porozumienia paryskiego z 2016 r. To wsparcie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla społeczności rdzennych.
Do nowego wycieku ropy doszło w momencie, gdy Petroperú znalazło się na rozdrożu. Groźba bankructwa skłoniła decydentów do zaproponowania planów restrukturyzacji, przez które mogą jeszcze bardziej uchylać się od odpowiedzialności i podważać suwerenność rdzennej ludności w regionie. Pogłębiający się kryzys finansowy firmy Petroperú może spowodować wzrost produkcji ropy naftowej w celu wygenerowania przychodów wymaganych do spłaty długu zaciągniętego w wyniku kosztownego projektu modernizacji rafinerii Talara, którego szacowany koszt wynosi 6,5 miliarda dolarów. W związku z tym Petroperú i rząd peruwiański uznały rurociąg za „krytyczny atut” narodu, niezbędny dla bezpieczeństwa energetycznego Peru. Ta propozycja przenosi odpowiedzialność finansową za bezpieczeństwo rurociągu z Petroperú bezpośrednio na podmioty rządowe w celu szybkiego wznowienia transportu ropy naftowej ze złóż Amazonii, aby zasilać rafinerię Talara i uzyskać wypłacalność.
Achuar, Quechua, Wampís, Chapra i setki innych rdzennych narodów nieustannie walczą o rozliczenie się ze strony firm paliw kopalnych, takich jak Petroperú, za niezliczone wycieki ropy i zanieczyszczenia, które wyrządziły nieodwracalne szkody pokoleniom ludzi i środowiskom bogatym w zasoby niezbędne do regulacji klimatu pośród narastających katastrof klimatycznych na całym świecie.
(Amazon Watch)
Bank Światowy gotowy powtórzyć błędy przeszłości, angażując się w budowę megazapór
W związku z dorocznym spotkaniem światowych przywódców zorganizowanym przez Bank Światowy w Waszyngtonie w październiku 2024 r., ponad 100 organizacji pozarządowych podniosło alarm z powodu planów Banku dotyczących pożyczki miliardów dolarów na nieprzemyślane i destrukcyjne megatamy na całym świecie. W liście wysłanym do Banku napisano, że te plany „nie przyniosą niezawodnej, ekologicznej, niedrogiej, dostępnej energii elektrycznej” i nie biorą pod uwagę wniosków z poprzednich niepowodzeń Banku i bieżących wyzwań dla społeczności dotkniętych budową zapór, które szukają zadośćuczynienia.
Zainteresowanie Banku Światowego ponownym zaangażowaniem się w niefortunny projekt Inga w Demokratycznej Republice Konga (DRK) jest niezrozumiały. Osiem lat po tym, jak został zmuszony do anulowania swojej 73-milionowej inwestycji w to, co zostało promowane jako największy na świecie projekt hydroenergetyczny, Bank próbuje ponownie go ożywić. Kongijskie społeczeństwo obywatelskie i społeczności od dawna krytykują projekt za jego przewidywane skutki, które obejmowałyby przesiedlenie 30 tysięcy osób, z których wiele już zostało przesiedlonych i zubożonych przez tamy wcześniej zbudowane w miejscu Inga. Ostrzegają przed ciężarem zadłużenia, którym obciążone byłyby pokolenia Kongijczyków oraz ogromnym kosztami nierozważenia alternatywnych opcji energetycznych lepiej nadających się do rozwiązania problemu uporczywego ubóstwa energetycznego.
Nienasycony apetyt Banku Światowego na tamy i wynikające z tego dziedzictwo skutków środowiskowych i społecznych doprowadziły do powstania Światowej Komisji ds. Tam (World Commission on Dams – WCD), której zalecenia nadal stanowią standard dotyczący tego, jak unikać najgorszych skutków zapór. Proces WCD spowodował również względny okres jałowy dla banku w finansowaniu nowych tam, chociaż rozmiar i skala projektów obecnie rozważanych sugerują, że bank planuje ponownie przejąć rolę prominentnego finansisty megazapór.
Jednak warunki rozwoju nowych zapór znacznie się pogorszyły w ostatnich latach. Duża energia wodna słusznie wypadła z łask na całym świecie, doświadczając kilku lat globalnego spadku w obliczu wysokich kosztów, malejącej produkcji, malejących kosztów odnawialnych alternatyw, wysokich kosztów środowiskowych i społecznych oraz kryzysu klimatycznego, który podważa jej racjonalność i domniemane korzyści.
(International Rivers)
Północnoatlantyckie wieloryby biskajskie nadal zagrożone wyginięciem
Nowe szacunki North Atlantic Right Whale Consortium, opublikowane w październiku 2024 r. oparte na danych z 2023 r., wskazują, że populacja północnoatlantyckiego wieloryba biskajskiego pozostaje krytycznie zagrożona wyginięciem i liczy zaledwie około 372 osobników.
