Posłowie mieli pomysł jak zniszczyć polskie lasy
Okiem prawnika
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali zmianę ustawy o lasach, która znacząco rozszerza przesłanki dokonywania zamiany nieruchomości pozostających w zarządzie Lasów Państwowych, w tym lasów, na inne nieruchomości. Projekt ustawy ze wszech miar – tak ze względów merytorycznych, jak i prawnych – jest szkodliwy.
Zgodnie z poselskim projektem zmiany ustawy o lasach zawartym w druku sejmowym nr 10981 zmianie ma ulec treść art. 38e ustawy o lasach, poprzez wprowadzenie dodatkowego przypadku, w którym będzie możliwa zamiana lasów, gruntów i innych nieruchomości Skarbu Państwa pozostających w zarządzie Lasów Państwowych na inne nieruchomości. Przypadek ten ma dotyczyć sytuacji „uzasadnionych potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza”. Zdaniem autorów uzasadnienia projektu nowe przepisy będą wywierały jedynie pozytywne „skutki społeczne i gospodarcze poprzez przyczynienie się do tworzenia nowych miejsc pracy oraz wzrostu gospodarczego w związku z inwestycjami realizowanymi na terenach pozyskanych od Lasów Państwowych. Pośrednio ustawa wpłynie również na poprawę sytuacji mikro, małych i średnich przedsiębiorców poprzez umożliwienie im współpracy przy realizacji przedsięwzięć wykonywanych w efekcie zrealizowanych inwestycji. Należy też wskazać na pozytywne skutki dla finansów publicznych w związku z podatkami płaconymi w przyszłości przez podmioty gospodarcze zaangażowane w realizację inwestycji oraz w działalność prowadzoną po ich zrealizowaniu”. Brzmi pięknie? Być może, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Nieznane potrzeby i cele polityki państwa
Tak naprawdę nie wiadomo, jakie inwestycje i rodzaje działalności mają wpisywać się we wspomniane wyżej potrzeby i cele polityki państwa. Pojęcie to jest tak szerokie, że zmieści się w nim zarówno fabryka pomp ciepła czy silników do samochodów elektrycznych, elektrownia wiatrowa lub zeroemisyjny biurowiec. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że projektowany przepis nie mówi nawet o wspieraniu zrównoważonego rozwoju, a po prostu rozwoju, więc fantazja inwestorska zaproponuje zapewne też znacznie ciekawsze kategorie instalacji, których obecność obok kompleksów leśnych będzie jeszcze mniej pożądana.
Autorzy projektu w jego uzasadnieniu odwołują się do „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, wskazując, że jest to kluczowy dokument państwa polskiego w obszarze średnio- i długofalowej polityki gospodarczej. Odwołanie to nie ma jednak żadnego znaczenia legislacyjnego i w żaden sposób nie zostało wprowadzone do normatywnej treści projektu. W związku z tym, że „Strategia” jest wyłącznie wewnętrznym dokumentem rządowym nie będzie mogła stanowić źródła jakichkolwiek obowiązków dla inwestorów, przejmujących nieruchomość od Lasów Państwowych.
Brak bezpieczników
W pierwotnej wersji projektu ustawy nie zawarto jakichkolwiek zapisów, które mogłyby służyć zabezpieczeniu celu, dla którego miałaby być dokonywana zamiana. Oznaczało to – m.in. w związku z obowiązującym w Polsce zakazem przenoszenia własności nieruchomości pod warunkiem – że nowy właściciel mógłby na dawnych gruntach Lasów Państwowych zrealizować dowolną inwestycję, a nie tylko taką, która wpisywałaby się w cele i potrzeby polityki państwa. Ferma hodowlana, kopalnia piasku, tartak? Dlaczego nie. W druku 1098-A2 autorzy projektu próbowali go w tym zakresie poprawić, co częściowo się udało, a częściowo doprowadziło do kolejnych problemów, wiążących się m.in. z dalszymi potencjalnymi stratami po stronie Lasów Państwowych.
Projekt nie zawiera też żadnych ograniczeń w zakresie dalszego sprzedawania nabytych w drodze zamiany nieruchomości.
