DZIKIE ŻYCIE

Jarstwo w międzywojennej medycynie

Łukasz Smaga

W nowej społeczno-politycznej rzeczywistości II Rzeczpospolitej sprawa jarstwa nie tylko pozostawała żywa, ale dieta jarska zaczęła być coraz częściej postrzegana w oficjalnej medycynie jako ważny środek leczniczy.

Największe zasługi w tym zakresie trzeba przypisać doktorowi Apolinaremu Tarnawskiemu (1851-1943)1, który w Kosowie Huculskim na Kresach Wschodnich, nadal prowadził swą sławną lecznicę – naturalistyczny uzdrowiskowy zakład leczniczy. W drugiej po Zakopanem, galicyjskiej stolicy polskiej bohemy, bardzo ważnym elementem kuracji była głodówka oraz dieta jarska. Zakład wznowił swą działalność w 1922 r. i w przeciągu 2-3 lat odzyskał swój przedwojenny poziom i sławę. Jedyna w swoim rodzaju wzorowa lecznica higieniczna propagująca ideę nowego wolnego jarskiego życia była bardzo popularna wśród inteligencji: inżynierów, adwokatów, dziennikarzy, polityków, młodzieży uniwersyteckiej, urzędników, nauczycieli, duchownych, ziemian, artystów i naukowców. Późniejsze zainteresowanie leczeniem metodami naturalnymi, a także sukcesy samego lekarza i jego uzdrowiska zdjęły z niego piętno znachorstwa i potwierdziły słuszność stosowanych przez niego metod leczenia. Symbolicznym wyrazem pojednania z lekarzami i naukowcami było uroczyste przyznanie Tarnawskiemu w 1927 r. przez Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego „odnowionego” dyplomu medycyny w 50. rocznicę uzyskania przez niego doktoratu na tej uczelni.

Nowa medycyna według Stanisława Breyera

Stanisław Breyer (1873-1939) to pionier metapsychologii, ezoteryzmu i nowej medycyny. Urodził się w Mielcu, gimnazjum ukończył w Rzeszowie, a medycynę studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W Krakowie też ostatecznie osiadł popularyzując tam przyrodolecznictwo i homeopatię, a także magnetyzm i hipnozę. Był prezesem krakowskiego Towarzystwa Metapsychicznego, zaś w swoim domu w niedzielne wieczory organizował spotkania wyrazicieli najróżniejszych poglądów naukowych, filozoficznych i religijnych, prowadzących wielogodzinne dyskusje. Breyer szerzył znajomość higieny i racjonalnego lecznictwa opartego na środkach przyrodoleczniczych. Właściwą drogą w lecznictwie jest według niego powrót do życia, zgodnego z wielkimi prawami przyrody, czyli higiena duszy i ciała, post i głodówka oraz wszelkie środki przyrodolecznicze: słońce, powietrze, woda i zioła lecznicze. Środki te mają naśladować naturę w jej działaniu samoleczniczym, pobudzając organizm do energicznej samoobrony i wytwarzając wszechstronną odporność.


Stanisław Breyer. Fot. NAC
Stanisław Breyer. Fot. NAC

Od 1926 r. Breyer wydawał czasopismo „Higjena Życia”, a następnie „Zielnik Polski” i „Sztukę życia”, zawierające wiele praktycznych wskazówek przyrodoleczniczych, jarskich i życiowych. W 1929 r. założył stowarzyszenie „Liga Zdrowia”, propagujące zdrowy tryb życia, głoszące walkę z obżarstwem, m.in. poprzez zakładanie jadłodajni witaminowych. Organem Ligi było czasopismo o tej samej nazwie ukazujące się w latach 1930-1932. Celem stowarzyszenia było dążenie do moralnego i fizycznego odrodzenia społeczeństwa przez szerzenie higieny i zwalczanie szkodliwych dla zdrowia przesądów i nałogów. Breyer leczył chorych środkami przyrodniczymi – dietą, ziołami, wodolecznictwem, naświetlaniem i psychoterapią. Wielki wybór ziół leczniczych i mieszanek ziołowych, włącznie z owianym tajemnicą tzw. „katalizatorem ziołowym”, który miał ponoć pomagać we wszelkich schorzeniach przewlekłych, oferowała założona przez niego krakowska firma „Polherba”. Jego kompozycje ziołowe w Polsce cieszyły się największą popularnością wśród metod naturalnych. Rozprowadzały je apteki i składy apteczne w całym kraju, a nawet były dostępne w Ameryce (Chicago).

