DZIKIE ŻYCIE

Wieści ze świata

Tomasz Nakonieczny

Meksyk tworzy 20 nowych obszarów chronionych pomimo cięć w budżecie

Rząd Meksyku, pomimo serii cięć budżetowych dla krajowych agencji ochrony środowiska, ogłosił utworzenie 20 nowych obszarów chronionych w 12 stanach i w dwóch obszarach przybrzeżnych, obejmujących około 2,3 miliona hektarów. Powstały cztery nowe parki narodowe, cztery „obszary ochrony flory i fauny”, siedem ostoi, dwa rezerwaty biosfery i trzy „obszary ochrony zasobów naturalnych” objęte ochroną Krajowej Komisji Obszarów Chronionych Przyrody. Pomogą one zachować bogate ekosystemy kraju, wspierać zrównoważone praktyki oraz chronić szeroką gamę ważnych gatunków i siedlisk.

Na nowo chronionych obszarach zachowane zostaną siedliska i ważne ekologicznie obszary morskie dla różnych gatunków, w tym rekinów wielorybich (Rhincodon typus), meksykańskich piesków preriowych (Cynomys mexicanus) i jaguarów (Panthera onca). Pomogą także chronić ważne ekologicznie rafy koralowe i obszary o znaczeniu kulturowym dla społeczności rdzennych.

Bajos del Norte, nowy park narodowy w Zatoce Meksykańskiej, to największy nowy obszar chroniony, który obejmie ponad 1 milion 304 tysiące hektarów, czyli prawie dziewięć razy większy od miasta Meksyk. Obszar ten jest ważny dla ponad 3000 rodzin należących do społeczności rybackich na wybrzeżu Jukatanu. To także jedno z głównych miejsc rozrodu ryb granikowych (Epinephelinae) w Zatoce Meksykańskiej, które chroni zagrożone gatunki, takie jak: koralowiec skalisty (Orbicella annularis) czy żółw szylkretowy (Eretmochelys imbricata).

Inny obszar, a trzeci co do wielkości nowo chroniony, to Sierra Tecuani, rezerwat biosfery o powierzchni ponad 348 tysięcy hektarów, zagrożony nielegalnym pozyskiwaniem drewna, pożarami lasów i zmianami użytkowania gruntów. Kolejny to: Semidesierto Zacatecas, ważny obszar ochrony flory i fauny, szczególnie dla meksykańskiego pieska preriowego.

W stanie Oaxaca rząd utworzył najwięcej, trzy nowe obszary chronione: 90-hektarową Ostoję Przyrody Playa Morro Ayuta, 56-hektarowe Barra de la Cruz-Playa Grande Sanctuary i Ostoja Playa Cahuitán o powierzchni 261 hektarów. Inne obszary chronione zostały utworzone w stanach Quintana Roo, Veracruz, Campeche, Nayarit, Zacatecas, Chiapas, Colima, Durango, Jalisco, Chihuahua, Guerrero i w stanie Meksyk.

Pomimo tego niektóre organizacje ekologiczne i społeczności rdzenne są ostrożne, ponieważ cięcia budżetowe mogą utrudnić wysiłki na rzecz ochrony tych obszarów. Nowy budżet zmniejsza finansowanie departamentu środowiska o 9 milionów peso (około 520 tysięcy dolarów), czyli o 11,4%. Z nowym budżetem administracja przeznaczyła na rzecz tego departamentu o 35% mniej niż poprzednia administracja w ciągu ostatnich sześciu lat. W tym samym czasie państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Pemex otrzymało od rządu wielomiliardowe wsparcie na spłatę rosnącego zadłużenia i finansowanie nowej rafinerii. Ponadto rząd przedłożył budowę dużych projektów rozwojowych, takich jak np.: kontrowersyjna linia kolejowa Maya Train nad ochronę środowiska i dbające o nie społeczności tubylcze i lokalne.

(Mongabay)

Ogromny kompleks przetwórstwa niklu w Indonezji dewastuje środowisko, zagraża klimatowi i narusza prawa lokalnej ludności

Wart wiele miliardów dolarów kompleks przetwórstwa niklu i powiązane z nim pobliskie kopalnie niklu Park Przemysłowy Weda Bay (PPWB) w Północnych Malukach w Indonezji naruszają prawa lokalnych społeczności, w tym ludności rdzennej. Powoduje to znaczne wylesianie, zanieczyszczenie powietrza i wody oraz emituje ogromne ilości gazów cieplarnianych z elektrowni węglowych zasilających zakłady.