Brak uwzględnienia wartości przyrodniczych
Zaproponowane przepisy całkowicie ignorują wartość przyrodniczą, pozostających w zarządzie Lasów Państwowych gruntów. Zgodnie z ustawą o lasach celami trwale zrównoważonej gospodarki leśnej – a właśnie taką gospodarkę mają obowiązek prowadzić Lasy Państwowe – są m.in. zachowanie lasów i ich korzystnego wpływu na klimat, powietrze, wodę, glebę, warunki życia i zdrowia człowieka oraz na równowagę przyrodniczą, ochrona lasów, zwłaszcza lasów i ekosystemów leśnych stanowiących naturalne fragmenty rodzimej przyrody lub lasów szczególnie cennych, ochrona gleb i terenów szczególnie narażonych na zanieczyszczenie lub uszkodzenie oraz o specjalnym znaczeniu społecznym, ochrona wód powierzchniowych i głębinowych, retencji zlewni. Autorzy projektu dochodzą jednak do wniosku, że nie ma to znaczenia. Proponują możliwość wymiany jakichkolwiek gruntów zarządzanych przez Lasy Państwowe (a więc również tych najcenniejszych przyrodniczo) na jakiekolwiek inne grunty pod warunkiem, że ich powierzchnia będzie zbliżona lub większa. W autopoprawce dodali zastrzeżenie, że na nowej nieruchomości uzyskanej przez Lasy Państwowe będzie musiała istnieć możliwość prowadzenia gospodarki leśnej. Problem polega jednak na tym, że gospodarkę leśną można prowadzić niemal na każdym gruncie. Czy będzie istniała możliwość zamiany wyrobiska pokopalnianego na tętniący życiem las? Oczywiście.
Uszczuplenie majątku Skarbu Państwa
Powierzchnia nieruchomości, a nie jej wartość, będzie decydowała o możliwości zamiany. Dodatkowo w projektowanym przepisie wprost wskazano, że nie będzie istniał obowiązek dokonywania dopłat w przypadku różnej wartości zamienianych nieruchomości. Oznacza to, że istnieje duże ryzyko, iż będziemy tracić nie tylko cenne przyrodniczo obszary, ale również pieniądze. Skarb Państwa będzie mógł oddać nieruchomości o wyższej wartości w zamian za tańsze działki o większym obszarze. Świetny interes, który w dodatku został wprost potwierdzony w treści zgłoszonej autopoprawki.
Naruszenie prawa Unii Europejskiej
W takiej sytuacji będzie jednocześnie dochodziło do niedozwolonej pomocy publicznej i naruszenia prawa Unii Europejskiej, które takich praktyk zakazuje. Niedopuszczalne jest bowiem zakłócanie konkurencji i premiowanie przez państwo wybranych podmiotów gospodarczych.
Dziwi w tym kontekście przekonanie autorów projektu, że ich projekt nie narusza prawa unijnego, a także potwierdzające to lakoniczne opinie Biura Analiz Sejmowych, których treść wskazuje na to, że nie zadano sobie najmniejszego trudu, żeby przeanalizować znaczenie projektowanych przepisów.
Brak kontroli społecznej nad politycznymi inwestycjami
Poselska propozycja w żaden sposób nie została skonsultowana ze społeczeństwem, organizacjami pozarządowymi, Lasami Państwowymi czy leśnikami. Jej treść nie zakłada również, aby społeczeństwo mogło sprawować jakąkolwiek kontrolę nad zawieranymi umowami zamiany – zamiany ma dokonywać Dyrektor Generalny Lasów Państwowych na wniosek ministra środowiska (który go powołuje i odwołuje), złożony w porozumieniu z ministrami klimatu i gospodarki. Co to oznacza? Jeżeli ministrowie zażyczą sobie jakiejś zamiany to Lasy Państwowe nie będą miały wyjścia i będą musiały się na nią zgodzić, a obywatele stracą bezpowrotnie dostęp do danego lasu.
Przyszłość projektu
21 maja 2021 r. po podniesionym przez społeczeństwo alarmie, krytyce organizacji pozarządowych i związku zawodowego leśników, oraz odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu przez połączone komisje ochrony środowiska i rozwoju3, posłowie PiS postanowili projekt wycofać. Jednocześnie zapowiedzieli jego powrót w zmienionym kształcie. Jeżeli nie zmieni się jego zasadnicza treść nie sposób będzie bronić ustawy, która może prowadzić do naruszenia prawa unijnego, powstania ryzyka szkód w majątku Skarbu Państwa czy też spowodowania nieodwracalnych strat środowiskowych w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe.
Bartosz Kwiatkowski
Bartosz Kwiatkowski – prawnik specjalizujący się w prawie karnym, prawie ochrony środowiska i przejrzystości życia publicznego. Od 2017 r. dyrektor Fundacji Frank Bold.