Breyer napisał również kilkadziesiąt książek z zakresu medycyny i ezoteryzmu.

W „Nowym lekarzu domowym” z 1926 r. Stanisław Breyer przestrzega przed obżarstwem. Wskazuje, że odżywiający się strawą roślinną i nabiałową zapadają na zdrowiu o wiele rzadziej niż jedzący mięso, które zawiera w sobie trucizny, wywołujące wiele chorób chronicznych. Dieta taka wystarczy bardzo często do wyleczenia ciężkich chorób, bez żadnych środków lekarskich. Jednocześnie nabiał nie powinien dominować, a stanowić raczej dodatek do pożywienia roślinnego: „Djeta jarska dopuszcza, zwłaszcza w czasie przejściowym nabiał i jaja, lecz i te artykuły, jako produkty zwierzęce, zawierające dużą ilość białka powinny stanowić raczej dodatek do strawy roślinnej. Dotyczy to zwłaszcza jajek, które tworzą dużą ilość kwasów i fermentów w organizmie, a co gorsza, pobudzają popęd płciowy. Dlatego też młodzieży nie powinno się podawać nadmiernych ilości jaj i mięsa. Z powodu obfitości białka mięso powoduje cały szereg chorób, wskutek nagromadzenia się w tkankach kwasu moczowego. Należą do nich: reumatyzm, artretyzm, kamienie nerkowe i wątrobowe, różne choroby układu nerwowego”. Breyer podkreśla, że wielu lekarzy przekonało się, iż dzieci wychowane na diecie jarskiej odznaczają się większą łagodnością usposobienia i charakteru niż dzieci żywione mięsem, a nadto mają bardziej rozwinięty zmysł moralności.

W 1927 r. ukazała się „Religja absolutna czyli polska filozofja religijna w nowem oświetleniu”, w której Stanisław Breyer wykładając założenia religii absolutnej stwierdza, że jej elementem musi być absolutna etyka obejmująca nie tylko ludzi, lecz również istoty pozaludzkie. „Ta sama zasada stanowi podstawę absolutnej etyki, jeśli bowiem wszyscy pochodzimy z jednego źródła, do którego powracamy, temsamem miłość nie tylko bliźniego, ale całego wszechbytu, ma oparcie nie tylko uczuciowe, lecz także rozumowe. Dlatego też, gdy św. Franciszek z Asyżu przemawia z miłością do drzewa, wilka, wichru, ognia i słońca, to nie są to bynajmniej jakieś egzaltacje poetyckie, lecz głębokie odczucie, w sercach naszych tkwiącej, prawdy. Wszak istota wszechrzeczy wypływa z tego samego źródła i jest pokrewną istocie naszej. Wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Bóstwa”. Od 1930 r. była wydawana broszura Breyera pt. „Jak odzyskać zdrowie? czyli leczenie mieszankami ziołowemi”, w której zawarte zostały ogólne uwagi i opis zastosowania poszczególnych mieszanek ziołowych. Autor pisze w niej: „Odżywiający się nadmiernie, powinni ilość pokarmów ograniczyć, natomiast żyjący nazbyt skromnie, nieco powiększyć. Djeta jarska działa dobrze i w tym kierunku. (…) Kto nie potrafi zastosować się do powyżej wymienionych higjeniczno-djetetycznych przepisów, dla tego nie pozostaje nic innego, jak brom, morfina i inne środki znieczulające, a nie należy zapominać, że wszelkie znieczulenie, to równocześnie uśpienie samoleczniczych sił organizmu i początek ostatecznego znieczulenia i ogólnego rozpadu”. Popularność broszury był tak duża, że ukazywała się również po II wojnie światowej.

