DZIKIE ŻYCIE Wstępniak

Rok niszczenia Ukrainy

Grzegorz Bożek

Lada dzień minie rok od pełnoskalowego najazdu Rosji na Ukrainę. Prócz dziesiątek tysięcy zabitych i rannych ludzi, ogromnych strat w infrastrukturze, ginie także przyroda.

Stosunkowo łatwo zauważalne są ogromne obszary spalonych lasów, także tych będących pod ochroną. Drzewa po ostrzale artyleryjskim przypominają poszarpane i przemielone kikuty. Z perspektywy dronów widoczne są ostrzelane pola uprawne i łąki, tysiące lejów po wybuchach bomb. Pomiędzy nimi leżą w bezładzie roztrzaskane pozostałości pojazdów wojskowych. Miliony wystrzelonych pocisków nie są obojętne dla przyrody, tak samo jak miny dla Dniepru i morza. Wraz z setkami tysięcy niewybuchów czynią tę wojnę nieznaną współczesnemu pokoleniu. Przyroda płaci wysoką cenę za imperialne zapędy Rosji.

Temat strat przyrodniczych nie jest jakoś szczególnie obecny w mediach. Analizie poddawane są głównie kwestie geopolityczne, militarny aspekt wojny oraz pomoc humanitarna. Wiele wskazuje na to, że wojna nie skończy się szybko, należy zakładać, że straty będą większe niż obecnie. Dlatego sięgnijcie do artykułu Maryny Romenenko, aby zobaczyć jak sytuacja przyrody wygląda z perspektywy przedstawicielki służb ochrony środowiska Ukrainy.

Pomagajmy i wspierajmy Ukrainę na każdym możliwym polu. Bądźmy solidarni z Ukrainą.

Wszystkiego dzikiego.

Grzegorz Bożek