Jarstwo w PRL-u
Rozwój jarstwa na ziemiach polskich zatrzymał wybuch II wojny światowej. W okresie hitlerowskiej i sowieckiej okupacji uwaga ludzi została zwrócona na walkę o przetrwanie. Jadano to, co było dostępne, a mięso było towarem deficytowym, nie pogardzanym gdy się od czasu do czasu pojawiało na stołach. Przymusowe kontyngenty na terenach wiejskich także wpływały na ograniczenie spożywania pokarmów mięsnych, podobnie jak posty i przedwojenne przyzwyczajenia kulinarne. W początkowych latach kształtowania się Polski Ludowej zmieniło się niewiele, bowiem kraj dopiero próbował się podźwignąć z zapaści gospodarczej, a to wymagało czasu.
Przed II wojną światową w Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów, nie funkcjonowały również organizacje społeczne zajmujące się propagowaniem jarskiego stylu życia. Nie było zatem z jednej strony presji na odbudowanie aktywności społecznej w tym zakresie, z drugiej zaś warunki polityczne, szczególnie w okresie stalinowskim, w zasadzie wykluczały swobodne kształtowanie się inicjatyw oddolnych. Jarstwo w okresie PRL-u propagowane było głównie przez pojedynczych ludzi.
Włodarz i Lazari-Pawłowska
Kontynuatorem przedwojennej myśli jarskiej był Błażej Włodarz (1896-1979), zwany „mędrcem ze Złotokłosu”. Ten wybitny przyrodnik i astrolog był uczniem i wyznawcą szkoły filozoficznej Wincentego Lutosławskiego1, praktykującym jogę oraz ścisłe jarstwo. W okresie powojennym pojawiały się jego nieoficjalnie wydawane broszury m.in. „Dlaczego jarstwo” i „Nie zabijaj”. Włodarz twierdził, że mięso nie jest pokarmem naturalnym człowieka, a jego spożywanie wynika wyłącznie z długoletniego przyzwyczajenia ludzkiego organizmu do stałego i od najmłodszych lat przyjmowania pokarmu mięsnego. Uważał, że człowiek uzurpuje sobie niepodzielną władzę nad zwierzętami, pomimo że powinien sprawować nad nimi sprawiedliwą i humanitarną opiekę. Zapominając o swej odpowiedzialnej roli, dając upust swym najniższym instynktom, dręczy je w okrutny sposób i „zabija dla siebie na żer”. Wznosząc się na coraz wyższe szczeble ewolucji, człowiek powinien rozwijać w sobie coraz wyższą skalę szlachetnych uczuć, a przede wszystkim współczucia i miłości dla niższych od siebie istot. Powinien nie tylko brzydzić się zabijaniem zwierząt w celach konsumpcyjnych, ale uważać to za barbarzyństwo, niegodne człowieka cywilizowanego, a tym bardziej chrześcijanina wyznającego zasady humanitaryzmu. W 1951 r. wydana została „Kuchnia jarska” autorstwa Błażeja Włodarza, zawierająca wykład na temat podstaw teoretycznych jarstwa, opis podstawowych składników pokarmowych, źródeł ich pozyskania i zasad kojarzenia, a także przykłady przepisów potraw jarskich.
Istotny wkład w popularyzację diety jarskiej wniosła Ija Lazari Pawłowska (1921-1994) filozofka, profesorka etyki Uniwersytetu Łódzkiego, autorka prac z metaetyki i etyki współczesnej. Pozostawiła po sobie bogatą spuściznę naukową, a swoją działalność koncentrowała m.in. na współczesnych programach moralnych, a także na historii etyki indyjskiej. Była orędowniczką współczucia, nie stosowania przemocy, poszanowania wszelkiego życia, tolerancji, godności i humanizmu. Idee te czerpała w dużej mierze od dwóch wielkich postaci w dziedzinie moralności – Alberta Schweitzera i Mahatmy Gandhiego. Jedna z jej najbardziej znanych i głośnych prac pt. „Etyka Gandhiego” z 1965 r. stanowi systematyzację etycznych poglądów wielkiego myśliciela i przywódcy hinduskiego. Autorka dokładnie opisuje postulat ahimsy w stosunku do zwierząt, w ramach którego przedstawia ideę wegetarianizmu, kult krowy oraz granice kierowania się postulatem ochrony wszystkich istot.