Ziołolecznictwo i jarstwo Oskara Wojnowskiego

Dużą popularnością w okresie dwudziestolecia międzywojennego cieszył się również Oskar Wojnowski (1888-1951), pomimo że nie ukończył medycyny tylko filozofię na Uniwersytecie w Heidelbergu. Swoje życie poświęcił badaniu ziół i ich właściwości leczniczych. Wyniki tych badań były tak dobre, że rząd Rzeszy Niemieckiej przyznał mu nagrodę, którą zużytkował na dalsze studia w Tybecie i Indiach. Na podstawie nabytej tam wiedzy oraz wieloletnich badań i spostrzeżeń poczynionych w kraju zajął się eksperymentowaniem z różnorakimi mieszankami roślin, korzeni i minerałów, na podstawie których udało mu się uzyskać specyfiki lecznicze przystosowane do leczenia poszczególnych chorób.


Oskar Wojnowski
Oskar Wojnowski

Założenia swojej teorii Wojnowski przedstawił w dziele pt. „Moje credo”, które zostało napisane w języku niemieckim, zaś jego polskie tłumaczenie ukazało się w 1932 r. Analizując historię medycyny i myśli filozoficznej Wojnowski dochodzi do wniosku, że od czasu Rewolucji Francuskiej runęła filozofia oparta na tradycjach Heraklita, Platona, Arystotelesa i Proklosa, a której podstawą było istnienie duszy i wszechmocnego Boga. Stojący w opozycji do niej materializm w medycynie zaczął głosić, że tylko energiczne doprowadzenie do organizmu białka może zapobiec wszelkim dolegliwościom, gdyż cała siła organizmu i duchowych czynności człowieka zależna jest od czynności komórki podczas spalania węglowodanów, wytwarzających ciepło. Pomimo tego ilość schorzeń nie malała, lecz wzrastała.

Wojnowski do lecznictwa naturalnego zwrócił się doświadczywszy na sobie dużej poprawy stosując dietę, kurację wodną i ziołową. Szczególnie dobrze się czuł, gdy studiując w Tybecie wiedzę medyczną, żywił się prawie rok głównie owocami i orzechami.

Oskar Wojnowski dążył do badania szkodliwości dla ludzkiego organizmu odżywiania się pożywieniem białkowym, dochodząc do wniosku, że przyczyną wielu schorzeń są kwasy moczowe. Ustalił, że przede wszystkim mięso dużych zwierząt rzeźnych i dziczyzna posiadają silne zdolności wytwarzania kwasów moczowych. Także dojrzały surowy groch, fasola, soczewica zawierają ogromne ilości nuklein, które przetwarzają się podobnie jak w mięsie w kwasy moczowe. Równie silne właściwości wytwarzania tych kwasów mają ryby, a głównie śledzie, sardynki i łososie. Podobnie jest z całym szeregiem innych produktów białkowych, jak ser, kwaśne mleko, twaróg, maślanka, jaja lub innego rodzaju węglowodany, jak cukier oraz chleb, które zależnie od swego rodzaju podlegają specyficznym procesom gnicia lub fermentacji. Jedynie orzechy i owoce nie powodują żadnych procesów gnilnych i fermentacyjnych i z tych składników żywności organizm wydobywa i przyswaja wszystkie wartościowe i podstawowe materiały do budowy komórek, niepotrzebne zaś wydala w prosty sposób. Przy procesach fermentacyjnych dużej ilości białek rozwija się cały szereg trucizn i bakterii, które są przyczyną zaburzeń w czynnościach organizmu. Przeciwstawić więc należy takiemu pożywieniu pokarm orzechowy i owocowy w ich surowym stanie. Owoce zawierają bowiem cukier owocowy, który w części zupełnie wchłaniany jest przez narządy trawienia, przechodzi nieprzefermentowany do krwi i który asymilują komórki w stanie niezmienionym. Z kolei tłuszcz z orzechów służy jako materiał dalszego trawienia i uzupełnienia tkanek. Tylko wówczas, gdy człowiek się normalnie odżywia, nie spożywa używek (kawy, kakao, herbaty, korzeni, alkoholu, tytoniu) i nie ma we krwi trucizn, bieg jego życia jest normalny, czyli taki, jaki natura zgodnie z prawem nadała każdej żywej istocie.