Duża część niklu przetwarzanego w PPWB i innych miejscach w Indonezji jest eksportowana, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie w technologiach energii odnawialnej, w tym w akumulatorach do pojazdów elektrycznych. Indonezja jest największym na świecie producentem niklu, zaspokajającym 48% światowego popytu w 2022 r. W całym kraju powstają ogromne niklowe parki przemysłowe w celu przetwarzania rudy niklu. Chociaż celem przejścia na pojazdy elektryczne jest zmniejszenie śladu węglowego przemysłu samochodowego, wytapianie niklu w parkach przemysłowych powoduje znaczny ślad węglowy. Zamiast wykorzystywać dużą ilość odnawialnej energii słonecznej i wiatrowej, od 2018 r. PPWB zbudował co najmniej pięć własnych elektrowni węglowych, a łącznie planuje budowę dwunastu nowych. Mają one dostarczać szacunkowo 3,78 gigawatów energii rocznie, spalając niskiej jakości węgiel z Kalimantanu, czyli więcej węgla niż zużywają w ciągu jednego roku Hiszpania czy Brazylia.

Wydobycie niklu na tym obszarze jest również istotną przyczyną wylesiania i utraty różnorodności biologicznej. Co najmniej 5331 hektarów lasów tropikalnych wycięto w ramach koncesji na wydobycie niklu na wyspie Halmahera.

Społeczności żyjące w środkowej i wschodniej Halmaherze od setek lat zależą od zasobów naturalnych, utrzymują swoje rodziny jako rzemieślnicy, rybacy, rolnicy, wytwórcy sago i myśliwi. Jednak przemysł niklowy powoduje niszczenie lasów, przejmuje grunty rolne, degraduje zasoby słodkiej wody i powoduje szkody dla rybołówstwa utrudniając, a nawet uniemożliwiając, kontynuowanie tradycyjnego stylu życia. Przedstawiciele ludności rdzennej wielokrotnie powtarzali, że żadne przedsiębiorstwa wydobywcze lub hutnicze niklu nie informowały ich o celu nabycia gruntów ani o żadnych szczegółach projektu.

Według Maxa Sigoro, 51-letniego rybaka z plemienia Sawai z nadmorskiej wioski Gemaf, na obrzeżach kompleksu IWIP przed rozpoczęciem wydobycia zasoby ryb były obfite, a morze czyste. Teraz nie można łowić ryb w pobliżu zakładów. Woda jest brudna, a ochroniarze przeganiają rybaków. Zanieczyszczenie wody pochodzi z górnictwa, maszyny górnicze sączą olej do wód. Ponadto gorąca woda z elektrowni zanieczyszcza ocean, czasem nadając jej czerwony kolor. Rybacy w innych latach pływali blisko brzegu, aby łowić ryby, teraz muszą wypływać dalej.

Wydobycie i hutnictwo niklu zagraża prawu lokalnych mieszkańców do bezpiecznej, czystej wody pitnej, ponieważ działalność przemysłowa i wylesianie zanieczyszczają rzeki. Ludzie obawiają się również zagrożenia coraz częstszych powodzi powiązanych z wylesianiem przez przedsiębiorstwa wydobywcze.

Brak przejrzystości i podstawowych informacji od przedsiębiorstw i rządu Indonezji pogarsza sytuację. Członkowie społeczności mają trudności z dostępem do informacji na temat skutków zanieczyszczeń przemysłowych dla ich zdrowia. Ani PPWB, ani rząd Indonezji nie udostępniają lokalnym mieszkańcom publicznie dostępnych informacji na temat jakości powietrza i wody.

PPWB jest spółką joint venture trzech prywatnych firm z siedzibą w Chinach: Tsingshan Holding Group, Huayou Cobalt i Zhenshi Holding Group. Oprócz tych trzech akcjonariuszy coraz więcej firm ogłasza plany budowy obiektów przemysłowych w ramach PPWB, które będą produkować materiały niklowe potrzebne do produkcji akumulatorów elektrycznych. Eramet i BASF ogłosiły plany budowy zakładu rafinacji niklu i kobaltu o nazwie Sonic Bay, który będzie produkował 67 tysięcy ton niklu i 7500 ton kobaltu rocznie. Ponadto POSCO ogłosiło plany dotyczące fabryki o wartości 441 milionów dolarów w PPWB, która będzie w stanie produkować 52 tysięcy ton rafinowanego niklu rocznie, co wystarczy na około milion pojazdów elektrycznych.

