DZIKIE ŻYCIE

Zakrzówek bez cegłówek!

Mariusz Waszkiewicz

Dawne kamieniołomy na Zakrzówku to jeden z najbardziej malowniczych zakątków Krakowa, położony w odległości zaledwie 2 km od Wawelu. Jest to teren cenny dla przyrodników, ale też atrakcyjny dla deweloperów. Od kilku lat właścicielem części Zakrzówka jest portugalska spółka Gerium, która chce zbudować osiedle mieszkaniowe. Nie zgadzają się na to obrońcy przyrody.

Od początku XX w. prowadzono tu wydobycie wapienia i wody technologicznej na potrzeby zakładów chemicznych Solvay. Po wojnie skala tych zabiegów wzrosła. Po zaprzestaniu eksploatacji w 1991 r., przyroda zaczęła naprawiać to, co człowiek zepsuł. Opuszczony kamieniołom zaczął wypełniać się wodą, tworząc akwen o powierzchni 12 ha i głębokości do 32 m. Zalew składa się z dwóch zbiorników, połączonych 25-metrowym przesmykiem. Ze skał górujących nad Zakrzówkiem widać piękną panoramę Krakowa.


Zakrzówek. Fot. Mariusz Waszkiewicz
Zakrzówek. Fot. Mariusz Waszkiewicz

Mimo iż kąpiel jest ze względów bezpieczeństwa zabroniona, teren ten jest wśród mieszkańców Krakowa najpopularniejszym miejscem wypoczynkowym. Zalew i skałki otoczone są przez łąki, zadrzewienia, a od strony północno-zachodniej przylegają do nich tereny leśne parku miejskiego. Wszystko to tworzy ponad 100-hektarowy kompleks zieleni.

Zakrzówek tylko w części należy do miasta. Inne części terenu zwrócono spadkobiercom dawnych właścicieli, którzy poczuli się jakby złapali Pana Boga za nogi. Już widzieli się w roli milionerów, posiadających hektary ziemi budowlanej z jednej strony blisko centrum Krakowa, z drugiej zaś w otoczeniu zieleni blisko zalewu. Okazało się jednak, że z planów budowlanych nic nie wyszło. Teren objęty był podwójną ochroną: Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego oraz zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, wyznaczającymi tu tereny ZP – Zieleni Publicznej. W tym stanie rzeczy prywatni właściciele chcieli sprzedać teren miastu. Rozmowy spadkobierców z władzami Krakowa trwały kilka lat, ale nic z nich nie wynikło.


Zakrzówek, 9 maja 2008 r. Fot. Mariusz Waszkiewicz
Zakrzówek, 9 maja 2008 r. Fot. Mariusz Waszkiewicz

Cały czas prowadzono jednak konsultacje z właścicielami działek i mieszkańcami. W końcu zawarto kompromis polegający na tym, że pomiędzy ulicami św. Jacka i Wyłom będzie możliwa zabudowa jednorodzinna rozproszona. W uchwalonym w 2003 r. Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Krakowa, Zakrzówek pozostawał bez prawa jakiejkolwiek zabudowy. Za wyjątkiem obszaru pomiędzy ulicami św. Jacka i Wyłom, który został określony symbolami UP/UC/MU (UP – tereny o przeważającej funkcji usług publicznych, UC – tereny o przeważającej funkcji usług komercyjnych, MU – tereny o przeważającej funkcji mieszkaniowo-usługowej). Poza tym w Strategii Rozwoju Miasta Krakowa przeznaczono Zakrzówek pod utworzenie parku miejskiego.

Wszystko to powodowało, że właściciele działek w tym rejonie nie mogli uzyskać pozwolenia na budowę.

Wejście Gerium

W 2006 r. Zakrzówkiem zainteresowała się firma Gerium Polska Development. Gdy Portugalczycy za 30 milionów złotych kupili ok. 30 ha, nagle nastąpił zwrot w polityce miejskiej i okazało się, że już można na Zakrzówku budować. Co prawda Gerium było właścicielem tylko części gruntów i to w większości w formie wody oraz skał, na których nie da się budować, ale władze Krakowa podpisały z deweloperem list intencyjny o zamianie gruntów. W zamian za przekazanie miastu gruntów o przeznaczeniu parkowym i rekreacyjnym, firma otrzymać miała ponad 7 ha gruntów pod zabudowę mieszkaniową. Ponadto inwestor zobowiązał się na własny koszt zagospodarować ogólnodostępną część Zakrzówka. Umowa jest wielce niekorzystna dla miasta – zarówno pod względem ekonomicznym (zamiana gruntów o niskiej wartości finansowej, tj. woda i skały, na grunty, które mogą być budowlanymi), jak i społecznym (pozbycie się gminnych terenów zieleni).


