Jodła pospolita i bór jodłowy
„Dzikie związki” to mój drugi, tematyczny cykl tekstów pisanych dla miesięcznika „Dzikie Życie”. W pierwszym cyklu zatytułowanym „Górki i dołki”, składającym się z 12 odcinków, publikowanym od września 2021 r. do marca 2023 r., starałem się opisać ważne dla mnie, często mało popularne, cenne przyrodniczo miejsca województwa świętokrzyskiego (które wolałbym jednak, żeby nazywało się „staropolskim”). Tym razem przyszło mi do głowy, żeby podzielić się z Czytelnikami i Czytelniczkami moimi różnymi doświadczeniami, refleksjami, fantazjami, dotyczącymi rozmaitych związków, dzikich związków, jakie zachodzą pomiędzy gatunkami i siedliskami. Ale też pomiędzy człowiekiem a Przyrodą. Pomiędzy Kulturą a Naturą. Świat, Ziemia, Kosmos to wspaniałe systemy złożone z niezliczonych obiektów i zachodzących między nimi relacji. Wierzę, że nigdy nie uda nam się ich wszystkich zrozumieć, przewidzieć, doświadczyć. Dlatego tak ważne jest, żeby do każdego elementu istniejącego w Kosmosie podchodzić z wielką czułością, zaciekawieniem, respektem i szacunkiem. Jesteśmy w stanie zobaczyć to, co umiemy nazwać. A na wiele zjawisk nie mamy nazw. Stąd ten cykl, który, mam nadzieję, będzie miał 12 kolejnych odsłon. Poruszam się oczywiście w wąskich granicach swojego doświadczenia, języka i możliwości poznania. Nie mam nic innego, ale proponuję choć to. Może będzie to dla Was cenne drodzy Czytelnicy i drogie Czytelniczki.

***
Jodła pospolita i bór jodłowy
Jodła nie jest zwyczajnym drzewem. Pełniła i pełni rozmaite ważne funkcje od przyrodniczych przez magiczne po gospodarcze.
Mam przed oczami jodłę, która rozkłada swoje ciało bardzo powoli pomiędzy bukami i innymi jodłami. Sama się tak położyła. I leży. Ma czas. Chodzą po niej różne chrząszcze i pomrowy. Wszędzie wokół leży więcej podobnych. Wspinają się po nich mchy i grzyby. Swoimi maluteńkimi ciałkami włażą w jej komórki, rozpychają się, zmieniają strukturę jej ciała. Ono mięknie, nasiąka wilgocią. Na grzbiecie tej jodły zaowocował jakiś grzyb. Miał mniej niż centymetr. Na jego trzonku przysiadł komar. Schronił się pod tą parasolką przed deszczem. Wysiała się na niej inna jodła i próbuje rosnąć.

Jodły są wrażliwe, chociaż dorastają potężnych rozmiarów. Źle znoszą nadmierną ekspozycję na słońce, ale też nadmierne uwilgocenie. Nie mają się najlepiej tam, gdzie powietrze jest zanieczyszczone oraz w ciężkie i ostre zimy, a przede wszystkim w zimy z nagłymi zmianami temperatury.
W lasach Ostoi Wierzejskiej z wyżynnym borem jodłowym ściśle związane są między innymi takie gatunki jak: jodłownica górska, gęstoporek cynobrowy, soplówka jodłowa, szczecinkowiec jodłowy, zgniotek cynobrowy, zgniotek szkarłatny, wynurt lśniący, tycz jodłowy, zniczek, paszkot, mopek zachodni. Przez Polskę przebiega północna granica europejskiego zasięgu jodły pospolitej Abies alba.
Jodła tworzy wyżynny jodłowy bór mieszany Abietetum polonicum, zwany też świętokrzyskim borem jodłowym. Uznawany jest przez badaczy za zbiorowisko endemiczne dla Polski. Zostało opisane po raz pierwszy dla nauki w latach 20. XX wieku właśnie z terenu Gór Świętokrzyskich. W Polsce występuje też na Roztoczu oraz rzadko na Pogórzu Karpackim. Dziś istnieją poważne wątpliwości co do endemiczności tego zbiorowiska. Uważa się je też za mało wyróżniające od innych zbiorowisk górskich z jodłą i świerkiem.