„Przejście z samochodów napędzanych gazem na pojazdy elektryczne stanowi zasadniczą część globalnego przejścia od paliw kopalnych na energię odnawialną, jednak rozwijający się przemysł mineralny surowców krytycznych nie może utrwalać tych samych nadużyć i szkodliwych dla środowiska praktyk stosowanych od dziesięcioleci przez przemysł wydobywczy” – powiedziała Krista Shennum, badaczka w Climate Rights International. „Światowi producenci samochodów pozyskujący nikiel z Indonezji, w tym Tesla, Ford i Volkswagen, powinni podjąć kroki w celu zapewnienia, że nikiel stosowany w ich pojazdach elektrycznych nie powoduje naruszeń praw człowieka i środowiska” – dodała.

(Climate Rights International)

Tubylcze systemy żywnościowe w obliczu wyzwań ekologicznych i klimatycznych na przykładzie doświadczeń z różnych kontynentów

Tubylcze systemy żywnościowe to produkcja, dystrybucja i konsumpcja żywności oparta na tradycyjnej wiedzy i praktykach ludności rdzennej. Systemy te charakteryzują się różnorodnością, zrównoważeniem i odpornością, co czyni je lepszymi od konwencjonalnych przemysłowych systemów żywnościowych. Pierwszą niezbędną zasadą w tych systemach jest ścisły związek rdzennej ludności z przyrodą i zasobami naturalnymi terytoriów, które zamieszkiwali od wielu pokoleń. Relacje te opierają się na szacunku i wzajemności. Ich praktyki rolnicze i łowiecko-zbierackie nie mają charakteru eksploatacyjnego i nie uszczuplają ekosystemów. Relacja ta jest zakotwiczona w duchowym połączeniu z całą przyrodą.

María Pedro, członkini stowarzyszenia kobiet z Gwatemali, zwraca uwagę na różne techniki upraw, np. uprawę rotacyjną, która umożliwia ziemi odpoczynek, uprawy towarzyszące i stosowanie nawozów organicznych zamiast agrochemikaliów. Zarówno Majowie w Ameryce Środkowej, jak i Karenowie w Birmie przyjęli w swoich lasach strategie rolnictwa rotacyjnego, aby zapewnić produkcję żywności. Praktyka ta nie oznacza przekształcania ich lasów jedynie w obszary upraw. Opiera się raczej na cyklach naturalnej rotacji i odbudowy, które obejmują długie okresy. W przypadku ludu Koeveneg z Kenii, ostrożne zarządzanie ich terytorium polega na podzieleniu go na strefy przeznaczone do różnych działań, takich jak pozyskiwanie plastrów pszczelich, zbiór roślin i ziół oraz owoców. Podejście to uwzględnia cykliczne procesy produkcji żywności dyktowane przez naturę, unikając nadmiernej eksploatacji tego samego miejsca lub całego obszaru.

Co więcej, społeczności pasterskie wypracowały systemy żywnościowe obejmujące ostrożne gospodarowanie użytkami zielonymi. Ich przedstawiciele migrują z jednego miejsca do drugiego, przestrzegając naturalnych cykli glebowych i umożliwiając przywrócenie niezbędnych zasobów, takich jak woda. Praktyka ta przyczynia się do zrównoważonej produkcji żywności, takiej jak mleko i mięso.

Jednakże systemy te stoją w obliczu wielu zagrożeń, jak ekstremalne zjawiska klimatyczne – susze, powodzie, fale upałów, ponadto konflikty zbrojne oraz błędnie skonstruowane polityki klimatyczne i ochrony przyrody prowadzące do wywłaszczeń rdzennej ludności i eksmisji z jej ziem. Na przykład w Kenii handel uprawnieniami do emisji zagraża przetrwaniu rdzennej ludności na ich terytoriach ze względu na umowy rządowe z przedsiębiorstwami realizowane bez konsultacji ze społecznościami i bez przyznania im świadczeń jako strażnikom lasu. Działania te wpływają na przymusowe eksmisje, jak np. ludu Ogiek w Kenii, w ramach projektów ochronny przyrody. Innym zagrożeniem tradycyjnych systemów żywnościowych są skorumpowane rządy, jak np. w Gwatemali, gdzie uchwala się przepisy faworyzujące prywatyzację rodzimych nasion na korzyść korporacji takich jak Monsanto oraz przepisy związane z prywatyzacją wody.