Zakrzówek. Fot. Mariusz Waszkiewicz
Zakrzówek. Fot. Mariusz Waszkiewicz

Gerium przystąpiło do ofensywy. Powstała koncepcja zagospodarowania Zakrzówka, zgodnie z którą obszar zbiornika wodnego i skałek miał przybrać formę parku, ale z dopuszczeniem budowy nad wodą obiektów fitness z siłownią, kawiarni i restauracji, sali konferencyjnej, parkingów. Natomiast cały obszar pomiędzy ulicami św. Jacka i Wyłom miał mieć formę gęstej zabudowy blokowej, w której zamieszkać mogło w wersji pierwotnej ok. 10 tys. ludzi (wersje późniejsze redukowały tę liczbę najpierw do 6 tys., a ostatnio do 4 tys.).

W 2008 r. Biuro Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa przedstawiło projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Zakrzówka. Projekt ten dokładnie pokrywał się z koncepcją opracowaną przez firmę Gerium.

Mieszkańcy w obronie Zakrzówka

Taka polityka władz miasta spowodowała oburzenie organizacji społecznych i mieszkańców. W działania sprzeciwiające się zabudowie Zakrzówka najbardziej zaangażowało się Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody oraz nowo powstałe Stowarzyszenie na rzecz Ochrony i Rozwoju Dębnik i inicjatywa Zielony Zakrzówek. W ramach społecznych działań, pod apelem Zielonego Zakrzówka o ochronę tego terenu podpisało się 12 tysięcy krakowian.

W związku z licznymi protestami, władze postanowiły przeprowadzić „konsultacje” społeczne w sprawie zagospodarowania Zakrzówka, z udziałem inwestora i zainteresowanych organizacji społecznych. Po stronie obrońców Zakrzówka wystąpiło 15 organizacji społecznych, skupiających mieszkańców i ekologów oraz krakowski oddział Towarzystwa Urbanistów Polskich. Ten ostatni przygotował opinie nt. zgodności projektu planu zagospodarowania przestrzennego Zakrzówka, opracowanego przez Biuro Planowania Przestrzennego, ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Krakowa, wykazując ich sprzeczność. Po stronie dewelopera opowiedzieli się Centrum Nurkowe Kraken, dzierżawiące od firmy Gerium bazę nurkową nad zalewem oraz Klub Wysokogórski, któremu inwestor zapewnił udostępnienie skalnych ścian Zakrzówka.

Efektem działań społecznych było wniesienie przez grupę radnych projektu uchwały Rady Miasta Krakowa o ustanowieniu Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Zakrzowek. Pierwsze podejście do powołania zespołu miało miejsce w marcu ubiegłego roku. Do sukcesu zabrakło niestety 3 głosów.

Natura 2000

W tym samym czasie Instytut Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego zgłosił wniosek o utworzenie obszaru Natura 2000 Dębnicko-Tyniecki Obszar Łąkowy. Miałby on obejmować m.in. Zakrzówek, głównie ze względu na występowanie motyli modraszka telejusa i modraszka nausitous. W związku z wpisaniem tego obszaru na Shadow List, procedowanie planu zagospodarowania przestrzennego zostało zawieszone.


Modraszkowy zlot na Zakrzówku, 5 czerwca 2011 r. Fot. Natasza Styczyńska
Modraszkowy zlot na Zakrzówku, 5 czerwca 2011 r. Fot. Natasza Styczyńska

W 2008 r. firma Gerium, w ramach przygotowań do uzyskania zezwoleń na budowę, zleciła opracowanie Instytutowi Nauk o Środowisku ekspertyzy „Inwentaryzacja Dębnicko-Tynieckiego Obszaru Łąkowego – zgłoszonego do ochrony jako obszar Natura 2000, ze szczególnym uwzględnieniem terenu Zakrzówka”. Ta obszerna, kilkusetstronicowa ekspertyza nie pomogła jednak inwestorowi, została bowiem wykonana wyjątkowo rzetelnie. Inwestor do dnia dzisiejszego chwali się zleceniem wykonania ekspertyzy, ale nigdy nie mówi, jakie są jej wnioski. Autorzy dokumentu tymczasem wyraźnie wskazują, że realizacja inwestycji zniszczy wartościowe siedliska i spowoduje zanik cennych gatunków zwierząt.