W 2023 r. opublikowane szacunki populacji, oparte na danych z 2022 r., wskazywały na około 356 północnoatlantyckich wielorybów. Od początku 2024 r. do października co najmniej cztery północnoatlantyckie wieloryby biskajskie zginęły w wyniku zderzeń z łodziami i zaplątania się w sprzęt rybacki. Organizacja Oceana wzywa Narodową Administrację Oceanów i Atmosfery (NOAA), Fisheries and Oceans Canada oraz Transport Canada do pilnego zwiększenia ochrony w celu uratowania tych wielorybów przed wyginięciem. Zaleca się przede wszystkim wprowadzenie przez rząd nakazu stosowania sprzętu wędkarskiego bez lin w rejonach wysokiego ryzyka. Ponadto wszystkie spowolnienia prędkości statków powinny być obowiązkowe i stosowane na całym obszarze występowania wielorybów biskajskich, aby zmniejszyć liczbę zderzeń z tymi waleniami.
Północnoatlantyckie wieloryby biskajskie były częstym celem wielorybników, ponieważ zwykle pływały powoli blisko brzegu, a poza zabiciu i miały tendencję do unoszenia się na wodzie. W efekcie intensywnych polowań ich populacja spadła z 21 tysięcy do prawdopodobnie mniej niż 100 w latach 20. XX wieku. Po zakazie polowań na wieloryby biskajskie w 1935 r. ich populacja wzrosła do 483 osobników w 2010 r. Niestety, ten trend się odwrócił. Zderzenia z łodziami są główną przyczyną obrażeń i śmierci tych zwierząt. Wieloryby są powolne, pływają z prędkością około 9 km na godzinę, zwykle przy powierzchni. Mają również ciemne ubarwienie i nie mają płetwy grzbietowej, co sprawia, że bardzo trudno je dostrzec. Badania wykazały, że prędkość statku jest głównym czynnikiem w przypadku zderzeń statków z północnoatlantyckimi wielorybami biskajskimi. Przy dużej prędkości statki nie mogą manewrować aby ich uniknąć. Naraża to je na duże ryzyko uderzenia, co może spowodować śmiertelne obrażenia.
Zaplątanie się w sprzęt połowowy jest kolejną główną przyczyną śmierci tych ssaków. Około 1/4 populacji zaplątuje się w sprzęt połowowy z USA i Kanady każdego roku, a około 85% zaplątało się przynajmniej raz. Widziano liny owinięte wokół ich pysków, płetw, ogonów i ciał, co je spowalnia, utrudnia pływanie, rozmnażanie, karmienie i może powodować śmierć. Liny wcinają się w ciało wielorybów, prowadząc do zagrażających życiu infekcji i są tak mocne, że przecinają płetwy, ogony oraz kości.
(Oceana)
Nowe podejście do zarządzania gruntami w Afryce w celu uodpornienia ekosystemów na zmiany klimatu
W całej Afryce liczne ekosystemy znajdują się pod presją degradacji ich wartości ekologicznej, ekonomicznej i kulturowej. Delta Nigru na zachodzie kontynentu i Góra Elgon na wschodzie to dwa przykłady regionów zmagających się z wylesianiem, niezrównoważonymi praktykami rolniczymi i rosnącym wpływem zmian klimatycznych.
Podczas Global Landscape Forum Africa z 17 września 2024 r., które zgromadziło 10 tysięcy uczestników ze 130 krajów na hybrydowym spotkaniu w Nairobi i online, jedna sesja dotyczyła propozycji „stworzenia wspólnej wizji przyszłych krajobrazów”. Centralnym elementem „Projektu wpływu na systemy żywnościowe, użytkowanie gruntów i odbudowę Nigerii” jest strategiczna inicjatywa mająca na celu rozwiązanie problemów środowiskowych i ich złagodzenie poprzez podejście do kształtowania krajobrazu oparte na partycypacji, tj. pasujące do unikalnego kontekstu kulturowego i ekologicznego danych obszaru.
Nigeria straciła 178 tysięcy hektarów lasów pierwotnych i 1,33 miliona hektarów pokrywy drzewnej między 2001 a 2023 rokiem. Ta fala wylesiania uwolniła 724 miliony ton CO2 i znacząco przyczyniła się do globalnego ocieplenia. Postępująca wycinka lasów jest spowodowana nakładającymi się na siebie czynnikami: ekspansją drobnych rolników na uprawę roślin towarowych, takich jak kakao i karczowaniem nowych działek w celu uprawy żywności na własne potrzeby, a także ekspansją przemysłowych plantacji palmy olejowej. W delcie Nigru, znanej z dużej różnorodności biologicznej, komercyjne plantacje, rolnictwo na własny użytek, wycinka drzew na potrzeby budowlane, a także poważne szkody wyrządzone przez przemysł naftowy, doprowadziły do zniszczenia lasów deszczowych i namorzynów, co skutkowało utratą ważnych siedlisk i zagroziło źródłom utrzymania milionów ludzi.
