Słowa
Tekst Ryszarda Kulika pt. „Nieoczekiwany sojusznik w ochronie przyrody” (opublikowany w „Dzikim Życiu” w nr. 7-8/2023) mówi o braku zgody w Parlamencie Europejskim na przyjęcie nowych przepisów proponowanych przez Komisję Europejską (prawo odbudowy zasobów przyrodniczych) w celu zwiększenia ochrony przyrody i zatrzymania utraty bioróżnorodności. W jednym z akapitów autor pisze: „Przywracanie przyrody do właściwego stanu leży w naszym wspólnym interesie”. Obawiam się, że tak sformułowana myśl może przynieść dużo szkody i wcale nie przekona niezdecydowanych do wspólnego działania na rzecz ochrony przyrody.
Trudno się nie zgodzić, że w obliczu katastrofy klimatycznej musimy działać stanowczo i bez zwłoki, jednak oprócz wiedzy naukowej i narzędzi do zatrzymania dalszych zmian klimatycznych nie zapominajmy o potrzebie znalezienia drogi do ich wdrożenia. Mówiąc o drodze mam na myśli nie tylko wprowadzanie odpowiednich przepisów i procedur, ale przede wszystkim poparcie społeczeństw dla nowego prawa i gotowość do przewartościowania dotychczasowego modelu życia. Bez społecznego poparcia zmian nie można oczekiwać, że politycy sami z siebie wybiorą trudniejszą drogę zrównoważenia gospodarki, zamiast opcji business as usual.
Jest to temat niezwykle delikatny, tym bardziej, że argumenty naukowe w tym wypadku nie wystarczą. W dużym stopniu dialog opiera się tu na poziomie uczuć i intuicji. Jeżeli aktywiści i organizacje ekologiczne chcą osiągnąć wymierne efekty, muszą wykazać się ogromną dozą empatii. Z tego powodu podczas lektury tekstu Ryszarda Kulika po przeczytaniu przytoczonego wcześniej zdania zapaliła mi się czerwona lampka. Nie zarzucam autorowi braku wrażliwości, chciałbym jednak zwrócić naszą uwagę na sposób komunikacji i formułowania myśli. Nie zapominajmy, że wcale nie mamy przepisu na „doskonałą” przyrodę, nikt też nie dał nam prawa określania co w przyrodzie jest „właściwe” lub nie. Mamy wiedzę naukową w jaki sposób możemy wpłynąć na takie czy inne procesy, jednak w tak skomplikowanym organizmie, jakim jest nasza planeta, nie możemy do końca przewidzieć skutków naszych działań. A na pewno nie możemy stwierdzić czym się charakteryzuje ten właściwy stan przyrody. Czy to jest ten sam który nam, ludziom, odpowiada? Albo czy taki w ogóle istnieje? W każdym razie jeżeli jednak chcemy zatrzymać niekorzystne dla nas zmiany klimatu, powinniśmy wykazać się większą pokorą i znaleźć sposób dotarcia do ogółu społeczeństwa. A te starania mogą zniweczyć autorytarne stwierdzenia o słuszności naszych przekonań, wyciągnięte z pewnej specyficznej bańki informacyjnej. Bądźmy ostrożni, żeby przez nieuwagę nie przyczynić się do i tak ogromnej polaryzacji w debacie o ochronie przyrody.
Bogusz Tworek
Bogusz Tworek – pochodzi z Warszawy, mieszka w Wilnie. Muzyk, od kilku lat zaangażowany w działania na rzecz ochrony przyrody. Wspiera organizację UAnimals w Ukrainie, niosącą pomoc zwierzętom cierpiącym w wyniku działań wojennych.