Pomimo wyzwań utrudniających rozwój systemów żywnościowych organizacje tubylcze czynią postępy w umacnianiu ich poprzez konkretne projekty. Fundusz Agroekologii wniósł wkład w społeczne projekty badawcze i dokumentacyjne dotyczące systemów żywnościowych ludu Ogiek w Kenii. Wysiłki te są realizowane poprzez Program Rozwoju Ludu Ogiek, którego celem jest zachowanie i przekazywanie tej wiedzy nowym pokoleniom. Ponadto w społecznościach Ogiek wspierano projekty pilotażowe mające na celu poprawę ich sytuacji ekonomicznej i wspieranie ich roszczeń do gruntów. Dzięki temu społecznościom łowiecko-zbierackim w Kenii udało się ożywić swoje tradycyjne systemy żywnościowe.

W Birmie społeczności ludu Karen odtworzyły rozległą sieć obszarów ochrony ryb w celu ochrony lasów deszczowych. Ponadto opracowują praktyki zachowywania i wymiany nasion. W Mezoameryce u Majów udało się stworzyć lokalne agroekologiczne przedsięwzięcia produkcyjne, które przynoszą korzyści gospodarce rodzinnej, oferując wsparcie techniczne i promując wdrażanie ogrodów rodzinnych w społecznościach. W Kalifornii organizacja Cultural Conservancy koncentruje się na dostępie społeczności indiańskich do gruntów i przywracaniu krajobrazów pod uprawę tradycyjnych nasion. Takie podejście zaopatruje w zdrową żywność nie tylko społeczności lokalne, ale także ośrodki miejskie. Ponadto ratuje się wiedzę osób starszych, aby ukierunkować produkcję na świadome odżywianie. Sara Moncada z Cultural Conservancy wyjaśnia: „Mały projekt może mieć duży wpływ. Przywróciliśmy więzi tym plemionom, które w północnym San Francisco mają niewielki dostęp do świeżej żywności. Są dzieci, które nigdy nie próbowały świeżych owoców. Zapoznaliśmy je z naturalną, autochtoniczną żywnością i po raz pierwszy nauczyły się sadzić i uprawiać rośliny, które mogą zabrać do domu”.

Jak powiedziała Milka Chepkorir z plemienia Senwger z Lasu Kapolet w Kenii, poradzenie sobie ze zmianami klimatycznymi i innymi wyzwaniami, przed którymi stoi obecnie świat, musi również obejmować zajęcie się ekologiczną produkcją żywności w oparciu o zasady ludów tubylczych i sposób, w jaki szanują one ziemię.

(Cultural Survival)

Odradzanie się populacji mniszki śródziemnomorskiej

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) opublikowała niedawno aktualizację stanu ochrony foki mniszki śródziemnomorskiej na swojej czerwonej liście. Ten ssak morski, znajdował się na liście gatunków „zagrożonych” od 1986 r., a w latach 2008-2015 sklasyfikowany został jako „krytycznie zagrożony” globalnie. Jednak od 2015 r. zaczął wykazywać wzrost liczby osobników. W efekcie podniesiono status foki z „zagrożonej wyginięciem” do mniej krytycznej kategorii „narażonej na wyginięcie”.

Mniszka śródziemnomorska jest gatunkiem foki, która historycznie występowała w całym Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym, a także wokół Wysp Kanaryjskich, Madery i Azorów u północno-zachodnich wybrzeży Afryki oraz u wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego na północno-wschodnim Atlantyku.

Obecną populację mniszki szacuje się na około 450 do 600 dorosłych osobników. Występuje w trzech głównych skupiskach: dwóch na Atlantyku i jednym we wschodniej części Morza Śródziemnego. Populacja wód greckich odnotowuje najszybszy wzrost. W 2023 r. zaobserwowano wzrost liczby obserwacji mniszek nie tylko na wodach Grecji, ale także wokół Wysp Liparyjskich, na północ od Sycylii.

Jednak na swojej drodze do odrodzenia populacje fok nadal stoją przed wieloma zagrożeniami, takimi jak niszczenie siedlisk, wkraczanie turystyki do ich miejsc rozrodu, choroby, zanieczyszczenia i śmiertelne spotkania z narzędziami połowowymi. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, kluczowe znaczenie ma utrzymanie i zintensyfikowanie wysiłków na rzecz jej ochrony. Kampanie Sea Shepherd we Włoszech i Grecji nie tylko przyczyniają się do dalszego odtworzenia populacji mniszki śródziemnomorskiej, ale także chronią jej główne źródło pożywienia – ośmiornicę.

(Sea Shepherd)

Opracowanie: Tomasz Nakonieczny