Przyroda winna, nie człowiek
Przez kilka ostatnich tygodni tematem głównym w Polsce była powódź. Wielka woda przeszła przez Głuchołazy, Kłodzko i wiele innych miejscowości. Woda kolejny raz pokazała siłę żywiołu.
Czy czegoś nauczyliśmy się od czasu wielkiej powodzi roku 1997? Niewiele – może nową jakością jest suchy zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny. Poza tym raczej po staremu. Gdzie nie spojrzeć w Polsce nadal buduje się w terenach zalewowych, w miejscach zasięgu wody stuletniej nader często.
Oskarżenie bobrów o niszczenie tam, a już użycie przeciwko nim przez petard, do którego doszło końcem września, to całkowite nieporozumienie. Przeciwko bobrom stanął również premier Donald Tusk. Warto dodać, że w tym samym czasie poparł osłabienie ochrony wilków w Unii Europejskiej. Nie za dobrze jest też w sprawach ochrony lasów.
Decyzje rządzących z ostatnich tygodni utwierdzają w przekonaniu, że wciąż daleko im do zrozumienia, że ochrona przyrody i środowiska jest ważna dla naszego zdrowia i jakości życia, że od tego jak jest realizowana czasem zależy nasze życie.
Wszystkiego dzikiego.
Grzegorz Bożek