DZIKIE ŻYCIE

Powstał wielki rezerwat przyrody Bliżyńskie Lasy Naturalne

Sylwia Szczutkowska

„Bezcenna, jedyna, tajemnicza” – tak o Puszczy Świętokrzyskiej pisał w 1925 r. w poemacie „Puszcza jodłowa” Stefan Żeromski. Dokładnie sto lat później jej najcenniejszy fragment w Nadleśnictwie Suchedniów na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu będzie chroniony jako rezerwat „Bliżyńskie Lasy Naturalne”. To teren unikatowy pod każdym względem, dlatego pomysł na ochronę tego miejsca musiał być wizjonerski. I tak w 2024 r. zrodził się projekt zabezpieczenia odpowiednio dużego terenu, podporządkowanego ochronie nie konkretnych siedlisk czy gatunków, ale naturalnych procesów przyrodniczych. Rezerwat wyznacza nowy standard w ochronie najcenniejszych lasów w Polsce chroniąc to, co w lesie najcenniejsze – jego dzikość i naturalność. A jeśli będzie dobrze wypromowany przez samorządy, zapewni szereg korzyści dla lokalnego społeczeństwa.

Rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Sylwia Szczutkowska
Rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Sylwia Szczutkowska

Rozmiar, który ma znaczenie

Ochroną objęto prawie 3 tysiące hektarów naturalnego, dzikiego lasu. Jest to drugi największy powierzchniowo rezerwat leśny w Polsce, zaraz po rezerwacie Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej o powierzchni 8,5 tys. ha. Rezerwat pod Bliżynem to unikat na skalę Polski ponieważ to największy rezerwat leśny w jednym, zwartym kawałku – jego białowieski odpowiednik jest bowiem podzielony na 19 mniejszych fragmentów. O randze tego obszaru niech świadczy fakt, że jest większy niż najmniejsze parki narodowe w Polsce. Dla przykładu Ojcowski Park Narodowy jest od Bliżyńskich Lasów Naturalnych mniejszy o około 900 hektarów. W tym przypadku rozmiar ma znaczenie. Standardowa powierzchnia rezerwatów leśnych w Polsce nie przekracza 100 hektarów. To zdecydowanie za mało, aby skutecznie chronić naturalne procesy przyrodnicze, kształtujące lepiej niż człowiek stabilne i odporniejsze na zmianę klimatu ekosystemy leśne. Powołany rezerwat przełamuje ten schemat. Razem z przyległymi rezerwatami Dalejów, Świnia Góra i Bliżyn – Kopalnia Ludwik powstał obszar 3,2 tysiąca hektarów zwartego, chronionego terenu. Taka skala umożliwia zachowanie naturalnej dynamiki lasu, warunkującej obecność każdej fazy rozwojowej drzewostanu, od nowego pokolenia, przez dojrzały drzewostan po jego fazę terminalną czyli starzenia się i zamierania drzew. W naturze drzewa wielu gatunków mogą dożyć setek lat. W zwykłym lesie gospodarczym los drzew przypieczętowany jest nie ich naturalną żywotnością, ale kropką farby na pniu. Drzewa wycinane są by otrzymać najlepszy surowcowo materiał i po osiągnięciu maksymalnej miąższości drewna, na długo przed tym zanim drzewo zdąży się zestarzeć. W konsekwencji drzewostanów w wieku 100 lat i starszych jest w lasach gospodarczych zaledwie 16%. Tymczasem las żyje tym bardziej, im więcej jest w nim starych, zamierających i martwych drzew. W lesie kształtowanym przez naturalne procesy przyrodnicze jest na nie miejsce.

Rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne – mapa. Źródło: dziennik.kielce.uw.gov.pl
Rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne – mapa. Źródło: dziennik.kielce.uw.gov.pl