Wielkie żarcie
Okres PRL, oprócz tych nielicznych głosów, to również dramatyczna sytuacja zwierząt przeznaczonych do przemysłowego uboju oraz coraz gorsza na terenach wiejskich. Tradycyjna hodowla przekształcała się w tzw. „produkcję zwierzęcą”, jeszcze bardziej uprzedmiotawiającą zwierzęta gospodarskie. W drugiej połowie XX wieku przemiany cywilizacyjne, jakich doświadczyło społeczeństwo polskie spowodowały wzrost znaczenia mięsa w codziennym jadłospisie, co wynikało nie tylko z przekonania, że jest ono najbardziej wartościowym produktem, ale również z tego, że stało się wyznacznikiem społecznego prestiżu i manifestacją przejmowania nowoczesnych nawyków żywieniowych. Kult mięsa systematycznie zwiększał popyt, za którym nie nadążała podaż. Wyrazem kontroli państwa nad dostępem mięsa i sposobem ograniczenia popytu były kartki żywnościowe. Innymi metodami były zmiany receptur służących zmniejszeniu zawartości mięsa w produktach mięsnych, a także urozmaicanie obiadów posiłkami jarskimi. W 1959 r. wprowadzono w placówkach gastronomicznych tzw. „jarski poniedziałek”, który konkurował jednocześnie z propagowanym przez Kościół Katolicki piątkowym postem. Tego dnia podawane były dania bezmięsne, mające stanowić panaceum na sobotnio-niedzielne obżarstwo. Z drugiej strony kształtowało się społeczne przekonanie, że potrawy z ryb mieszczą się w jarskim jadłospisie.
Przemiany w zakresie odżywiania dotknęły również tereny wiejskie. Wielkie żarcie zbiegało się tam z okresem „świniobicia”, początkowo odświętnego, a z czasem coraz bardziej powszechnego. Zygmunt Triszka (1935-2000) w opowiadaniu „Wielkie świniobicie” zawartym w zbiorze opowiadań, który pod tym samym tytułem ukazał się w 1965 r., opisując dzień świniobicia oddaje całą atmosferę tego zdarzenia świadczącą o stosunku ludzi do zwierząt na polskiej wsi. Jakiekolwiek wątpliwości moralne pojawiają się według Triszki jedynie u dzieci
Pierwsze organizacje wegetariańskie
W odpowiedzi na wzrost konsumpcji mięsa świadomość jarska zaczęła kształtować się w środowiskach naukowych, religijnych oraz artystycznych. Od 1972 r. nieformalnie działało w Warszawie Towarzystwo Zwolenników Wegetarianizmu, zarejestrowane oficjalnie dopiero w 1980 r. Towarzystwo organizowało comiesięczne spotkania połączone z prelekcjami o tematyce wegetariańskiej, gromadziło podręczny zbiór książek zwierających podstawowe informacje o problemach wegetariańskiego życia i żywienia. Przy wsparciu Marii Grodeckiej i Wielkopolskiego Towarzystwa Różdżkarzy opracowało publikację pt. „Problemy wegetarianizmu a racjonalne odżywianie”, która ukazała się w 1981 r. Publikacja została oparta na tłumaczeniach tekstów angielskich wydawnictw popularno-informacyjnych. Zamieszczone zostały także omówienie zagranicznych publikacji autorstwa Marii Grodeckiej i napisana przez nią przedmowa. Całość opracowania została przemyślana jako przegląd ówczesnej problematyki wegetariańskiej na świecie.
