DZIKIE ŻYCIE Wstępniak

Czy „Dzikie Życie” jest potrzebne?

Grzegorz Bożek

Tytułowe pytanie nie jest pozbawione sensu. Wszak tradycyjna prasa, do jakiej przez dekady byli przyzwyczajeni czytelnicy, powoli schodzi ze sceny. Coraz bardziej widać dominację portali i mediów społecznościowych. Co prawda „Dzikie Życie” też ma swój portal oraz korzysta z „sociali”, ale paliwem dla nich wciąż jest tworzenie wydań w formacie papierowym.

5 lat temu, przy okazji 25-lecia „Dzikiego Życia”, odpowiadając na pytanie jak widzę kolejne 25 lat pisma, wskazałem: „Patrzę raczej pięć lat w przyszłość i nie mam wątpliwości, że przez ten czas pismo przetrwa”. I rzeczywiście przetrwaliśmy, a patrząc na ostatni okres mogę powiedzieć, że były to najlepsze lata czasopisma – największa liczba prenumerujących, najlepsza sprzedaż oraz niezłe zasięgi w sieci. Ale studząc nastroje muszę dodać, że „DŻ” wciąż jest deficytowe, utrzymuje się dzięki darowiznom i 1,5% podatku.

„Dzikie Życie” jest projektem społecznym, za którym stoi wydawca, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, mający swoją misję, którą zaprezentowaliśmy w tekście „Od przyrody zależy nasze przetrwanie” w numerze 7-8/2020. I tak pewnie już zostanie. Ta formuła się sprawdziła i daje nam pełną niezależność.

Ostatnie 5 lat to jeszcze jedno ważne spostrzeżenie. Tematy, które przez wiele lat były obecne w niszowych, niskonakładowych czasopismach zostały zauważone w przestrzeni publicznej. Dotyczy to ochrony lasów / reformy gospodarki leśnej, ochrony klimatu. W czasie wyborów parlamentarnych 2023 roku sprawa lasów była jednym z wiodących tematów. To istotna zmiana. Nie da się ukryć, że na tę zmianę pracowało również i „Dzikie Życie”. 10 lat temu na łamach „DŻ”, z okazji 20-lecia czasopisma, pisałem: „o ochronie przyrody bez kunktatorstwa, otwarcie i mocno pisać musimy. Bo jeśli tego nie zrobimy – nie zrobi tego nikt inny”. Konsekwencja przyniosła efekty. Obecność tematów dotyczących środowiska w mediach głównego nurtu jest zauważalna. Inna sprawa, że nie oznacza to, iż problemy zostały rozwiązane. Nie tracą na aktualności słowa sprzed dekady: „Koniec problemów z niszczeniem przyrody to raczej nieosiągalne marzenie. Już teraz widać, że pisanie o problemach tego świata mamy zapewnione na wiele lat do przodu”. Dopóki więc trwać będzie praca zespołu ludzi skupionych wokół stowarzyszenia je wydającego, dopóty „Dzikie Życie” warto będzie wydawać.

W artykule otwierającym pierwszy numer „DŻ” z czerwca 1994 roku, ówcześni redaktorzy napisali: „Stoimy na stanowisku, że nie wolno posuwać się w niszczeniu planety Ziemia ani kroku dalej. Że musimy zabiegać o powiększanie obszarów chronionych. Powinniśmy dostrzec, że dzikie jest piękne – może nawet bardziej od najbardziej wyszukanych dzieł cywilizacji. Uważamy, wbrew wielu inżynierom przyrody, że to Natura wie lepiej, nie człowiek”. Tym słowom jesteśmy wierni. Te słowa wyznaczają kurs przy tworzeniu czasopisma.

Oddajemy w Państwa ręce wydanie rocznicowe, obszerniejsze niż zwykle – pozwoliliśmy sobie bowiem na przedruk kilkunastu wybranych artykułów z naszych archiwów z różnych lat.

Wszystkiego dzikiego.

Grzegorz Bożek

Rocznicowe wydania „Dzikiego Życia” – od lewej: pierwszy numer, 100, 200, na 20-lecie, na 25-lecie (300 numer). Fot. Grzegorz Bożek
Rocznicowe wydania „Dzikiego Życia” – od lewej: pierwszy numer, 100, 200, na 20-lecie, na 25-lecie (300 numer). Fot. Grzegorz Bożek

„Dzikie Życie” powstało w czerwcu 1994 roku jako kontynuacja wydawanych przez Pracownię w latach 80. i 90. „Zeszytów”, „Raportu” i „Informatora”. Założycielem i pierwszym redaktorem był Janusz Korbel (kierował czasopismem w latach 1994-2001), następnie szefowali Remigiusz Okraska (2001-2005), Radosław Szymczuk (2005-2009), a od 2010 roku Grzegorz Bożek.

Przez 30 lat opublikowaliśmy ponad 5000 artykułów, wywiadów, felietonów, które przygotowało około 700 autorów i autorek, opublikowaliśmy ponad 22 tysiące fotografii na 9832 stronach. Do czytelników i czytelniczek trafiło ponad 460 tysięcy egzemplarzy papierowych wydań.

Od 2000 roku nasze teksty pojawiły się w sieci, od 2017 roku na domenie dzikiezycie.pl, które zawiera pełne archiwum i serwis aktualności. „Dzikie Życie” ukazuje się też od 2013 roku w formatach pdf, mobi i epub.

Serdecznie dziękujemy wszystkich Autorom i Autorkom, Współpracownikom i Współpracowniczkom, Czytelnikom i Czytelniczkom oraz Darczyńcom – za wszelką pomoc. Bądźmy razem na dzikiej drodze przez kolejne lata!