Agenda dzikości

Rezerwat skrywa ogromne bogactwo przyrodnicze i z uwagi na swoją dzikość i naturalność porównywany jest do Puszczy Białowieskiej. Celem ochrony rezerwatu Bliżyńskie Lasy Naturalne jest zachowanie lasów naturalnych i zbliżonych do naturalnych kształtowanych spontanicznymi procesami ekologicznymi. Na terenie rezerwatu znajdziemy głównie lasy bukowo-jodłowe, których ze względy na wysoką dynamikę zbiorowisk nie da się jednoznacznie zakwalifikować do konkretnych siedlisk przyrodniczych – buczyny i grądy bardzo płynnie się tutaj przenikają. Oprócz unikatowego wyżynnego boru jodłowego, występują także inne typy ekosystemów leśnych (olsy, łęgi, bory sosnowe), a wszystkie te zbiorowiska leśne charakteryzują się dominacją starych drzew i znaczną zasobnością w zamierające i martwe drzewa, co powoduje że są miejscem występowania rzadkich, reliktowych już gatunków, charakterystycznych dla puszczańskich lasów. Trudno oddać wyjątkowość tego miejsca prostym zestawieniem gatunków, ale unikatów właściwych dla pierwotnych lasów Europy nie brakuje. Lasy te są ostoją dla sóweczki, włochatki, dzięcioła białogrzbietego, puszczyka uralskiego czy chrząszczy saproksylicznych: ponurka Schneidera czy zgniotka szkarłatnego. Właśnie stąd pochodzą monitorowane przez Fundację Save wilki: Jaga, Bartek, Scyzor, Geralt i Gagat. Co kluczowe, na terenie rezerwatu wilki mają spokoje miejsce do rozrodu i opieki nad szczeniętami. Wspólnym mianownikiem ochrony wyjątkowej fauny i leśnych siedlisk jest zapewnienie nieprzerwanego trwania naturalnych procesów przyrodniczych. Stanie się tak z uwagi na wyeliminowanie z tego miejsca gospodarki leśnej.

Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot
Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot

Potęga przyrody, siła dziedzictwa

Część obszaru rezerwatu stanowi przykład naturalnej sukcesji wtórnej lasu na tereny dawnej działalności górniczej związanej z eksploatacją rud żelaza u schyłku XVIII i w XIX wieku, w ramach Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. W lesie spotkać można ślady historycznego wydobywania kopalin i torowisk kolejek wąskotorowych. Pokazuje to jak ogromną siłę regeneracyjną mają te lasy. Ważna jest także pamięć o partyzantach, którzy pod dowództwem majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, toczyli tutaj zacięte walki. Powołany rezerwat to miejsce gdzie bioróżnorodność i potrzeba jej ochrony splatają się z wysokimi walorami krajobrazowymi, kulturowymi i historycznymi.

Geneza powstania rezerwatu

Przez ostatnie lata lasy w Nadleśnictwie Suchedniów były intensywnie eksploatowane. Prowadzone działania z zakresu gospodarki leśnej zakłócały i ograniczały w wielu miejscach spontaniczny przebieg naturalnych procesów przyrodniczych. Wycinano ponad 130-letnie jodły, wiele z nich miało wymiary pomnikowe od których zależy utrzymanie bioróżnorodności tego obszaru. Kontrowersji dodawał fakt, że Nadleśnictwo Suchedniów po wygaśnięciu w 2019 r. Planu Urządzenia Lasu, prowadziło gospodarkę leśną przez ponad 14 miesięcy bez żadnej podstawy prawnej. W tym okresie pozyskało w sumie ponad 115 tysięcy m3 drewna, w tym 41 tys. w siedliskach chronionych na mocy dyrektywy siedliskowej. Tymczasem tylko zatwierdzony plan, zgodnie z ustawą o lasach, jest podstawą do prowadzenia gospodarki leśnej w Polsce.

Podpisanie zarządzenia powołującego rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne przez Regionalną Dyrektor Ochrony Środowiska w Kielcach – Iwonę Kędzierską-Gębską oraz Zastępcę Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – Lecha Buchholza, 27 maja 2025 r. Fot. Archiwum Pracowni
Podpisanie zarządzenia powołującego rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne przez Regionalną Dyrektor Ochrony Środowiska w Kielcach – Iwonę Kędzierską-Gębską oraz Zastępcę Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska – Lecha Buchholza, 27 maja 2025 r. Fot. Archiwum Pracowni
Mikołaj Dorożała, Generalny Konserwator Przyrody. Fot. Archiwum Pracowni
Mikołaj Dorożała, Generalny Konserwator Przyrody. Fot. Archiwum Pracowni
Przyrodnicy. Od lewej: dr Bartosz Piwowarski ze Stowarzyszenia Przyrodników Ostoja oraz Radosław Ślusarczyk z Pracowni. Fot. Archiwum Pracowni
Przyrodnicy. Od lewej: dr Bartosz Piwowarski ze Stowarzyszenia Przyrodników Ostoja oraz Radosław Ślusarczyk z Pracowni. Fot. Archiwum Pracowni