Inwestor poprosił więc o pomoc innych przyrodników. Pomocy takiej udzielił dr Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”, według którego koncepcja zagospodarowania tego terenu pod nazwą „Kraków City Park” to szansa dla jego przyrody.

Przeciwko utworzeniu obszaru Natura 2000 konsekwentnie występowały władze Krakowa. Efektem było usunięcie terenu Zakrzówka przez Instytut Ochrony Przyrody PAN z mapy proponowanej ostoi. Smaczku dodaje historii to, że mapę proponowanej ostoi, mającej chronić modraszki, sporządzoną przez profesora entomologii, który ponad 20 lat zajmował się badaniem modraszków w tym rejonie, „poprawiła” magister botaniki.

Pomimo iż Zakrzówek nie znalazł się w rządowej propozycji listy Natura 2000, sprawa nie została całkiem przesądzona, gdyż jest ona przedmiotem wystąpienia Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody do Komisji Europejskiej.

W 2011 r., na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, dyrektor Instytutu Zoologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Dariusz Tarnawski wykonał „Ocenę dla rejonu Zakrzówka i zalecenia oraz wnioski na temat dalszego utrzymania szczególnie cennych siedlisk i gatunków na tym obszarze Krakowa”. Według profesora, nie ma w Europie żadnego innego dużego miasta, w którym 3 km od centrum znalazłaby się taka przyrodnicza i krajobrazowa perełka. Jednocześnie wskazuje, że rejonowi Zakrzówka najbardziej zagraża pobliska zabudowa, zarówno w obrębie cennych siedlisk przyrodniczych i stanowisk cennych gatunków roślin i zwierząt jak i w sąsiedztwie tych obszarów, ze względu na występowanie zbiorowisk podmokłych. Konkluzja brzmi: uważam, że zdecydowanie trzeba zadbać, by ten teren objąć jeszcze pełniejszą ochroną jako obszar Natura 2000.

„Zmiana” planów

Wyników badań nie dało się zlekceważyć i deweloper „w trosce o środowisko” zmodyfikował projekt. Obiecał ograniczenie liczby kondygnacji budynków do 4, pozostawienie w obrębie zabudowy mieszkaniowej korytarzy ekologicznych wzdłuż budynków – szerokości do 30 m, wyłączenie z zabudowy strefy ochrony modraszka (ok. 2 ha).

Realizacja nawet takich planów dewelopera będzie jednak wyrokiem dla przyrody Zakrzówka. Oznacza ona wydzielenie niewielkiego obszaru urządzonego parku, składającego się z zalewu i skałek oraz zabudowy blokowej z pasem zieleni szerokości 30 m pomiędzy blokami i „łąką modraszkową”, otoczoną z trzech stron zabudowaniami, a z czwartej strony drogą. Oczywiste jest, że szanse na przeżycie motyli w takich warunkach są zerowe. Niewielki park stanie się terenem zieleni przyblokowej, na którą codziennie wyjdzie kilka tysięcy mieszkańców osiedla z psami, kotami oraz modnymi ostatnio zwierzętami, takimi jak fretki czy egzotyczne żółwie, które na skutek ucieczki lub wypuszczenia przez znudzonych nimi właścicieli zasiedlą przyrodę i będą powodować spustoszenie w naturalnym świecie zwierzęcym. Kilka lub kilkadziesiąt (w zależności od tego, czy droga będzie prowadziła tylko do osiedla, czy będzie drogą przelotową) tysięcy samochodów przejeżdżających nowo wybudowaną drogą w pobliżu traktu pieszo-rowerowego oraz zalewu, zaserwuje przyrodzie oraz wypoczywającym solidną dawkę hałasu i smrodu spalin.