W 1978 r. w Olsztynie założone zostało przez Halinę Tarasową (1912-2000) Towarzystwo Wegetariańskie. Jego założycielka w 1977 r. napisała opracowanie na zasadzie rękopisu pt. „Produkcja żywca”, w którym przedstawiła okrucieństwo masowej produkcji zwierzęcej. Podkreśliła w nim istotę wegetarianizmu: „Prawdziwy wegetarianin to ten, którego skłaniają do porzucenia mięsa pobudki humanitarne, ponieważ nie zabija. Każdy niemal mięsożerca powie na to z przekonaniem, że on nie zabija. Istotnie, nie czyni tego własnymi rękoma, mordu dokonują inni – za jego przyzwoleniem i na jego zapotrzebowanie. Pośrednictwo owo wcale jednak nie zwalnia z odpowiedzialności, skoro wszystko na świecie jest powiązane i współzależne, a każdy czyn nasz ma swój bliższy lub dalszy skutek. Wszelka zatem krzywda i wyrządzone zło mści się na jego autorach. Takie prawo moralne rządzi światem. Człowiek nie powinien być autorem cierpienia”.
Od lat 70. pojęcie wegetarianizmu zaczyna być stawiane w opozycji do przedwojennego pojęcia jarstwa. W ujęciu współczesnym jarstwo zostaje oderwane do aspektów etycznych i humanitarnych goszcząc jedynie w wydawanych dość powszechnie książkach kucharskich. Wegetarianizm, a z czasem weganizm stają w się na gruncie języka polskiego synonimem etycznego sposobu odżywiania, zaś jarstwo anachronizmem definiującym ubogą dietę bez żadnego ideologicznego uzasadnienia, wręcz dopuszczającą spożywanie pewnych pokarmów mięsnych (np. potraw z ryb i raków).
Ofensywa wegetarianizmu
Pierwsza fala wegetariańskiej ofensywy w Polsce przypada na początek lat 80. i wiąże się z ożywioną działalnością wspomnianej już Marii Grodeckiej (1926-2005), nazywanej „nestorką” lub „matką chrzestną” polskiego wegetarianizmu. Z wykształcenie filozofka, z zamiłowania pisarka i tłumaczka, przeszła świadomie na wegetarianizm jeszcze w czasie II wojny światowej, w wieku 15 lat. W swoich licznych publikacjach zajmowała się ideą wegetarianizmu nie tylko z punktu widzenia aspektu moralnego, lecz również ekologicznego i duchowego. Po wydaniu w 1981 r. publikacji „Problemy wegetarianizmu a racjonalne odżywianie”, której była tłumaczką i współautorką, rok później, nakładem tego samego wydawnictwa, ukazała się jej książka pt. „Wegetarianizm”. Jest to pierwszy tak systematyczny i wieloaspektowy wykład na temat wegetarianizmu w powojennej literaturze polskiej, zapewniający Grodeckiej miejsce w czołówce propagatorów takiego sposobu odżywiania. Autorka wychodzi z założenia, że względy etyczne stanowią fundament wegetarianizmu, zaś bez nich stałość diety bezmięsnej jest wątpliwa, a wszelkie inne aspekty mają jedynie charakter uzupełniający. W swym opracowaniu przedstawia również historię wegetarianizmu, omawia predyspozycje człowieka do pokarmu jarskiego, a także opisuje rodzaje bezmięsnego sposobu odżywiania (weganizm, witarianizm, frutarianizm, bresarianizm). Artykuły autorstwa Marii Grodeckiej o tematyce wegetariańskiej ukazywały się w latach 80. w różnych czasopismach, jak w np. w takich, jak: „Abstynencja”, „Zdrowie”, „Kobieta i Życie”, „Wiedza i Życie”, „Problemy Zjawisk Nieznanych”. Napisała również przedmowę do książki pt. „Ochraniać wszelkie życie. Buddyjski przyczynek do wegetarianizmu” Philipa Kapleau (jednym z redaktorów tej książki był Janusz Korbel, założyciel i pierwszy redaktor „Dzikiego Życia”) oraz była współautorką książki pt. „Polska kuchnia jarska” wraz z Anną Dernałowicz i Kingą Wiśniewską-Roszkowską. Grodecka była także zafascynowana jogą i podstawowymi zasadami etyki moralnego doskonalenia, wśród których znajduje się zakaz zabijania (ahimsa) odnoszony do wszystkich istot, w tym zwierząt. W 1988 r. ukazało się pierwsze wydanie książki Grodeckiej pt. „Ścieżki jogi”. Najsłynniejsze jej książki o tematyce wegetariańskiej ukazywały się jednak w latach 90.