Na apele o zatrzymanie zniszczeń powodowanych przez intensywną gospodarkę leśną odpowiedziało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, nakładając na początku stycznia 2024 r. moratorium na wycinkę. Moratorium miało obowiązywać do czasu wypracowania docelowej i trwałej formy zabezpieczającej przyrodę tego obszaru. Aby to umożliwić, w czerwcu 2024 r. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyło wniosek o objęcie około 3,4 tys. ha części rdzeniowej tych lasów ochroną rezerwatową. Analiza danych oraz wielokrotne wizje terenowe z udziałem przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, Nadleśnictwa Suchedniów oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach, potwierdziły wysokie walory przyrodnicze terenu. Finalnie do ochrony rezerwatowej kielecki RDOŚ wyznaczył obszar o powierzchni 2965 ha, a więc teren mniejszy o 400 ha niż postulowano we wniosku rezerwatowym. Niestety z rezerwatu wyłączono m.in. bardzo cenne źródliska rzeki Jaślanej z 200-letnimi dębami na terenie Nadleśnictwa Zagnańsk. Warto podkreślić, że także las poza rezerwatem przedstawia dużą wartość przyrodniczą, dlatego nadal istnieje potrzeba zwiększenia ochrony najbliższej okolicy rezerwatu m.in. poprzez rezygnację z pozyskania drzew ponadstuletnich, wykluczenie zrębów zupełnych i sztucznych odnowień, wprowadzenia zakazu usuwania drzew zamierających i martwych czy ochronę stref przy ciekach.

Od wizji do rzeczywistości

Inicjatywa utworzenia rezerwatu w sercu Puszczy Świętokrzyskiej od samego początku spotkała się z szerokim poparciem – wniosek poparła Państwowa Rada Ochrony Przyrody, 150 naukowców oraz 92 organizacje przyrodnicze. Pozytywną opinię wydała też Regionalna Rada Ochrony Przyrody przy RDOŚ w Kielcach. Ideę powołania rezerwatu wsparło Stowarzyszenie Przyrodników Ostoja i Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody. O rezerwat w mediach upominała się m.in. Fundacja Greenpeace. Ogromne zasługi dla powołania rezerwatu oddał dyrektor kieleckiego RDOŚ Lech Buchholz, który prowadził w tych lasach swoje badania naukowe dokumentujące wysokie walory przyrodnicze tego obszaru. Trudny proces powstania tak dużego rezerwatu wspierał także Wiceminister Klimatu i Środowiska Mikołaj Dorożała. Zwieńczeniem tych działań była uroczystość 27 maja 2025 r. w Geonaturze Kielce, podczas której Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska, Iwona Kędzierska-Gębska, podpisała zarządzenie powołujące rezerwat Bliżyńskie Lasy Naturalne do życia. Jak powiedział podczas uroczystego otwarcia rezerwatu wiceminister Dorożała: „Ustanowienie rezerwatu Bliżyńskie Lasy Naturalne to ważny krok w kierunku ochrony dziedzictwa przyrodniczego regionu świętokrzyskiego i wzmacniania sieci obszarów chronionych w Polsce. Rezerwat ten będzie nie tylko ostoją bioróżnorodności, ale również miejscem badań naukowych i edukacji przyrodniczej dla przyszłych pokoleń”. Natomiast Anna Ronikier-Dolańska, Zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zaznaczyła podczas swojego wystąpienia: „To obszar o ogromnym znaczeniu przyrodniczym. Taka skala daje stabilność systemu i skuteczniejszą ochronę przed zagrożeniami zewnętrznymi”. Obecny na wydarzeniu Radosław Ślusarczyk jako wnioskodawca podkreślał: „Bliżyńskie Lasy Naturalne to największy rezerwat przyrody od 20 lat. Powstał aby w sposób kompleksowy chronić najcenniejsze puszczańskie lasy wyżynne w Polsce. Jego ustanowienie to historyczny moment”.

Unikatowy i otwarty

Dzięki swojej dużej powierzchni rezerwat będzie udostępniony. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska dopuściła ruch pieszy i zbiór owoców runa na terenie rezerwatu, a na szlakach i drogach leśnych – także ruch rowerowy i konny. Rezerwat umożliwi więc niezakłócony przebieg naturalnych procesów ekologicznych, a społeczeństwu pozwoli na doświadczenie przyrody czy zbiór runa leśnego na dotychczasowych zasadach, które nie miały negatywnego wpływu na stan ochrony tych lasów. Nie byłoby takiej możliwości, gdyby rezerwat był mniejszy.