„Nowy” plan

Aby ułatwić deweloperowi realizację projektu, władze Krakowa podjęły decyzję o przystąpieniu do uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego. Zarówno prezydent miasta Jacek Majchrowski, jak i Elżbieta Koterba, wiceprezydent ds. rozwoju miasta, deklarują, że zaczynają od zera, odsuwając na bok wcześniejsze plany budowy dużego osiedla. Trudno jednak wierzyć w te zapewnienia, skoro teren Zakrzówka dzieli się na trzy odrębne plany miejscowe: Park Zakrzówek (49 ha), Rejon św. Jacka – Twardowskiego (86,5 ha), Zakrzówek – Zielna (10,5 ha). Wskazuje to na zbieżność z projektami firmy Gerium.

Jednocześnie straszy się mieszkańców: nie protestujcie, bo jeśli nie powstanie plan, to za dziewięć miesięcy będziemy musieli wydać decyzje o ustaleniu warunków zabudowy, które bez planu będą podstawą do pozwoleń na budowę. Organizacje społeczne, które od kilku lat są stronami w ok. 30 postępowaniach administracyjnych w sprawie wydania WZ na tym terenie, mają jednak odmienne zdanie. Wskazują, że jak dotąd inwestorzy nie zdołali uzyskać żadnej pozytywnej decyzji i nie mogą jej uzyskać, gdyż nie spełniają warunków tzw. zasady dobrego sąsiedztwa.

Dlatego nie wyrażają zgody na ułomne i „kompromisowe” plany zagospodarowania przestrzennego. W ramach procedury przyjmowania wniosków do projektów planów, złożyły one własne koncepcje. Wbrew insynuacjom urzędników, nie są to projekty amatorskie, ponieważ, mimo że wykonano je społecznie, są dziełem architektów, urbanistów, przyrodników.

Miasto to nie firma, krajobraz to nie rzecz!

Rzesza obrońców przyrody Zakrzówka powiększa się. Coraz więcej mieszkańców wykazuje zainteresowanie sprawą. Ostatnio do walki o zielony Zakrzówek włączyli się artyści: malarze, fotograficy i muzycy, organizując cykl happeningów i demonstracji przyciągających setki osób przebranych za motyle modraszki, które stały się symbolem walki o Zakrzówek.

Mariusz Waszkiewicz


Teren Zakrzówka jest miejscem występowania i rozrodu chronionych gatunków zwierząt i roślin oraz wysokich wartości krajobrazowych.

Występuje tu 12 gatunków roślin objętych ochroną gatunkową, w tym kosaciec syberyjski i sasanka łąkowa, wymienione w Polskiej Czerwonej Liście Roślin jako zagrożone wyginięciem. Są tu także zbiorowiska roślinne, wymienione w rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie określenia rodzajów siedlisk przyrodniczych, podlegających ochronie: zbiorowiska szuwarów właściwych, łąki świeże rajgrasowe, łąki świeże z elementami roślinności kserotermicznej, murawy kserotermiczne.

Według wykonanej na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa „Mapy roślinności rzeczywistej Miasta Krakowa i wyznaczenie obszarów przyrodniczo najcenniejszych niezbędnych do zachowania równowagi ekosystemu miasta”, tereny muraw kserotermicznych Zakrzówka należą do obszarów o najwyższym walorze przyrodniczym.

Spośród zwierząt występujących na terenie Zakrzówka na szczególną uwagę zasługują:

  • motyle: modraszek telejus i modraszek nausitous, objęte ochroną gatunkową, a także Dyrektywą Siedliskową oraz wymienione w Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce;
  • trzmiele: ogrodowy, drzewny, szary i paskowany, zaliczane do gatunków zagrożonych w Polsce;
  • 7 gatunków płazów objętych ochroną gatunkową, w tym liczna populacja traszki grzebieniastej – gatunku zagrożonego w skali Europy;
  • gniewosz plamisty – wymieniony w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt;
  • dzierzba gąsiorek – gatunek zagrożony w skali europejskiej;
  • 24 gatunki ważek, w tym żagnica południowa – gatunek wymieniony w Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce;
  • 8 nietoperzy objętych ochroną gatunkową, a także Dyrektywą Siedliskową – w tym mopek, znajdujący się na Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce oraz na świecie.