Wojnowski działając pod firmą „Zioła lecznicze – Oskar Wojnowski” zajmował się przygotowywaniem specyfików ziołowych. Wydawał jednocześnie broszurki propagandowe swych ziół, w których zamieszczał spis specyfików z wyszczególnieniem chorób, przy których są zalecane. Oferował kilkanaście mieszanek ziołowych, m.in. na schorzenia przewodu pokarmowego, przeciwko chorobom płucnym, reumatyzmowi, podagrze, niedomaganiom skrofulicznym, chorobom nerwowym, a nawet padaczce. Wojnowski nie był typem szarlatana-zielarza, gdyż swe broszurki opatrywał adnotacją, że nie należy rezygnować z wiedzy medycznej, a zwłaszcza w wypadkach cięższych lub skomplikowanych, zwracać się należy przede wszystkim o poradę i pomoc do lekarza. Mimo to oskarżano go, że stosuje metody lecznicze nie mając stosownego wykształcenia. Osobą Wojnowskiego, któremu warszawska biurokracja odmawiała prawa praktyki, a nawet patentu na sprzedaż ziół leczniczych, żywo zainteresował się świat lekarski za granicą. Pierwsze zaproszenie w celu zaprezentowania autorskiego systemu ziołolecznictwa przysłał Wydział Lekarski Uniwersytetu w Bostonie, a następne wpływały z uniwersyteckich klinik europejskich, w tym z Zurychu i Uppsali.

Jarstwo w praktyce lekarskiej Eugeniusza Polończyka

We Lwowie praktykę lekarską wykonywał dr Eugeniusz Polończyk (1863-1932), który nie tylko był znanym lekarzem, lecz również znakomitym magnetyzerem, znawcą filozofii hinduskiej i wiedzy duchowej w ogóle. Diagnozy stawiał, korzystając z pomocy medium, które sam wprowadzał w trans, natomiast przepisywane przezeń terapie obejmowały m. in. zabiegi magnetyczne, hydropatię, helioterapię, głodówki, dietę jarską. Uważał, że bakterie powodujące choroby w większości żywią się mięsem i jajami. Przy diecie jarskiej zatem bakterie marnieją, tracą swą siłę i złośliwość. Jeżeli więc ludzkość odrzuci wybitnie i przeważnie mięsną i ostrą dietę, to zostanie wyleczona z niejednej ciężkiej choroby, ponieważ usunięcie przyczyny i warunków jej powstawania jest gwarancją prawdziwego wyleczenia. Według Polończyka człowiek powinien szukać pomocy w leczeniu w samym sobie, nie zaś poza sobą szukając najwygodniejszych i najłatwiejszych sposobów. Za ów zbyteczny sposób traktuje spożywanie tłuszczu i białka zwierzęcego, które pozostają w ciele człowieka jako obce ciała, których organizm stara się przy pierwszej okazji pozbyć. Podkreśla bowiem, że: „Białko zwierzęce już z tego powodu, że stoi zbyt blisko tkanek ludzkich i z tej przyczyny nie dość dokładnie zostaje rozbijane – nie nadaje się do budowy organizmu ludzkiego, a to tem więcej, im zwierzę stoi bliżej człowieka na drabinie ewolucyjnej. Rozkładające się i przerabiane mięso (…) może przynosić więcej szkód organizmowi, niźli pożytku; ograbia go bardziej ze sił gotowych i zapasów, niźli je wnosi”.

Eugeniusz Polończyk był nieprzejednanym przeciwnikiem judaizmu, a jednocześnie zwolennikiem faszyzmu, który rozumiał jako program przebudowy całego ustroju społecznego i narodowego, wzorowany na faszyzmie włoskim i haśle walki z demokracją, liberalizmem i masonerią. Co jednak istotne, zdecydowanie odżegnywał się od gwałtu i przemocy. W dwudziestoleciu międzywojennym założył związek „Arja”, opowiadający się za odrodzeniem się narodu polskiego, skupianiu się w osadach wiejsko-przemysłowych, głównie ogrodniczych, uważając za chorobę wielki przemysł fabryczny. Polończyk odwoływał się do nauk Konfucjusza, Buddy i Jezusa oraz uważał, że przedhistoryczni Lechici, przodkowie Polaków, byli jaroszami.