Zyskują samorządy i mieszkańcy

Na powołaniu rezerwatu zyska nie tylko przyroda. Dzięki wprowadzonej rok temu subwencji ekologicznej lokalne samorządy z gmin Bliżyn, Łączna i Suchedniów za każdy hektar rezerwatu otrzymają 310 zł, co przy jego powierzchni daje rocznie kwotę 919150 zł. Gminom wreszcie opłaca się chronić przyrodę, a środki z subwencji mogą służyć mieszkańcom. Powołanie rezerwatu jest więc także korzystne dla ludzi. Wyróżniający się na tle innych rezerwatów w Polsce może zostać wykorzystany jako trampoliną do rozwoju regionu. Lokalne władze będą musiały przemyśleć czy i jak chcą by ten rezerwat na trwale zagościł w ich planach rozwoju.

Lokalna dezinformacja

Na lokalnym gruncie idea powstania rezerwatu była przedmiotem zorganizowanej akcji dezinformacji. Mieszkańcom próbowano wmówić, że rezerwat oznacza zakaz wejścia do lasu pod groźbą mandatu w wysokości 5 tysięcy złotych i że sprowadzi bankructwo na miejscowy przemysł drzewny. Prym w tych działaniach wiedli ksiądz z lokalnym biznesmenem z przemysłu drzewnego. Podpisy pod listami protestacyjnymi były zbierane po mszy, a instrukcja podawana z ambony. Do akcji włączył się także związek zawodowy leśników, a całość nagłaśniały media nieprzychylne ochronie przyrody. Z dezinformacją bardzo szybko rozprawił się kielecki RDOŚ, publikując do konsultacji społecznych 3 projekty zarządzeń – nie tylko w sprawie powołania rezerwatu, ale także w zakresie udostępnienia rezerwatu do zbioru runa leśnego oraz do ruchu pieszego, rowerowego i konnego.

Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot
Bliżyńskie Lasy Naturalne. Fot. Archiwum Pracowni na rzecz Wszystkich Istot

Co warte odnotowania, w ramach konsultacji społecznych wspomnianych zarządzeń, bardzo dużo indywidualnych osób zgłosiło swoje poparcie dla idei utworzenia rezerwatu. Społeczeństwo nie dało się zmanipulować, widząc w powołaniu rezerwatu szansę na ochronę ważnego dla nich miejsca. Dobrze się ma także lokalny biznes drzewny. Pomimo funkcjonowania moratorium wyłączającego 4,5 tys. hektarów lasów z Nadleśnictwa Suchedniów, w 2025 r. działające na tym terenie zakłady usług leśnych otrzymały zlecenie na prace leśne na pozostałym obszarze nadleśnictwa – za kwotę 1,135 mln zł i 1,058 mln zł.

Przy tej okazji warto spojrzeć na skalę wyłączeń w związku z powstaniem rezerwatu. W skali Nadleśnictwa Suchedniów to około 20%, nadal więc 80% jest dostępne dla gospodarki leśnej. W skali RDLP w Radomiu mowa o niecałym 1% terenów leśnych, a w skali wszystkich lasów w zarządzie Lasów Państwowych to mniej niż pół promila.

Nie przeszkodziło to leśnikom w próbie storpedowania rezerwatu. Lasy Państwowe w mediach i wśród lokalnych polityków lobbowały za swoją propozycją 3 małych, odrębnych rezerwatów, które oznaczałyby niewystarczające zabezpieczenie przyrody, ale także mniejsze pieniądze dla gmin z tytułu subwencji ekologicznej. Pod presją leśników ugięły się lokalne samorządy, choć pomysł Lasów Państwowych oznaczał dla nich 3 razy mniejsze środki z subwencji, poparły go. Na szczęście kielecka RDOŚ odrzuciła wniosek Lasów Państwowych. Na uroczystym otwarciu rezerwatu, pomimo wystosowania zaproszenia, nie było żadnego przedstawiciela Lasów Państwowych. To przykry wyraz braku zrozumienia przez leśników, że powołanie rezerwatu jest także ich sukcesem.

Sylwia Szczutkowska