Ważnym propagatorem wegetarianizmu i jogi był również Makary Sieradzki (1900-1992), żołnierz Polski Podziemnej, współpracownik rotmistrza Witolda Pileckiego i polonista. Za działalność konspiracyjną został skazany na karę dożywotniego więzienia w 1948 r. Ostatecznie w 1956 r. opuścił zakład karny w fatalnym stanie zdrowotnym, nie rokującym według lekarzy żadnych nadziei na poprawę. Pod wpływem nauki Wincentego Lutosławskiego zainteresował się historią i filozofią starogrecką i wschodnią, w tym jogą. W książce pt. „Jak straciłem, jak odzyskałem i jak pielęgnuję zdrowie”, która ukazała się w 1982 r., zawarł praktyczny poradnik oparty na własnych doświadczeniach. Całkowicie zrywając z medycyną oficjalną w ciągu kilku lat odzyskał pełnię zdrowia, ciesząc się nim do końca swoich dni (zginął w wypadku). Cudowną kurację oparł na diecie jarskiej, głodówkach leczniczych i ćwiczeniach. Według Makarego Sieradzkiego jego przykład potwierdza, że człowiek nie jest istotą mięsożerną i dieta mięsna powoduje więcej szkód niż pożytku w organizmie człowieka. Pisał, że widok mięsa budzi w nim obrzydzenie trudne do zniesienia, do końca życia nie weźmie mięsa do ust i nie sprzeniewierzy się podstawowemu prawu, czyli „Prawu Życia: nie zabijaj”. W wieku 81 lat Sieradzki zaczął praktykować wegetarianizm ścisły odżywiając się głównie owocami i jarzynami surowymi.
Wegetarianizm popularyzowała również docent dr hab. Kinga Wiśniewska-Roszkowska (1916-2006), zasłużona lekarka, społecznik, naukowiec i publicystka. W wydanej w 1980 r. książce pt. „Asceza, moralność, zdrowie” wskazuje, że wzgląd na zdrowie nakazuje ograniczać pokarmy mięsne, zwłaszcza w drugiej połowie życia, zresztą mięso może być bez szkody całkowicie wyłączone jeżeli w diecie uwzględnia się nabiał. W 1987 r. ukazała się jej książka pt. „Wegetarianizm”, w której przedstawia historię wegetarianizmu, podając interesujące przykłady ludów i kultur hołdujących takiemu sposobowi żywienia. Wychodząc od ogólnych zasad żywienia i powołując się na wpływ diety wegetariańskiej na określone schorzenia uzasadnia, że jest ona najbardziej naturalna dla człowieka oraz najzdrowsza. W książce można również znaleźć mnóstwo praktycznych wskazówek na temat zdrowego odżywiania. Nie zabrakło też opisów okrutnego traktowania zwierząt przez człowieka, a także innych niż zdrowotne uzasadnień wartości wegetarianizmu. Według niej pod względem anatomii i fizjologii człowiek należy do roślinożerców. Natomiast przystosował się do bardzo różnych stref klimatycznych i różnorodnych możliwości odżywiania, co przypłacił pogorszeniem zdrowia i skróceniem życia w stosunku do fizjologicznych możliwości.