Apolinary Tarnawski – Polska Akademia Umiejętności sygn. AN KIII 155 1187 1
Apolinary Tarnawski – Polska Akademia Umiejętności sygn. AN KIII 155 1187 1

Poglądy innych lekarzy na temat jarstwa

Na temat jarstwa w okresie międzywojennym wypowiadało się wielu lekarzy i chociaż nie zaliczali się do nieprzejednanych propagatorów takiej diety, to dostrzegali jej istotne znaczenie przy leczeniu większości schorzeń. Dr M. Biernacki pisał: „Bądź wstrzemięźliwym, jedz umiarkowanie, tak, żebyś wstając od stołu, czuł, że jeszcze mógłbyś zjeść więcej. Kto sądzi, że się najadł dopiero wtenczas, kiedy się już ruszać nie może, ten karmi nie siebie, a chorobę. Nie jedz mięsa – lecz jarzyny i owoce”. Dr I. Fels, analizując tajemnice długowieczności doszedł do wniosku: „Dla zdrowych ludzi mierne spożycie mięsa nie jest szkodliwem, przeważnie jednak czują się ludzie lepiej przy odżywianiu głównie jarskiem i osiągają też dłuższy żywot niż ci, co jedzą dużo mięsa. Przytem należy zaznaczyć, że domniemana dawniej różnica pomiędzy mięsem czarnem i białem nie istnieje”. Według dr M. Betcherównej człowiek pierwotny był roślinożerny, a pokarm taki jest naturalnym pożywienia człowieka i podstawą odrodzenia zarówno cielesnego, jak i duchowego. Powrót do pożywienia jarskiego to zaś odruch przeciwko zwyrodnieniu i upadkowi obyczajów. Dr med. Z. Węgliński omawiając swoją metodę leczenia takich schorzeń, jak: raka, gruźlicy płuc, kości i stawów, ostrych zaburzeń psychicznych oraz figówki wnętrza nosa, opierał się na wielu preparatach wyłącznie roślinnych. Dr C. Krassowski analizując wartości odżywcze pokarmu głosił: „Pokarm roślinny wpływa dodatnio na psychikę ludzką, wzmacnia mózg, a przez to wzbogaca organizm, czyni go czystym. Pokarmy mięsne czynią człowieka podobnym do zwierza, ociężałym – przez szkodliwe działanie; oddalają nas od Natury, od Kosmosu – od Boga!...”. Dr A. Przeździecka podkreślała zaś, że odżywianie wegetariańskie zyskuje coraz więcej zwolenników wśród sportowców, a wśród rekordów sportowych znane są wyniki osiągane przez jaroszów w biegach długodystansowych, marszach, wyścigach rowerowych itp. Dr A. Tomanek wskazywał na to, że przy wielu schorzeniach ważna rolę odgrywa odpowiednie odżywianie, przeważnie jarskie, zapewniające prawidłową czynność przewodu pokarmowego. Z kolei dr L. Dmochowski opisując rozwój poglądów na temat diety towarzyszącej leczeniu nowotworów, uważał, że dieta jarska jest najbardziej optymalna. Dr Z. Bychowski wskazywał wręcz, że idea bezwzględnego jarstwa propagowana między innymi przez Lwa Tołstoja ma głęboki podkład etyczny, ubolewając jednocześnie, że na jego wyżyny tylko nieliczni ideowcy dotychczas wspiąć się mogli. Przytoczone jedynie przykładowe opinie i stanowiska przedstawicieli świata medycznego świadczą o tym, jak bardzo zmienił się stosunek oficjalnej medycyny do diety opartej na pożywieniu roślinnym. Owej przemianie towarzyszyły sukcesy lecznicy dr. Apolinarego Tarnawskiego, a jarstwo zaczęło gościć także w innych międzywojennych zakładach leczniczych.

Łukasz Smaga

Łukasz Smaga – prawnik, autor książek „Ochrona humanitarna zwierząt” (Białystok 2010), „Konstanty Moes-Oskragiełło. Ojciec polskiego jarstwa” (Kraków 2017) i „Janina Maszewska-Knappe. Ikona międzywojennego ruchu ochrony zwierząt” (Kraków 2020), prowadzi bloga „Ochrona humanitarna zwierząt” ochronahumanitarnazwierzat.home.blog.

Przypisy:
1. Szerzej na temat Apolinarego Tarnawskiego piszę w artykule Apolinary Tarnawski i jego słynna jarska lecznica, Miesięcznik Dzikie Życie, 2019, nr 6, s. 28-30, dzikiezycie.pl/archiwum/2019/czerwiec-2019/apolinary-tarnawski-i-jego-slynna-jarska-lecznica.