W Górach Świętokrzyskich jest dość duże zróżnicowanie tego typu lasu i zależy ono od warunków geologicznych i glebowych, hydrologicznych, wystawy (nasłonecznienia i temperatury powietrza), gatunków drzew współwystępujących.
W niektórych częściach Gór Świętokrzyskich bór jest bardziej urozmaicony i z bogatszą warstwą krzewów, bardziej prześwietlony w innych bardzo ubogi florystycznie z dominująca jodłą niemal bez domieszek, gdzie indziej bardziej mszysty i podmokły albo zupełnie przypominający lasy górskie – w częściach szczytowych z gołoborzami lub pojedynczymi wychodniami skalnymi i głazami.
Drzewa różnią się od siebie, tak jak ludzie. Mają indywidualne cechy i potrzeby oraz skłonności. Oczywiście tak jak gatunek ludzki tak gatunek jodła pospolita ma pewien zbiór cech wspólnych, ale przecież w obrębie poszczególnych osobników występują ogromne różnice. Tu jest tak samo. Bardzo bym chciał, żeby zarządzający lasami nawiązywali z poszczególnymi drzewami osobiste znajomości i więzi. Czasem jest tak, że pewne drzewa lubi się bardziej niż inne. Tak jak ludzi. Ale to nie oznacza, że trzeba je wyrzynać. Albo, że jak obcy to do eksterminacji. Bór jodłowy jest bardzo subtelny i czuły, ale też bezwzględny w swoim trwałym zrównoważeniu. Trwałym, emocjonalnym, pozaosobistym zrównoważeniu.

Bór jodłowy zwykle jest mroczny, chłodny i cienisty, ale jednak ubogi florystycznie. Gatunkami drzew współwystępującymi są zwykle sosna pospolita i dęby oraz buk i czasem grab. Rzadko i zwykle na torfie pojawia się świerk. W lukach i na skrajach jest obecna osika. Wzdłuż cieków wodnych rosną wierzby i olsza czarna, na niektórych polankach przenika brzoza brodawkowata. Te domieszki jednak są niewielkie. Szczególnie gdy mówimy o dobrze zachowanym borze jodłowym. Zawsze ważne są tu mchy i paprotniki, rzadziej znaczenie mają widłaki i roślinność zielna, a najmniej zróżnicowany jest zespół krzewów. Tu czasem pojawia się na przykład bez koralowy czy jarząb pospolity. W runie ważną rolę odgrywają wspomniane mchy w tym miejscami torfowce, widłaki przede wszystkim jałowcowaty oraz paprotniki z reliktowym podrzeniem żebrowcem, ale też na przykład zachyłką Robertsa. Bardzo powszechne są konwalijki dwulistne i szczawik zajęczy. Do osobliwości tych lasów zaliczyć trzeba kilka gatunków storczyków w tym stoplamki plamiste i Fuscha, buławniki mieczolistne, kruszczyki szerokolistne i listery jajowate. Zmierzam do tego, że dno boru jodłowego jest zwykle ciemne i ubogie. Mało tu barw a jeśli już są, to w rozproszeniu lub na niewielkich płatach. Zupełnie inaczej rzecz się ma na torfowiskach i wzdłuż strumieni oraz rowów melioracyjnych. Tu bioróżnorodność jest czasami bardzo duża i zachwycająca. Wełniankowe pola torfowisk z mieczykami dachówkowatymi, ziołoroślami a nawet rosiczkami, mają zupełnie odmienny charakter niż lite powierzchnie boru jodłowego partii szczytowych ze skałkami lub u podnóży gór przy porozlewanych strumieniach, gdzie dominuje zwarta i podmokła warstwa wielu gatunków mszaków.
Mszysty bór jodłowy przypomina górskie świerczyny na torfie. Ten typ boru jodłowego tworzy się w obniżeniach i u podnóży szczytów Gór Świętokrzyskich, tam gdzie spływają strumienie i znajdują przestrzeń do rozlewania się. Drugim ważnym czynnikiem jest płytkość tutejszych gleb oraz ich gliniastość. Jodły nie mogą tu wytworzyć głębokich systemów korzeniowych. Stąd często wywracają się w naturalny sposób a powstałe tak zagłębienia wypełniają się wodą i zarastają mchami. Z czasem powierzchnia ich zwiększa się i urozmaica. W chłodnych i cienistych borach jodłowych, w powstałych tak zagłębieniach często ze stagnującą wodą, wytwarza się specyficzny skład gatunkowy mszaków, paprotników, ale też jak się okazuje na podstawie badań tego zbiorowiska w Świętokrzyskim Parku Narodowym, także chrząszczy wodnych i mięczaków. Duża ilość wielkogabarytowego, martwego drewna sprzyja występowaniu rzadkich gatunków chrząszczy saproksylicznych i grzybów.