W 1987 r. ukazało się „Vademecum wegetarianina” wydane przez Jana Kucharczyka, kierownika Zakładu Naukowo-Badawczego Przemysłu Gastronomicznego i Artykułów Spożywczych PSS „Społem”, przedstawiające podstawy żywienia wegetariańskiego na tle współczesnej wiedzy o zasadach żywienia człowieka. Według niego wegetarianizm jest sposobem odżywiania najbliższym naturalnym potrzebom fizjologicznym organizmu człowieka. Omawia w swej książce zarys zasad żywienia, składniki pożywienia i ich rolę w ustroju człowieka oraz wegetariańskie produkty spożywcze. Przedstawia również główne zalecenia dietetyczne przy różnych chorobach, a także wiele przepisów kulinarnych, w tym zestaw kilkudziesięciu pełnowartościowych jadłospisów obiadowych.
Wegetarianizm jako postulat ekologiczny
Druga fala ofensywy wegetariańskiej związana jest z ruchem ekologicznym oraz kontrkulturą schyłku okresu PRL. Do 1980 r. trudno w zasadzie mówić o istnieniu w Polsce szerszego ruchu społecznego w dziedzinie ekologii, w tym ochrony zwierząt. Podejmowane były wprawdzie działania niewielkich grup osób lub jednostek, lecz ograniczone one były do środowisk elitarnych. Bezpośrednie znaczenie dla powstania ruchu ekologicznego w Polsce miały czynniki natury społeczno-politycznej: powstanie „Solidarności”, liberalizacja systemu, katastrofalna sytuacja ekologiczna. Społeczny ruch ekologiczny nakierowany na ochronę zwierząt w latach 80. pojawiał się w organizacjach społecznych zobowiązanych statutowo do zajmowania się problematyką ekologiczną (Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, Liga Ochrony Przyrody), a także w tolerowanych przez państwo organizacjach nieformalnych (Ruch Ekologiczno-Pokojowy „Wolę Być”) bądź niezależnych, działających nielegalnie (np. Ruch Wolność i Pokój). To właśnie wśród członków „Wolę Być” oraz Ruchu Wolność i Pokój zaczęły kiełkować idee wegetariańskie. Istotną rolę odgrywały też młodzieżowe grupy subkulturowe, przede wszystkim rastafarianie i punki, młodzieżowe alternatywne środowiska artystyczne oraz młodzież działająca w grupach religijnych i parareligijnych, głównie związana z religiami wschodnimi.
W 1986 r. Janusz Korbel (1946-2015), wegetarianin od lat 70., zainicjował w Gliwicach działania Pracowni Architektury Żywej. Była to grupa realizująca ideały filozofii ekologii głębokiej, opierającej się m.in. na poszukiwaniu własnego indywidualnego sposobu życia, który wyrażałby zrozumienie jedności wszystkich istot i procesów oraz ochronie wszelkiego życia, z uwagi zarówno na jego absolutną wartość, jak i na fakt, że zbyteczne zabijanie i niszczenie tworzy ego, a ego jest przyczyną cierpienia. W 1989 r. organizacja zmieniła nazwę na Pracownię na rzecz Wszystkich Istot. To właśnie w latach 1988-1989 nastąpiło, w wyniku dalszej liberalizacji systemu społeczno-politycznego, wyraźne ożywienie społecznych działań proekologicznych, których elementem było propagowanie wegetariańskiego stylu życia. W 1988 r. w Bielsku-Białej została założona przez Jacka Bożka (ur. 1958 r.) nieformalna grupa pod nazwą Grupa Aktywności Antystresowej „Gaja”, która od 1992 r. działa jako Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne „Klub Gaja”. Nazwa organizacji odwołująca się do mitologicznego imienia Matki Ziemi wynika z przekonania, że przyrodę planety i życie wszystkich występujących na niej stworzeń trzeba otaczać opieką i ochroną. W roku 1988 powstał w Trójmieście Kolektyw Wegetariański, założony przez członków Ruchu Wolność i Pokój. Pierwszym przejawem działalności grupy była ulotka A4 o nazwie „Beek”, pod którą następnie wydawane było ukazujące się w latach 1989-1992 pismo poświęcone prawom zwierząt. W 1988 r. w Grudziądzu z inicjatywy Dariusza Paczkowskiego (ur. 1971 r.) powstał Front Wyzwolenia Zwierząt, który miał być odpowiednikiem Animal Liberation Front, stając się ogólnopolskim, pokojowym ruchem o luźnej strukturze propagującym prawa zwierząt. Należy również wspomnieć o Federacji Zielonych oraz działalności czasopisma i wydawnictwa „Zielone Brygady”2, będącego swoistą platformą wymiany informacji polskiego ruchu ekologicznego. Wegetarianizm nie był jedynym, ale jednym z wielu aspektów działalności wymienionych grup.