Kluczową strategią w ramach podejścia do kształtowania krajobrazu opartego na partycypacji jest utworzenie wielostronnej platformy mającej na celu wspieranie współpracy między podmiotami rządowymi, podmiotami sektora prywatnego, samorządami lokalnymi, organizacjami pozarządowymi i grupami społecznymi. Wszyscy zainteresowani zapraszani są do stołu, aby otwarcie rozmawiać o swoich priorytetach. Na przykład w Nigerii udało się znaleźć równowagę między potrzebą wzrostu rolnictwa a ochroną lasów, sprawiając, że wszyscy współpracowali i rozumieli obawy pozostałych.
Na górze Elgon, która rozciąga się na granicy Kenii i Ugandy, planiści stosują podejście do podobnego zestawu zagrożeń. „Góra Elgon płacze” – powiedziała Anne Fidelis Itubo, starsza konserwatorka w Kenya Forest Service, w wywiadzie na forum w Nairobi. „Góra cierpi z powodu szkód, jakie wyrządziliśmy. Dzikie zwierzęta są w niebezpieczeństwie, a ekosystem się rozpada”. Itubo powiedziała, że ten górski krajobraz został poważnie dotknięty nielegalną wycinką drzew przez lokalne społeczności i podmioty komercyjne poszukujące drewna i gruntów rolnych. Zmiany klimatyczne pogorszyły sytuację, prowadząc do częstszych susz i nieprzewidywalnych wzorców pogodowych. Lasy Góry Elgon są niezbędne do regulacji przepływu wody, wspierania rolnictwa i utrzymania bioróżnorodności, ale ich nieustająca degradacja prowadzi do znacznych strat. „Zmiany klimatyczne pogarszają i tak trudną sytuację. Region doświadcza częstszych susz i nieprzewidywalnych opadów, które niszczą uprawy i zmniejszają dostępność wody” – dodała Itubo.
W Kenii podejście do kształtowania krajobrazu oparte na partycypacji jest częścią zintegrowanego projektu zarządzania krajobrazem mającego na celu ochronę i odtworzenie ekosystemu Góry Elgon, również finansowanego przez Global Environment Facility. Celem jest odtworzenie 7000 hektarów zdegradowanej ziemi oraz poprawa praktyk lokalnych rolników i innych użytkowników na obszarze 50 tysięcy hektarów, m.in. poprzez wprowadzenie agroleśnictwa i rolnictwa przyjaznego klimatowi. Projekt na Górze Elgon obejmuje silny nacisk na budowanie odporności na zmiany klimatu. Inicjatywa ma na celu wzmocnienie zdolności regionu do wytrzymania skutków zmian klimatu. W ramach programu ma być wyhodowanych 10 milionów sadzonek do ponownego zalesiania.
Wyzwania zarówno w Nigerii, jak i w Kenii wynikają z głęboko zakorzenionych, niezrównoważonych praktyk rolniczych. „Podejście do kształtowania krajobrazu oparte na partycypacji tworzy nowy model zintegrowanego zarządzania krajobrazem” – powiedziała Itubo. „Chodzi o to, aby wszyscy – społeczności lokalne, rząd i sektor prywatny – byli po tej samej stronie”.
Oprócz zajmowania się natychmiastowymi wyzwaniami, planiści w obu krajach skupiają się na zapewnieniu długoterminowej zrównoważonej działalności dla tych ekosystemów. Obejmuje to promowanie rolnictwa inteligentnego pod względem klimatu, poprawę zarządzania gruntami i upewnienie się, że działania regeneracyjne są ekonomicznie opłacalne i inkluzywne. Jednym z kluczowych spostrzeżeń Global Landscape Forum było znaczenie zintegrowanych podejść do zarządzania krajobrazem. Historycznie rzecz biorąc, zarówno Nigeria, jak i Kenia polegały na strategiach sektorowych, które często pomijały wzajemne powiązania ekosystemów oraz złożone czynniki społeczne, ekonomiczne i środowiskowe. Sukces podejścia partycypacyjnego do krajobrazu w Nigerii i Kenii może służyć jako model dla innych regionów. Oczekuje się, że projekty oparte na partycypacji zostaną wkrótce uruchomione w Wietnamie, Brazylii i Nikaragui.
(Mongabay)
Opracowanie: Tomasz Nakonieczny