Występują tu gatunki górskie, borealne – zagrożone. Te procesy są możliwe jedynie bez ingerencji gospodarki leśnej. To procesy naturalne i pierwotne. Taki las kształtuje się sam. Tylko wtedy może się w pełni rozwinąć jego unikalna struktura, sieć zależności i skład gatunkowy.
Jodła dzięki swej długowieczności i zimozielonym igłom w starożytnym Egipcie, Grecji i krajach Bliskiego Wschodu symbolizowała nieśmiertelność, długowieczność, narodziny i odradzanie się duszy. Starożytni Rzymianie chorym ludziom zalecali opieranie się o pień jodły. Żydzi budowali z niej świątynie. Największą czcią otaczano ją w Rumunii. Noworodka kąpano w wywarze z jodły co miało wzmacniać ciało i unieszkodliwiać złe moce. Od tej chwili człowiek był nierozerwalnie związany z konkretnym drzewem. Wierzono, że jego życie zapisane jest w wierzchołku jodły. Każde dziecko miało swoją jodłę. Na jej korze ryto symbol dziecka. Dziecko rosło wraz z drzewem i było zobowiązane do opiekowania się nim. Pod jodłą składano sobie przyrzeczenie miłości. Gdy człowiek zmarł, a jego ciało nie mogło być odnalezione, do trumny wkładano kawałek jodły. W Karpatach z jodeł wyrabiano trumny. U dawnych Słowian z jodłą były związane leśne bóstwa Dziwica i Boruta. W najstarszej jodle w lesie mieszkał Król Borów. W czasach starogermańskich symbolizowała nieśmiertelność i wieczność. Do współczesności wierzenia te zachowały się i dotarły do nas jako tradycja ubierania drzewka bożonarodzeniowego.

Żywicę jodłowa przykładano na odciski. Szyszkami jodłowymi leczono szkorbut, a węglem drzewnym z jodłowego drewna oparzenia. Obficie ściekająca żywica jodłowa miała wróżyć duże zbiory miodu. Siekaną jedliną z bylicą piołun wypędzano z domów robactwo. Z igieł jodły można robić aromatyczny napar. Mikroklimat borów jodłowych jest leczniczy. Dzięki zawartości fitoncydów działa on grzybobójczo i bakteriobójczo oraz korzystnie na układ nerwowy.
W tradycji białoruskiej las jodłowy oznaczał „tamten świat”. Szum lasu jodłowego symbolizował płacz dziewczyny po stracie męża. W tradycji germańskiej jodła powstrzymywała działania demonów.

Drewno jodeł jest trwałe i elastyczne. Dobrze nadaje się jako surowiec budowlany. To także dobre drewno rezonansowe. Służy do produkcji lepszych rodzajów celulozy. Z jej żywicy otrzymuje się terpentynę sztrasburską.
Bory jodłowe to wyjątkowe ekosystemy z wieloma ciekawymi gatunkami uzależnionymi od jodeł. Jodła wymaga sporej wilgotności. Dlatego chroniąc bory jodłowe, chroni się zasoby wodne. Jodła może i powinna być dziś traktowana jako gatunek parasolowy dla innych gatunków.
Łukasz Misiuna