Wegetarianizm a muzyka
Dieta bezmięsna towarzyszyła niektórym nurtom muzycznym, które rozwijały się w Polsce od lat 70. Wegetarianizm pojawił się najwcześniej w kręgach muzyki etno-folk. Od spożywania mięsa powstrzymywał się założyciel zespołu Osjan – Jacek Ostaszewski (ur. 1944 r., ojciec aktorki Mai Ostaszewskiej) oraz członek zespołu Milo Kurtis (ur. 1951 r.). Ten sam nurt muzyczny reprezentował zespół Atman (później pod nazwą Teatr Dźwięku Atman), który w drugiej połowie lat 80. związał się z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot, popularyzował ekologię głęboką. Pod koniec lat 70. dotarła nad Wisłę muzyka reggae, z którą był związany ruch rastafarian, promujący między innymi żywność ital tj. naturalną, czystą i pochodzącą „z ziemi”. Osoby utożsamiające się z kulturą reggae często przechodziły na wegetarianizm, jak członkowie powstałego w 1983 r. zespołu Izrael, którego założycielami byli Robert Brylewski (1961-2018) oraz Paweł „Kelner” Rozwadowski (1962-2020). O ile jednak w przypadku muzyki folkowej i reggae’owej wegetarianizm był po prostu elementem stylu życia, to od końca lat 80. stał się częścią ideologii prezentowanej przez uczestników ruchu hard core/punk, z którym związana była muzyczna scena niezależna. Od 1988 r. lawinowo powstawać zaczęły muzyczne fanziny oraz dystrybucje kasetowe. Powielane zachodnie wzorce muzyczne przyniosły również zmiany światopoglądowe. Wraz z zespołami muzycznymi docierały za pośrednictwem takich wydawnictw, jak: „Antena Krzyku” i „QQRyQ” idee wegetariańskie. W fanzinach coraz częściej pojawiały się przedruki artykułów o tej tematyce, a postawy wegetariańskie prezentowali, często na scenie, członkowie zespołów muzycznych (Ustawa o Młodzieży, Zakon Żebrzących, H.C.P.). Apogeum rozwoju wegetarianizmu w tym środowisku przypada na lata 90.
Wszelkie inicjatywy, jakie zaczęły powstawać w latach 80., rozwinęły się w kolejnej dekadzie, która po latach stagnacji socjalistycznej, pozwoliła na rozpowszechnianie wcześniej tłumionych postaw i aktywności. Przyszedł więc i czas na idee wegetariańskie, które mogą się swobodnie kształtować do chwili obecnej.
Łukasz Smaga
Łukasz Smaga – prawnik, autor książek „Ochrona humanitarna zwierząt” (Białystok 2010), „Konstanty Moes-Oskragiełło. Ojciec polskiego jarstwa” (Kraków 2017) i „Janina Maszewska-Knappe. Ikona międzywojennego ruchu ochrony zwierząt” (Kraków 2020), prowadzi bloga „Ochrona humanitarna zwierząt” ochronahumanitarnazwierzat.home.blog.
Przypisy:
1. Szerzej na temat Wincentego Lutosławskiego pisałem w artykule Jarstwo filarem odrodzenia narodu polskiego, Miesięcznik Dzikie Życie, 2020, nr 3, s. 23-26, dzikiezycie.pl/archiwum/2020/marzec-2020/jarstwo-filarem-odrodzenia-narodu-polskiego.
2. Szerzej o „Zielonych Brygadach” dzikiezycie.pl/archiwum/2012/luty-2012/zielone-brygady-forum-dla-ludzi-z-branzy.